Autor: Darek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2005-05-22 11:50
Krzysztofie, całkowicie zgadzam się ze zdaniem Wojtka.
Oto moje świadectwo:
w wieku 24 lat ciężko zachorowałem. Straciłem pracę, ZUS odmówił mi renty. Rodzina i przyjaciele się odwrócili, wspierała mnie tylko mama. Wtedy właśnie po latach powróciłem do Boga. Mimo choroby i ubóstwa zacząłem studia. I znowu klęska. Nie zdałem pierwszego semestru. Od nowa wszystko zacząłem i w 2000 r ukończyłem studia z bardzo dobrym wynikiem. Wszystko dzięki Bogu. Tylko On wie jak mnie bolało ciało, jak już nie umiałem się uczyć i zostawała mi tylko modlitwa. Po 7 latach sądu z ZUS wreszcie wygrałem rentę. 400 zł netto, ale cieszyłem się jakbym wygrał w lotto.
Po studiach prawie 5 lat szukałem pracy. Ale kto zatrudni niepełnosprawnego? Prywaciarze nie, bo nie dam rady pracować po 12 godzin dziennie. W urzędach państwowych też nie, bo nie mam znajomości. 5 lat odzierania z godności, upokorzeń, odwracania ode mnie głowy.
I znowu łaska Boga. Oferta pracy w starostwie powiatowym tylko na 2/5 etatu za marne grosze. Nikt z tytułem magistra i 5 letnią praktyką nie zgodził się, ale ja poczułem że to jest praca dla mnie.
Teraz wiem, że trzeba WALCZYĆ i SZUKAĆ, trzeba być WYTRWAŁYM, trzeba WOŁAĆ i PROSIĆ. To, że jeszcze żyję i widzę w swoim życiu sens zawdzięczam Jezusowi. Mi osobiście bardzo pomaga Koronka i adoracja. Polecam Cię, Krzysztofie Bożemu Miłosierdziu. Będę się za Ciebie i Twoją rodzinę modlić. Proszę, nie poddawaj się.
ZAUFAJ JEZUSOWI.
|
|