logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: Ewwcia (---.pp.com.pl)
Data:   2005-05-20 21:44

Nie mogę zapomnieć tego co mi matka wykrzykuje w twarz podczas awantur. Jak mam się za nią modlić, jak są chwili, kiedy jej nienawidzę.
Poradźcie.

 Re: Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: Patrycja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-21 00:26

Droga Ewwciu,
Pytasz "Jak mam się za nią modlić". Może na przykład: "Pomóż Boże mojej mamie, żeby była spokojna, żebyśmy okazywały sobie zrozumienie i miłość"... Może Mama gdzieś pracuje, gdzie są np. agresywni klienci (tu Ty wiesz, co Ją może udręczyć np. w pracy), wraca prawie z płaczem, Ty o niczym nie wiesz, coś mówisz, nawet rozsądnie, a Jej myśli są jeszcze w tamtej sytuacji... To jedna z setek możliwości. Dlatego prośba do Pana Boga (który wie wszystko), nawet ogólna, jest wyrazem Twojej miłości i troski o Mamę, i nie pozostanie bezowocna, naprawdę.
Serdecznie pozdrawiam.

 Re: Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2005-05-21 01:22

Przeczekaj, Droga Ewciu, te emocje, negatywne uczucia. Bo trudno w takim momencie w ogóle się modlić. Podejrzewam, że ta nienawiść jest chwilowa, a nie stała. W stosunku do rodziców zazwyczaj tak sie nie daje nonstop 'nienawidzieć'. Po takiej scysji, jak już się nieco uspokoisz, pomyśl i odpowiedz sobie na pytanie, co jest najczęstszą przyczyną tych Waszych awantur, w których masz wrażenie, że zaczynasz nienawidzieć swoją mamę. Może razem już na spokojnie porozmawiacie ze sobą i razem znajdziecie klucz do rozwiązania tych konfliktów i uda Ci się jednak modlić w intencji mamy i prosić Boga, by powrócił spokój do rodzinnego gniazda. I nie pisz, że nie możesz zapomnieć. Jak sie bardzo chce to można, mimo, że jest to bardzo trudne. Ale nie niemozliwe. Wiem, o czym piszę, bo znam to z autopsji. Staram się nie pamietać tego, czego złego, doświadczam od bliźnich, ponieważ wiem, że to nie buduje mojego spokoju, a burzy wszelkie relacje miedzyludzkie. Powoduje, że życie może stać sie koszmarem, a po co to nam? Potrzebne jest do tego ogromne zaparcie się siebie i proszenie Boga, aby dał łaskę zapominania zła doswiadczonego za przyczyną innych, tak tych najbliższych, jak i dalszych. Pozdrawiam serdecznie i życzę by udało Ci się ułożyć realacje z rodzicami, byś umiała modlic sie zawsze w intencji swojej mamy. Szczęść Boże.

 Re: Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: tis (---.devs.futuro.pl)
Data:   2005-05-21 07:45

Wiesz jaka jest różnica między pyskatą babą a źle wyregulowanymi drzwiami? Może wiesz, ale Ci zdradzę: Nie ma różnicy. Jak nie trzaśniesz to się nie zamkną.
A teraz jestem ciekaw, jak przyjęłaś moje porównanie Twojej matki do "pyskatej baby". Bo gdyby ktoś tak powiedział o mojej mamie - niezależnie jaka ona była - dostałby pięścią w mordę.
A to, że coraz częściej dochodzi do awantur między matkami a dziećmi, to dlatego, że jużkobiety - niezależnie od wieku - zapomniały co jest ich powołaniem życiowym, nb. mężczyźni także nie wiedzą jakie jestich podstawowe powołanie. Dlatego przypomnę: Kobieta ma być przede wszystkim matką, mężczyzna ojcem. Dla mnie jest beznadziejnym głupcem choćby najwyższej rangi profesor, jeżeli ożeniwszy się, nie potrafi być mężem i ojcem. Jeżeli zaś ktoś chce robić karierę, sportową, zawodową, naukową itp. nie powinien wchodzić w związek małżeński.
Pokój i dobro!

 Re: Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: Ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-22 20:43

Spróbuj najpierw na modlitwie powiedziec o wszystkim Panu Jezusowi, na przykład o tym, że jest Ci tak ogromnie smutno po kazdej awanturze, że czujesz w sercu żal do mamy, ze chciałabyś, żeby to się zmieniło, itd. Spróbuj się wsłuchać w swoje serce i oddaj Mu te wszystkie sprawy. Wyobraź sobie, że On patrzy na Ciebie z ogromną miłością, akceptuje Cię taką jaka jesteś - z tym żalem w sercu. On chciałaby, żeby mama Ci okazywała tylko miłość. Pomyśl też, że może mamie jest tez bardzo źle z tym, że tak wybucha, ale może teraz nie potrafi inaczej, może kiedyś to zrozumie. Jest tak nieraz, że chcielibyśmy być inni, ale nie potrafimy. Spróbuj spotykac się w swoim sercu z Panem Jezusem, proś Go, żeby pomógł Ci odczuć swoją miłość. Wtedy będziesz odporniejsza na wszystko, co się dzieje na zewnątrz. Obiecuję modlitwę w Twojej sprawie.

 Re: Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: Marcin (---.crowley.pl)
Data:   2005-05-23 11:35

Łk 11,1-4
Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie:
Ojcze, niech się święci Twoje imię;
niech przyjdzie Twoje królestwo!
Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień
i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie».

Proste :)
Wszystkiego co dobre
Chwała Panu !
Marcin

 Re: Wypadałoby się modlić za rodziców, ale nie potrafię.
Autor: Sylwiq (212.244.122.---)
Data:   2005-05-27 17:57

Módl sie tak jakbyś modliła się za swojego wroga... błogosław jej. To pomoże Ci przebaczyć jej... naprawde to jest ważne...a jaka nie masz sił to wołaj do Boga i proś o nie. Ja mam takie doswiadczenie. Bóg naprawde działa...

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: