logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: tereza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 10:51

Chcę dać mojemu dziecku na 18 urodziny coś zupełnie spoza sfery materialnej (nie wyłącznie to...). Jestem ciągle na ścieżce "trwania" przy wierze, ale bez szczególnego zaangażowania. Niestety nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki - "po prostu" - jak mówi - nie wierzy... Proszę o pomysły - może od tej "drugiej strony" - mimo, że tutaj pewnie są tylko tacy co "po prostu - wierzą"...

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-06-21 13:26

Nowy Testament, lub dobrą książkę religijną - świadectwo.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Tomasz (---.netia.com.pl)
Data:   2005-06-21 13:46

Witaj, jesli dobrze rozumiem nie jestes szczegolnie zaangazowana w sprawy religijne i masz niewierzaca, osiemnastoletnia corke. Szukasz pomyslu na niematerialny prezent dla niej na katolickim forum. Nie wiem co masz na mysli piszac o corce "niewierzaca". Zwykle kazdy z nas w cos tam wierzy, ma jakis pomysl na odroznianie dobra od zla, jakas recepte na szczescie i w koncu jakichs ludzi z ktorymi sie identyfikuje, ktorzy mu imponuja. Poza tym miewamy zupelnie zwyczajne zainteresowania, pasje, gusta.
A o tym wszystkim nie piszesz ni slowa. Dosc trudno cokolwiek podpowiedziec w takiej sytuacji.
Jesli to ma byc zupelnie niematerialny prezent to moze zrobcie cos razem, cos co moze was zblizyc i pozwoli twojej corce zobaczyc kawalek prawdy o swiecie, o zyciu o wartosciach. Moze uznasz ze to zupelnie bez sensu i nie dla twojej corki ale moze odwiedzcie dom dziecka, dom opieki spolecznej, moze zaproponuj jej wolontariat w hospicjum? Takie miejsca bardzo pomagaja uswiadomic sobie co jest w zyciu wazne. To czesto okazuje sie byc cennym doswiadczeniem nie tylko dla stojacego u progu doroslosci dziecka.
pokoj Tobie
Tomek

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Wanda (---.c151.petrotel.pl)
Data:   2005-06-21 13:55

Najpierw przykład, potem wykład. A i to czasem za mało. Zatem czemu się dziwisz skoro sama jesteś bez szczególnego zaangażowania? W wierze nie chodzi o pomysły. Sama staraj się dojść do źródła. Czytaj Pismo Święte, módl się, uczestnicz w adoracjach i różaniec święty a potem już nie będziesz mogła żyć bez tego. Obejrzyj na początek film o Papieżu. Tam jest takie skondensowanie miłości. Zatęsknisz do niej. Może pójdź razem z córką? I kup jej Pismo Święte, nawet jeśli nie będzie narazie czytać. Polecaj ją Bogu i jako matka módl się do Matki Bożej Dobrej Rady o to byś była matką i zawierzj wszystko Matce Bożej i Patronom świętym. Wszystko się ułoży jak poprosisz o to Pana Jezusa. Z Bogiem.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: pophon (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 14:09

najlepiej ... Nowy Testament, lub dobrą książkę religijną - świadectwo.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: tomasz (---.kk.e-wro.pl)
Data:   2005-06-21 14:14

daj jej Pismo Św. - ładny przekład tysiąclatki
zamów za nią mszę - nie musi o tym wiedzieć

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Nuśka (---.devs.futuro.pl)
Data:   2005-06-21 14:25

Dać jej wolną rękę do dokonywania wyboru. Bo najczęściej jest tak, że to rodzice (choć nieświadomie) formują właśnie taką postawę młodego człowieka iż ten mówi, ze nie wierzy. Staje się to zazwyczaj gdy zmusza się dzieci do chodzenia do kościoła, czy spowiedzi. A przecież nikt nie lubi być zmuszany. Postawa Twojej córki "ja nie wierzę" jest buntem.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Ela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 15:32

Pismo Święte lub jakas ksiażkę albo może płytę z muzyką przekazującą treści chrześcijańskie (jeśli chodzi o styl muzyki to wybór jest naprawde ogromny). Ja osobiście bardzo się ucieszyłam gdy na 18-te urodziny dostałam Pismo Św. i różaniec od moich kochanych Rodziców. A w tej chwili jest dostępnych bardzo wiele świadectw róznych osób z różnych grup społecznych

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: jufka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 17:28

Może "Zraniony Pasterz"

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 17:59

Popieram pomysł "Zranionego Pasterza", świetna książka

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: J. (---.przemysl.sdi.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 19:02

Ja w podobnych okolicznościach ofiarowałabym:
- tomik poezji ks. Jana Twardowskiego /jest b. duży wybór/, lub
- płytkę z muzyką, np. "Hej Jezu" - /inicjatywa muzyczna Ludźmierz ,b.piękna muzyka religijna/, lub
- "Tryptyk Rzymski" Jana Pawła II w wykonaniu - S. Soyki /prawdziwa uczta duchowa/.
A tak w ogóle to wybierz coś - wg zainteresowań córki i zarazem własnego uznania.
Życzę właściwego wyboru :)
Pozdrawiam serdecznie. Szczęść Boże.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Gosia (---.devs.futuro.pl)
Data:   2005-06-21 22:16

Polecam książki ks Twradowskiego - młodziez lubi.
Polecam Wam wspólną mszę św zamówioną przez Ciebie - matkę na 18 urodziny córki.
Polecam wspólny wypad i wspólne spędzenie czasu, bycie razem
Polecam tez książki M Quoist`a.
Wszystkiego dobrego dla matki i córki na 18-stkę.
Pozdrawiam

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Noemi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-21 22:26

Daj jej miłość. "Jeżeli miłujemy sie wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała" (1J 4,12)

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: tess (---.wroclaw.mm.pl)
Data:   2005-06-21 22:52

Witaj, o prezencie nie bedę pisać. Inni już Ci podpowiedzieli. Myslę, że Noemi ma rację. Miłość to jest to co możesz jej ofiarowywać cały czas.
W Polsce zaczęły powstawać wspólnoty "Matek w modlitwie". Matki zawierzaja swoje dzieci Jezusowi. Modla sie za nie. Błogosławią swoim dzieciom. To też piękny dar dla dziecka. I szansa na Twój rozwój duchowy. Życzę radości odkrywania Bozej Miłości Tobie i Twojej córce.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: x (---.proxy.aol.com)
Data:   2005-06-21 22:58

Byla kiedys taka ksiazka "Mistrz"; autorem byl chyba John Pollock. (Nie pamietam na 100%, bo ostatnio czytalam ja ze 20 lat, a nie mam jej pod reka.) W kazdym razie gdy czytalam ja jako nastolatka, to bardzo do mnie przemowila. Nie jest zbyt gruba, wiec zniechecic nie powinna... ;)

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Maria (---.icpnet.pl)
Data:   2005-06-22 11:36

Polecam książkę "Szata" Lloyda C. Douglasa, a potem jeszcze tego samego autora książkę "Wielki Rybak".
Szczęść Boże.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: życie człowieka zmienia (---.crowley.pl)
Data:   2005-06-22 12:35

wiary nie przekaże się w prezencie!
wiary nie przekaże się słowami
wiary nie przekaże się nawet modlitwą
wiarę przekaże się POSTAWĄ WIARY

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: T (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-22 13:44

Ja polecam książkę "Śpiew Ptaka" Autorstwa Anthony'ego De Mello :)

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: J. (---.przemysl.sdi.tpnet.pl)
Data:   2005-06-22 13:47

Jeśli mogę ,coś dodać:
- Niezależnie od tego co ofiarujesz córce , nie zapomnij w tym szczególnym dniu powiedzieć Jej o tym jak bardzo ją kochasz.
Nawet jeśli robisz to często to i tak będzie to dla niej największy prezent.
Życzę Wam obu błogosławieństwa Bożego.
Pozdrawiam serdecznie.

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: Patrycja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-22 16:17

O prezentach napisano Ci już, więc powiem troszkę ogólniej.
Proponuję - zaprenumeruj "Miłujcie się" (koniecznie...)
Szczegóły są na stronie http://www.tchr.org/milujcie/

Także - możesz polecić Dziecku (albo wydrukować) relacje o cudzie związanym ze świętą Bernardettą Soubirous. Jej ciało jest po śmierci idealnie świeże od 1879 r. (leży w szklanym sarkofagu, były badania komórek).
Jest o tym na stronie:
http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=prawdahistor/archiwum/2004/300_1.htm

Mówienie o cudach (uznanych przez Kościół) jest jak najbardziej na miejscu, po to je Pan Bóg sprawił, aby były pomocne następcom "niewiernego Tomasza" ;)

Posłannictwo Pana Jezusa "(...) Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, (...)" (Dzieje Apost. 2:22)

My staramy się realizować słowa Pana Jezusa "błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" (J 20:29), ale jeżeli ktoś potrzebuje takiego znaku, to może mu to być pomocne. Widzę, że na stronach Adonai twórcy serwisu jest cały dział "Cuda", a w nim np.:
http://www.adonai.pl/?id=cuda/n4.htm
Serdecznie pozdrawiam.

Ps. Możesz przeczytać także nieco podobne do Twojego wątki:
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&t=78085&a=2
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=80327&t=80217
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=79477&t=79453
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=78202&t=78076

 Re: Nie potrafiłam wychować żyjącej wiarą córki.
Autor: ewcia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-06-24 15:23

Mysle, ze Pani corka na pewno ucieszylaby sie z jakiegos ladnego krzyżyka lub medalika. Powazne ksiazki typu "Zraniony Pasterz" albo Nowy Testament moze odrzucic, bo bedzie to jakas ingerencja w jej zycie. Sa to teksty, ktorych nie czytaja nawet (a szkoda) osoby, ktore uwazaja sie za wierzace. Watpie wiec, aby ktos, kto nie jest zwiazany z Kosciolem zainteresowal sie tak powazna i gleboko religijna literatura. A fajne krzyzyki sa teraz w modzie, wiec jest szansa, ze zacznie go nosic, a wtedy Pan Jezus sam zadziala w jej zyciu, albo proponuje medalik z wizerunkiem sw. Benedykta. Jest bardzo oryginalny :-) Ja koncze 18 lat za miesiac :-) wiec napisalam z czego ja bym sie najbardziej ucieszyla.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: