Autor: Robert (---.czestochowa.cvx.ppp.tpnet.pl)
Data: 2005-09-17 23:51
Co do krzyża, to dla większości ludzi ponoszenie konsekwencji ich własnych błędnych wyborów, lecz również niczym niezawinione cierpienia to też krzyż. Nie wolno na się po prostu poddawać i iść na łatwiznę, na przykład: uciekać od odpowiedzialności, od obowiązków, od konieczności opieki np. nad dziećmi, które są np. ciężko chore.
Święty Paweł pisze:
1 Kor 7:10-17
10. Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża.
11. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony.
12. Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala.
13. Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje.
14. Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte.
15. Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie. Nie jest skrępowany ani brat, ani siostra w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg.
16. A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę?
17. Zresztą niech każdy postępuje tak, jak mu Pan wyznaczył, zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał. Ja tak właśnie nauczam we wszystkich Kościołach.
Jeśli kochasz męża, to zostań z nim. Jeśli go nie kochasz, znaczy, że nigdy go naprawdę nie kochałaś, bo miłość nie jest uczuciem, lecz aktem woli.
1 Kor 13:8
8. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
Dzieci potrzebują obojga rodziców. To już nie jest tylko Twój problem, lecz sprawa dobra Twoich (przepraszam Waszych) dzieci.
|
|