logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Po co ludziom kratka?
Autor: bartek (---.asta-net.com.pl)
Data:   2005-09-17 21:12

pytanie j.w. kto i jakim celu to wymyslil? nie mowie tu, ze to wg mnie cos zlego, nie... po prostu ciekawi mnie dlaczego ogolnie przyjeta wizja spowiedzi to ta "przez kratkę", a nie w 4 oczy z kapłanem. wiem- wyznajemy grzechy przed Jezusem, ale skoro przed Jezusem, to po co ludziom "kratka"? Dziekuje za odp:) Pozdrawiam:)

 Re: Po co ludziom kratka?
Autor: Na-drugim-końcu... (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-09-18 01:23

a jak sądzisz..czy łatwiej jest wyznać grzech..patrząc kapłanowi w oczy?...... może nie grzeszysz..to ok..ale inni wiele lat..nie spowiadają się... inni są po prostu nieśmiali....i ta niby z pozory.. niepotrzebna "kratka... zamiast dzielić buduje intymną relację Jezusa z spowiadanym...poprzez subtelny głos kapłana..zza tajemniczej kratki :)

 Re: Po co ludziom kratka?
Autor: Kasia (---.gorzow.mm.pl)
Data:   2005-09-18 09:53

a u nas jest nie tylko kratka ale i folia a jak pytałam dlaczego to ksiądz powiedział że niektóre osoby przychodzą po zjedzeniu czosnku albo cebuli albo śmierdzą papierosami a ksiądz też człowiek - a dla mnie przy spowiedzi kratka to jest najmniejszy problem

 Re: Po co ludziom kratka?
Autor: tis (---.katowice.msk.pl)
Data:   2005-09-18 11:31

Szczerze powiem, że mnie osobiście odpowiadałaby bardziej rozmowa w cztery oczy, bo gdy klękam za kratkimi, zapominam , co miałem do powiedzenia. a w rozmowie, szczególnie takiej, kiedy nie ma tzw. kolejki, można dobrze zrobić przepierkę własnego sumienia, odkryć w sobie podłości, które w pośpiesznym wyklepaniu nawet za podłości się nie uznaje. Dotyczy to szczególnie tzw. spowiedzi generalnej. A ponadto jeżeli się ma kolana dną moczanową zniekształcone, trudno na klęczkach wytrzymać dłużej i wtedy podejrzewam księży po prostu o sadyzm.

 Re: Po co ludziom kratka?
Autor: O. Jan, omi (---.dsl.look.ca)
Data:   2005-09-18 12:51

Kiedyś dzieciom zadałem takie pytanie. Odpowiedziały:
1. jest taki zwyczaj w kościele już od dawna.
2. żeby ksiądz mógł słyszeć parafianina.
3. żeby parafianin mógł czuć się swobodnie, bo dobrze go nie widać.
4. pozwala to skupić się i wyobrażać sobie, że rozmawia z Panem Bogiem.
5. aby spowiadający się lepiej zapamiętał, co ksiądz mówi.
6. daje nam poczucie prywatności, kiedy mówimy o osobistych rzeczach.
7. żeby ksiądz dobrze nie widział i nie pomyślał sobie potem, gdy zobaczy ich na kościele: „o, ten to jest dobry, a tamten ma dużo grzechów, a ten jest aniołem”.
8. żeby sobie wyobrazić, że po drugiej stronie jest Pan Bóg.
9. ksiądz nie chce widzieć, kto robił źle.
10. ksiądz nie widzi, jest mniejszy wstyd, gdy zrobiło się coś złego.
11. żeby ludzie mieli więcej śmiałości i nie byli tak skrępowani.
12. ksiądz nie chce widzieć twarzy, kto się spowiada.
13. ksiądz każdego sądzi jednakowo, nie może sądzić inaczej.
14. bo ksiądz musi słyszeć grzech, ale nie musi wiedzieć, kto to zrobił.

Kiedyś w Polsce dzieci dały jeszcze inne odpowiedzi pewnemu księdzu :
15. żeby ksiądz nie uciekł z konfesjonału (może zawsze wyjść przez drzwi).
16. żeby nie pobił penitenta.
17. żeby penitent nie pobił księdza.
18. żeby wytworzyć więzienny nastrój.
19. żeby po rozgrzeszeniu z radości nie pocałować księdza.
20. żeby nie dmuchać księdzu do ucha.

Drogie dzieci!
Macie rację, że wyznanie grzechów jest połączone ze wstydem, bo przyznawać się do złych czynów jest zawsze trudno. Ale jest to najlepszy sposób, aby Panu Bogu dać znak, że się Go miłuje i że chce się być lepszym. A potem Pan Bóg daje nam znak, że przebaczył nam grzechy: to radość w sercu, gdy odchodzimy od konfesjonału.

Ja uważam, że spowiadający się powinien widzieć księdza i wiedzieć, który ksiądz jest w konfesjonale. Natomiast jest lepiej, gdy ksiądz nie wie, kogo spowiada. Kiedyś w Polsce przez rok jeździłem do klasztoru, w którym mieszkało 60 sióstr. Konfesjonał był tak ustawiony i oprócz kratki miał zasłonkę, że nigdy nie widziałem twarzy osoby wyznającej grzechy. I byłem zadowolony.
Z uśmiechem opowiadał mi starszy pan, jak to w 1925 roku, mając lat 16, postanowił się szczerze i dobrze wyspowiadać, „jak jeszcze nigdy w swoim życiu”. W tym celu pojechał do Częstochowy, a nie było to blisko - 270 kilometrów. Przygotowywał się już w domu i przez całą drogę, a w jasnogórskiej kaplicy w kolejce czekał ponad godzinę. Nie denerwował się długim czekaniem, gdyż wciąż myślał o tym, co powie. Nie chciał niczego ani zataić, ani zapomnieć. Długo wyznawał swoje grzechy, gdyż spowiadał się z całego swego życia. A gdy powiedział formułkę po wyznaniu grzechów, ksiądz zapytał go, czy dziś jest zadowolony ze swojej spowiedzi? Po głosie poznał księdza, który uczył go religii. Zaskoczony odpowiedział już nieco zmieszany: „tak”. Ksiądz dodał tylko: „to samo mogłeś mi powiedzieć w naszym kościele”...
A Was proszę, abyście nie nazywali grzesznikiem, kto zaczyna się spowiadać. Taki chrześcijanin już przestał być grzesznikiem, jest człowiekiem nawróconym, miłującym Pana Boga. I nie wolno go nazywać złym, skoro spowiada się, prosi Pana Boga o przebaczenie popełnionego zła.

SzczęśćBoże!
O. Jan, omi

 Re: Po co ludziom kratka?
Autor: Marcin (---.crowley.pl)
Data:   2005-09-19 10:20

Pokój Tobie
Myślę, ze jest to kwestia tradycji. Mnie osobiście bardziej odpowiada spowiedź poza konfesjonałem, czuję się bardziej swobodnie. Gdy spowiedam się poza konfesjonałem - np. Liturgia Pokutna w mojej wspólnocie, to na rozgrzeszenie klękam, a kapłan kładzie dłonie na mojej głowie i wypowiada formułę rozgrzeszenia, a potem podeje mi ręce i podnosi z klęczek. Piękne.
Marcin

 Re: Po co ludziom kratka?
Autor: paskalina (---.chello.pl)
Data:   2005-09-19 13:01

A po co Temidzie opaska na oczach?
pzdr

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: