logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Prince of Darkness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-31 23:22

Np. podczas składania jakiejś przysięgi, skoro na tym forum za każdym razem otrzymuje sie odpowiedzi, że" Bóg nie jest do pomocy"," bo przeciez nie jest od spełniania naszych życzeń"," sam wie lepiej", i tp itd. Widze zatem pewną niekonsekwencję w dodawaniu tej formuły, skoro "Bóg sam wie lepiej czy pomóc czy nie", "nie jest od spełniania życzeń" i tp i td. Bo mi łaski Bóg odmówł, wówczas gdy najbardziej w moim życiu była mi potrzebna - to tak dla przykładu, że forumowicze jednak rację mieli co do tej pomocy Boskiej.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: DZ (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 03:57

Dostajesz wg Twojej wiary - "...Według wiary waszej niech wam się stanie!" Mt 9,29
Nie załamuj się w tym momencie, proś: "Natychmiast ojciec chłopca zawołał: Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu! Mk 9,24

Np. zakochała się w Tobie dziewczyna (i modli się, żebyś został jej mężem). Ty lubisz życie towarzyskie (np. wielu gości na imieninach), masz dużą rodzinę. A ona jedynaczka, na imprezy nie chodziła, gotować nie umie, gości nie potrafi przyjąć, tym bardziej licznych. Jak Bóg wysłucha jej modlitwę, to będziecie mieli katorgę, a Ty nie masz cierpliwości jej uczyć.
Czym innym byłaby modlitwa tej dziewczyny ogólnie, o dobrego męża. Bóg dałby jej chłopaka którego oczekiwania mogłaby zaspokoić, ale ona uparła się na Ciebie. I co Pan Bóg ma zrobić? Siły nie użyje, żebyś się z nią ożenił, a wie, że jak będziecie razem, to ona będzie w stresach, wpadnie w końcu w depresję, a Ty będziesz wstydził się jej, że jest taka niezaradna.
Ci co proszą 'tak mi dopomóż Bóg' ("dopomóż" nie oznacza "daj dokładnie to, co ja chcę) - proszą ogólnie, żeby Bóg pomógł im dobrze rządzić, nie proszą o jakieś konkretne szczegóły w tym momencie.
Modląc się dawaj Bogu pole wolnego manewru i wtedy WIERZ, że da Ci to, co najlepsze. Kochaj, proś i wierz. Za trudne? A niby dlaczego?
Poczytaj o królu Dawidzie albo o Jozuem, który wprowadził Izraelitów do ziemi obiecanej. Mieli obietnice i pomoc Boga, ale musieli się natrudzić i nastarać, nie dostali na talerzu. Robili tak, jak chciał Bóg, kochali Boga, prosili o pomoc i dostawali ją. Czy myślisz, że dostaliby tę pomoc gdyby Boga nie kochali i nie prosili? A dlaczego mieliby wtedy dostać? Żyliby sobie i tyle.
Ps. A jak już Bóg dałby tej dziewczynie dobrego męża to powinna go szanować i myślę, że wtedy może modlić się o szczegóły - o zdrowie dla niego, o pomyślność w pracy, ale też nie za szczegółowo (hociaż jak modlisz się o szczegóły, ale dodasz "ale bądź wola Twoja", to też będzie dobrze).

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Barbara Karpińska (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 07:23

PAX!
Polegając tylko na własnych siłach najczęściej nie dotrzymujemy złożonych obietnic, przysiąg. Wezwanie "Tak mi dopomóz Bóg", wypowiedziane świadomie i odpowiedzialnie oznacza, iż w trudnych momentach wyborów, w sytuacjach kryzysowych pomocy i rozwiązań szukać się będzie na modlitwie u Boga, aby poznać Jego wole i następnie działac według tego poznania, choćby to wymagało wyrzeczeń, narażało na śmieszność w oczach ludzi itd.
ps. W miejsce łaski o którą prosiłeś a nie otrzymałeś, masz inną łaskę - łaskę , dar czasu, m.in. na przemyślenie sobie wielu spraw.
Szczęść Boże

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Dziadek_Muminka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 08:50

Ksieciuniu,ales poplatal wszystko w tym temacie.Zatem jest sytuacja,jak ulal,zebys powiedzial sobie:dopomoz mi Boze zrozumiec.Szczesc Boze:)

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Przemek (---.lodz.mm.pl)
Data:   2005-11-01 11:14

,,Tak mi dopomóż Bóg"-niezwykły akt, który mówi po prostu: ,,Panie Boże, ja wiem,że jestem słaby i grzeszny, ale z Twoją pomocą mi się wszystko uda.Ty jesteś moją mocą i siłą." Nie jest to zrzucenie odpowiedzialności na Boga, ale w pewnym sensie oznaka pokory.Skoro jestem tylko człowiekiem, a poważnie podchodzę do przysięgi, którą mama złożyć,a więc i do tego zadania, do którego się zobowiązuje, to proszę Boga by mi w tym dopomógł, gdybym miał zrobić coś źle, coś co mogło by zaszkodzić tym,którym mam służyć.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-11-01 13:05

Ministrowie (słudzy), pełnią służbę społeczną. Służba, to nie pełnienie funkcji, czy piastowanie stanowiska, to oddanie do dyspozycji Bogu i narodowi moich talentów, wiedzy, zdolności myślenia i współpracy z innymi. Łatwo jest zapomnieć o celach misji (nie tylko ministra), jeśli zapomni się, kto jest moim punktem odniesienia. Człowiek musi zrobić wszystko, co w jego mocy, mając świadomość, że zadanie przekracza jego możliwości. Dlatego przyrzekając uczynić wszystko, co w jego mocy, prosi Boga o pomoc i wsparcie. Dotyczy to każdego zadania, każdej misji i każdej przysięgi. Człowiek, jeśli traktuje swoje życie poważnie, rozgrywa je przed Bogiem i Boga o pomoc prosi, zdając sobie sprawę ze swoich ograniczeń.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: golumello (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 13:46

Jak składałem przysięgę małżeńską to miałem poczucie, że podołam i sam dam radę jej dotrzymać (innych przysięg nie składałem więc nie mogę się wypowiadać :-) i do dziś mam takie poczucie, że sam, o własnych siłach, jestem w stanie jej dotrzymać... i jak mi niedawno powiedział ksiądz na spowiedzi doświadczenie takiego "bycia w pełni sił" jest bardzo cenne - co nie zmienia faktu, że posiadając wiedzę o naturze człowieka i doświadczenie własnego życia ni emogę wykluczyć, że kiedyś spotka mnie sytuacja w której nie będę miał sił by dotrzymac tej przysięgi, albo będzie to bardzo trudne (i nie mam na myśli tylko "wierności" ale np. "w zdrowiu i chorobie"...) - w takiej sytuacji odwołuje się do pomocy Najwyższego.

Po drugie formuła ta jest wezwaniem Boga na świadka przysięgi...

A po trzecie jest też prośbą o pomoc, bo wbrew temu co napisałeś, że "nie jest od spełniania życzeń" itd, itp. to powiedziane jest
"Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą" Mt 7, 7-8.
- tym bardziej warto uważać czego się szuka :-)
pozdr.
golumello

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Prince of Darkness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 15:46

Ok, dzięki za odpowiedzi, jednak problem polega na tym, ze życie poprostu nie jest takie jak piszecie, i przykłady tez niedobre. Gdyby Bóg pomagał chociaz w jakikolwiek sposób to byłoby juz super, bo jak sami twierdzicie "On wie co jest najlepsze" i sam byłbym zachwycony gdyby tak było, niestety tak równiez poprostu nie jest. Tragos poelga na tym, że poprostujakiejkolwiek zadnej ani pomocy, ani nawet jakiejkolwiek reakcji teraz, ani później na to co ma miejsce w życiu ludzi, na świecie w ogóle ze strony Boga nie ma. Bo gdyby była, to życie nie byłoby takie niesprawiedliwe, smutne i złe. Przykład z życia: ktos latami wylewa łzy przed Bogiem, by ten zwyczajnie ulitował sie nad nią/nim i pomógł jej/jemu w jakies naprawdę ważnej kwestii życiowej, istotnej dla dalszefo życia, i tp i td (każdy może sobie wyobrazic wiele przykładów co to moze być). Tymczasem, mijaja lata, bez żadnej reakcji, w beznadzie, no tragedia w całej swojej krasie poprostu, bez zadnej zmiany na chocoaz troche lepiej. Dlatego też doświadczenia i poprostu ogromne rozczarowania również moje osobiste na powtarzam - jakąkolwiek - pomoc, poprostu potwierdzaja opinie forumowiczów, którzy juz kiedyś mi wyraźnie napisali, że "Bóg od pomoagania nam tutaj w życiu poprostu nie jest". No i ja też coraz dokładniej widzę, że mieli oni rację, dlatego też nie spieram sie juz w tej sprawie, można powiedzieć, że zostaję o tym przekonanywany. Tym samym, wydaje mi się, że jestem bliski zostania bardzo głęboko wierzącym w istnienie Boga i istnienie duszy, praktykującym deistą. Uważam, ze równiez i wy jesteście deistami, tylko tak siebie nie nazywacie, ale to jednoznacznie wynika z waszych opinii o braku pomocy ze strony Boga - to właśnie jest deizm. Desita bardzo kocha Boga, modli sie do niego i tp. , jedynie o jeden raz za wiele sie rozczarował.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Prince of Darkness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 16:05

Jeszcze jedno. Są rzeczy, za które Bogu oczywiście bardzo jestem wdzięczny i codziennie proszę o nie odbieranie mi ich - przede wszystkim o zdrowie, za które równiez i codziennie dziękuję, gdyz to rzecz najcenniejsza. Jednak sami wiecie, że życie potrafi dać baaaardzo w twarz, i w takich momentach jakiejś pomocy od Boga potrzebuje się najbardziej, często latami przedtem bardzo prosi sie niejako Boga, 'na zapas', żeby w najgorszych momentach jakoś (jak będzie uważał jak to zrobić) pomógł, lub przynajmniej nas wzmocnił, skoro pomóc nie będzie chciał. I wówczas, gdy w końcu ten cios przyjdzie, który wywraca nam życie do góry nogami, oczekuje się, świadomie, a może podświadomie, że nie jest sie przeciez samemu, bo jest Bóg litościwy któremu od dawna ufaliśmy. I dopiery wtedy przychodzi prawdziwy, drugi cios na dokładkę - gdy okazuje sie, że tak naprawdę to jesteśmi bardzo sami, jakiejkolwiek (podkreślam) pomocy brak, pustka, rozpacz, samotność, nic. Cios wówczas znosi sie jeszcze gorzej niz ludzie, którzy w Boga nie wierzą, bo tu liczyło się, CHOCIAŻ na jakieś przejście przez ten trudny okres jakos moze mniej bolesne, bardziej optymistyczne. A tu nic. Kompletnie nic. Zero. Próżnia. Wycie do ściany, która nawet echem nie odpowie. I nic poza tym. Nic zupełnie. Zostaja jedynie konsekwencje, z którymi również nie można sie łatwo uporać, a juz z pewnościa nie mozna powiedzieć, że Bóg nas wzmocnił, skoro sie jest w rozsypce. Takie wydażenia poprostu wpływaja na dalsze postrzeganie pewnych spraw, drugi raz się tak bardzo od razu juz nie zaufa, skoro żyje sie cały czas z piętnem życiowego rozczarowania. Niekoniecznie z piętnem rozczarowania tym, że Bóg nie przynzał łaski o kórą sie błagało, ale z piętnem rozczarowania tym, że w ogólne nic sie nie stało, by nam pomóc, by było troche lżej. Czy ma sie pretensjie do Boga? Oficjalnie nie, bo nadal ma sie za co dziekowac Bogu - za inne rzeczy, którymi człowieka obdarował, zwłaszcza zdrowiem. Ale głęboko gdzieś, czuje się wielki żal i rozczarowanie. Taka juz natura ludzka, jej sie nie zmieni.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-11-01 18:03

Wiesz, co chłopie? Jakoś dziwnie o Ciebie jestem spokojny. Pogadamy za 20 - 30 lat. Tkwisz dalej w tym samym punkcie, ale nie do końca. To trochę tak jak gdybyś ocalał z katastrofy na kompletnym pustkowiu i resztką sił czołgasz się przez kolejną górę, bez nadziei na ocalenie. Tymczasem pomoc jest za tą właśnie górą, choć Ty o tym nie wiesz. Wspomnienia ludzi, którzy żyli pod koniec zaborów są bardzo przygnębiające, zresztą reakcje kielczan na rajd I Kadrowej świadczą o nastrojach społecznych. Charakterystyczne są uwagi: Gdybyśmy wiedzieli, że od niepodległości dzieli nas zaledwie kilka lat! No właśnie, Bóg odpowiada na modlitwy natychmiast i w sposób dla Ciebie najlepszy (dla niego zawsze jest TERAZ, taka jest istota Boga), ale my jesteśmy osadzeni w czasie i tego nie przeskoczymy, nie oczekuj, że Bóg będzie tak działał, że najpierw zasadzi małą szczapkę, później przesadzi ją w czasie o 50 lat, żeby zobaczyła, że będzie rosła w wielkim lesie, a później z powrotem ją cofnie, by sobie mogła spokojnie dojrzewać (poprzez wichry, burze i zamiecie, które są na to by ją wzmocnić). Szukasz, myślisz, to dobra droga. Trwaj na niej.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Prince of Darkness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 19:57

Ad. Michał. To niewątpliwe bardzo filozoficzne co piszesz. Ale pamiętaj, jak jest beznadziejnie, to doskonale wiesz o tym, że jest. Jeśli spotyka cie nieszczęście, w którym poprostu nie masz pomocy, to żadna retoryka nie pomoze. Poprostu nie da sie pewnych spraw naprawic juz po czasie... Sa poprostu momenty, że pomoc musi poprostu nadejść. Jak nie nadchodzi, to, no cóż...

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: DZ (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 20:29

Czy możesz napisać, o co chodzi? Bo oskarżasz Boga, a nie ma możliwości obrony, skoro nie wiemy, o co chodzi.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Dziadek_Muminka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 20:57

Ksieciuniu:)
"Sa poprostu momenty,ze pomoc musi poprostu nadejsc."To Twoje slowa z powyzszego posta.No coz,wczesniej powiedziales,ze Bog nie spelnia zachcianek,bo nie jest czarodziejem.Zatem trzeba zastanowic sie nad tym,co Bog w konkretnej sytuacji mowi do Ciebie.Moze Bogu chodzi o Twoje dobro i powinienes wykazac wiecej pokory w jego przyjeciu?Szczesc Boze:))
p.s.
Piszesz,ze modlisz sie codziennie o potrzebne dary dla Ciebie.Popros Boga o pomoc,a nie błądż samotnie.Pozwol Mu na to.I jeszcze jedno-Bog ma do swej pomocy ludzi,ktorymi sie posluguje i ktorzy wyciagaja do Ciebie reke.Szczesc Boze:)

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: golumello (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-01 21:14

Eh, obawiam się Prince Of D., że nie uzyskasz satysfakcjonującej odpowiedzi... To niestety jest chyba tajemnica naszego świata. Tak samo jak to, że złemu się czasem wiedzie lepiej niż dobremu itd.
Nie mam pojęcia w jakiej postaci spodziewałbyś się boskiej interwencji, czasem to może być co czego nie zauważamy, bo spodziewamy się czego innego... Nie znam twojej sytuacji, nie wiem co Cię spotkało - bycie rozżalonym i rozczarowanym ludzka rzecz, bycie w rozpaczy niestety też. Sam nie wiem jak to jest z tą boską interwencją jak patrzę na losy moich znajomych - może On ma inną perspektywę? Często kiedyś o tym myślałem, teraz nie, ale dlaczego tak się stało to nie temat na post tutaj...
Przestrzegam Cię tylko, z całego serca (nie z powodów ideologicznych bynajmniej) przed etykietowaniem się jako deista - to puste hasło, które ogranicza Cię w próbie objęcia tego co jest istotą Twojego życia.
No i jeszcze jedno - nawet jakby było tak, że czujesz się przez Niego opuszczonym, to masz życie, mam na myśli to biologiczne trwanie na przekór entropii - w nim nie spotkały Cię jak sam piszesz same złe rzeczy, myśl o tym co było dobre, co zapamiętałeś jako chwile nawet, ale chwile szczęścia. I niech Ci to dodaje siły. Nawet z całkowitej rozsypki można się powoli pozbierać.
Jak napisałem w poście powyżej "szukajcie z znajdziecie - tym bardziej warto uważać, czego się szuka"...
Polecam Cio też lekturę przypowieści "Dziecko przestaje płakać" ze Śpiewu ptaka A.de Mello (s.72, Verbinum 1992)

Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego co napisałem jako filozofowanie...

pozdrawiam z miłością braterską choć mam nick golumello :-)

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-11-01 21:51

Ta filozofia, to po faktach, nie przed, czy w trakcie. Nie da się przeżyć życia, nie przeżywszy go.
Ech dzieci, dzieci...

Co do wypowiedzi golumello o zagadce powodzenia bezbożnych, to pomijając świadectwo Pisma Świętego, wystarczy popatrzeć na historię Hitlera, czy Stalina, pomijając naszych współczesnych. W pewnym momencie diabeł, któremu służyli pozwolił im uwieść miliony, dał im pełnię władzy nad światem, który leżał u ich stóp. A jak skończyli, jak żyli oni i ich najbliżsi? Jedna kobieta Hitlera popełniła samobójstwo, druga, razem z nim w bunkrze, jak zwierzę. Stalin skończył tak, że nikomu bym nie życzył, jego rodzina... Szatan wykorzystuje swoich ludzi bezwzględnie, ofiarowując im wiele ze swojej mądrości, gdy jest to dla niego przydatne. Gdy jednak stają się bezużyteczni, porzuca ich bez skrupułów. Wszak tych już zdobył i wycisnął co się dało, potrzebuje następnych. Tylko Boża miłość jest stała i niezmienna i szanuje wolność człowieka, co nie oznacza, że jest lekka, łatwa i przyjemna. Proces wychowywania, nie polega na tym, że wychowawca mówi: "Róbta, co chceta!", raczej: Naucz się wybierać!

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2005-11-01 23:28

PoD skoro sam przyznajesz, że jesteś deistą, to znaczy, żeś heretyk, i definiujesz sobie Boga na swój własny sposób. A jesliś heretyk, to nie dziw się, że tak, a nie inaczej odbierasz działanie Boże w swoim życiu.
I jeszcze jedna uwaga. To co nam tu zarzucasz w kwestii pomocy Bożej, a właściwie według Ciebie, jej braku, jest wierutnym kłamstwem i tylko Twoją interpretacją prawd, które usiłujemy Ci juz blisko 2 lata przekazać.

DZ - Nie pytaj PoD o szczegóły, bo i tak Ci ich nie wyjawi, tylko bedzie Ciebie i nas epatował swoimi wyimaginowanymi zarzutami wobec Boga, takiego, jakim Go postrzega. A jego obraz Boga, chociaż usiłujemy tu juz od dawna zmienić, jest wciąż ten sam - zły. Świadczy o tym choćby jego nick. Tyle razy ja osobiscie prosiłam i uzasadniałam w miarę realnie, żeby go zmienił. Nie daje to rezultatu, jak i wszystko, o czym do niego z całą naszą zyczliwoscią piszemy. On i tak wie swoje i nie potrzebuje wcale naszej pomocy. Po prostu pragnie od czasu do czasu wrzucić swój kij w nasze Forowe 'mrowisko'...

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: golumello (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-02 08:11

Z przykładem Stalina i Hitlera to uderzenie z grubej rury, ale kulą w płot - "kto sieje wiatr zbiera burzę"... bardziej miałem na myśli sytuacje bliższe naszemu współczesnemu życiu (vide moja znajoma, bardzo prawa, uczciwa i wierząca osoba, a... ojciec alkoholik, matka nieczuła i obwiniająca ją o wszystko, narzeczony ją zostawił tuż przed ślubem, a teraz dowiedziała się, że ma białaczkę... to jest tajemnica dlaczego ją to wszystko spotyka a np. mnie nie...
Obawiam się, że każde nieszczęście można wyjaśnić - jak nie na płaszczyżnie historycznej to socjologicznej, albo medyczno-biologicznej, albo psychologicznej... tylko co z tego?
Jest takie irlandzkie przysłowie "there's no pain as your own ass pain" - dlatego użyteczna jest taka filozofia, która przygotowuje na takie sytuacje (ale to przygotowanie nie polega na słowach) bo w czasie gdy cierpienie uderza człowiekowi zawęża się spojrzenie i widzi tylko swój ból...
To brzmi jak polemika do Michała, ale nie ma nią być- chodzi mi tylko o to, że perspektywa pokory (uznania pewnych zdarzeń za tajemnicę) pozwala skierować własne siły na działania, które są w danej sytuacji dla człowieka najlepsze (to z doświadczenia, żeby nie było, że "dzieci" filozofują :-) )
pozdr.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Cz (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-02 08:38

Nie zgrzeszaj. Izraelici w czasie drogi do Ziemi Obiecanej też szemrali przeciw Bogu. Na skutek tego żaden z tamtego pokolenia nie wszedł do Ziemi Obiecanej. Odpowiedz sobie - jak ty byłbyś na miejscu Boga, to czy wpuszczałbyś od razu do nieba tych, co podburzają przeciw tobie?
To na marginesie.

Bóg Ci nie pomaga? To dlaczego nad twoim domem nie szaleje podobny huragan, jak w Ameryce Środkowej i na Florydzie? Albo powódź (nie tak dawno były)? Bóg ci nie pomaga? To dlaczego masz ciepły dom, komputer, jesz do syta, masz ubranie, chodzisz do szkoły, masz pokój w kraju? A w czym ty jesteś lepszy od tych, którzy teraz właśnie głodują, ba, masowo umierają z głodu (patrz Somalia), którzy są bez środków do życia (rozejrzyj się, ślepy człowieku, w Polsce jest 2.600.000 bezrobotnych bez prawa do zasiłku, a z tymi z zasiłkiem około 3 mln), itd.
Nie wiemy, o co ci chodzi, dlatego ten przykład może być odległy od twojej sprawy. Idzie ktoś do szpitala. Zachorował, bo Bóg wyznaczył mu misję, nie dlatego, że chorobą go pokarał, i nie dlatego, że mu nie pomaga. W tym szpitalu swoim przykładem i rozmową powoduje, że człowiek z sąsiedniego łóżka, ateista, umiera pojednany z Bogiem. Uratował jego duszę, jego życie wieczne. Ale przypuszczam, że teraz i tego nie docenisz, nie zrozumiesz. Może kiedyś?

Bóg pomaga nieustannie, jednak żeby to odkryć, trzeba mieć szeroko otwarte oczy i trzeba umieć kojarzyć, bo Bóg pomaga tak, jak nas uczy - „jak czynisz dobro, niech twoja lewa ręka nie wie, co robi prawa” (jak to dokładnie brzmi zobacz w Mt 6,3). Mnie Bóg pomaga i po miliardkroć dziękuję Mu za to.

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-11-02 14:15

To też nie jako polemika. Po prostu przykłady z historii łatwiej udokumentować Stalin żonę zastrzelił, a synowi pozwolił zgnić w niemieckim obozie. Córka uciekła przed tatą na Zachód, jej zachowanie nie wskazywało, by była zdrowa psychicznie. Mój Tata, który był człowiekiem wierzącym zanim jego wiara się załamała, wcześnie stracił matkę, przeszedł ciężkie więzienie gestapo i UB, a jednak dosłownie kilka godzin przed śmiercią pojednał się z Bogiem. I dopiero z tej perspektywy można patrzeć na Jego życie (całe). Babcia mojej żony straciła męża w Ostaszkowie (zdążył jej zostawić piątkę małych dzieci, z którymi przeżyła powstanie w Warszawie). Całe dorosłe życie była wdową z mężem, do którego nie dało się przyznać. Pochowała wszystkie dzieci, z wyjątkiem jednej córki, ostatnie kilkanaście lat umierała na raka (mózgu). Przeżyła 94 lata i była najbardziej promiennym człowiekiem, jakiego znałem. Pisałem o tym, ale tego typu ludzi trzeba po prostu poznać, nie zawsze się uda. A na to jak się wije odchodzący prezydent, każdy może popatrzeć. Miał wszystko (teoretycznie).

 Re: Dlaczego dodaje się 'tak mi dopomóż Bóg'?
Autor: Calina (---.tnt7.chi15.da.uu.net)
Data:   2005-11-02 22:45

Człowieku, będziesz >wył do ściany<, obwiniał sprawiedliwość Stwórcy, nie rozumiał co jest bałe, a co czarne - dopóki nie zrzucisz z siebie tej przyrośniętej czartoskiej przynależności. Opamiętaj się wreszcie; byłeś tu tyle razy i stale te same masz żale do Pana Boga o nie spełnianie _twoich_ życzeń. Mam dla ciebie radę; możesz jeszcze z tego wyjść i wszystko się zmieni, a przede wszystkim w tobie zajść mogą zmiany. Polecam ci modlitwę Pielgrzyma (zwana modlitwą Jezusową.) Nie odrzucaj tej szansy. Po prostu nieustannie wołaj całym sercem do Pana:
"Jezusie Chrystusie, synu Dawida, ulituj się nade mną!"

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: