logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: tracąca wiarę (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-07 15:01

Od jakichś 8 lat mam poczucie, ze Bóg mnie opuścił. Do krzyża choroby dołożył kilka innych. Trwa stan zawieszenia: brak diagnozy, brak poprawy stanu zdrowia, ale i brak renty. Dorabianie na lewo w chwilach lepszego samopoczucia. Zależność od innych, którzy nie zawsze rozumieją. Brak wiary w lekarzy. Już nie wierzę, że będzie lepiej. Przez te lata próbuję zawierzać się Bożej Opatrzności, ale nic z tego wynika. Jest coraz trudniej, bez perspektyw. Jest tylko lęk.
Kilka lat temu, podczas mszy o uzdrowienie w łódzkim kościele oo.jezuitów, nieżyjący już dziś o. Kozłowski powiedział, że wśród modlących się są osoby, które cierpią z powodu braku diagnozy, ale że Pan zatroszczy sie o nie. Odebrałam to wówczas do siebie. I co?Jest gorzej. Podobno Pan Bóg nie zdejmuje krzyża, ale wzmacnia plecy. Ja całą tę sytuację znoszę coraz gorzej.
Czuję się zdradzona przez własny organizm, nie mogę sobie nic zaplanować, bo nie mogę przewidzieć swojego samopoczucia. I czuję się opuszczona przez Tego, który zapewniał, że jestem ważniejsza niż wiele wróbli...

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Samson (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-07 15:39

Nie bede Cie tu pocieszał chociaż wiem że pocieszenia potrzebujesz. Mam nadzieje że zrobią to inni.
Według mnie jednak wygląda to tak:
Cierpienie ludzkie ma tylko wtedy jakikolwiek sens jeśli oddasz je Jezusowi. Wiedząc, że On też cierpiał. Jeśli jakąkolwiek ksiązke miałbym do tego polecić to
"Dzienniczek siostry Faustyny"

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-07 15:49

Co to znaczy: "Przez te lata próbuję zawierzać się Bożej Opatrzności, ale nic z tego wynika"? Czy zawierzenie Bożej Opatrzności jest gwarancją na życie lub zdrowie? Czy chodzi ci o to, że nie umiesz zawierzyć?
Czujesz się zdradzona? Ale przecież Ten, "który zapewniał, że jestem ważniejsza niż wiele wróbli..." - On sam poszedł na Krzyż, pamiętasz? Przed tobą. Twój krzyż nie jest dowodem, że Bóg zapomniał. Jezus ze swoim krzyżem idzie obok ciebie. To nie tak, że Bóg nie troszczy się o ciebie. Czy Bóg zapomniał o swoim Synu, gdy Ten umierał na Krzyżu?
Ja wiem, że łatwo się mówi, gdy to nie mnie boli, tylko ciebie. Ale pytasz tutaj w większości zdrowych. Bóg cię nie opuścił. Ale może czeka, aż popatrzysz na Niego inaczej. Nie na Kogoś, kto powinien, ma obowiązek leczyć ciało. Bóg przyszedł uleczyć poranione serca, zmazać grzech, wskazać drogę. To jest Jego troska. Leczenie ciała było zawsze niejako przy okazji. Nie uleczył wszystkich ciał. Ale wszystkim otworzył Niebo. Dziś może ci się wydawać to okrutne. Ale Bóg pokazał nam drzwi, za którymi już się nie cierpi. Natomiast tu, na ziemi, cierpienia są różne, ale wszyscy są temu poddani. Często ludzie, którzy mają zupełnie zdrowe ciała, nie wytrzymują bólu, zabijają się. To dowód, że nie ma miary bólu, nie wiesz ile osób cierpi tak samo czy bardziej. Nie porównasz.
Masz prawo się skarżyć i masz prawo poczuć się opuszczona. Tak samo czuł się Jezus, gdy umierał. "Boże, czemuś mnie opuścił" (por. Mt 27,46). Ale spróbuj zaraz potem powtarzać dalsze słowa Jezusa: "W ręce twoje" (por. Łk 23,46). Oddaję się Tobie. Uczuciom trudno jest w takiej chwili uwierzyć, że ktoś nas kocha, jest obok, przytula. Ale wolą możemy uklęknąć przed Bogiem. Przylgnąć do Boga. A Bóg, jeśli uzna że tak będzie lepiej, może obdarzyć ciebie zdrowiem.

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: danusia (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2007-09-07 18:26

Trochę mnie dziwi ze nawet jeśli przyjelaś slowa poznania podczas Mszy o uzdrowienie o Twojej udrece, to myślę, że w swoim czasie wszystko sie rozwiaze. Wiesz ja od 18 lat nie pracuje, bo gdzie pojde to mnie nie chca, ale przyszedl czas ze dostalam funkcje spoleczną za grosze 50zl najwiekszy zarobek to 300zl i nie moglam zrozumiec dlaczego Bóg tak mi układa to wszystko ale widzisz w czasie kiedy procz obowiazkow jako matka i zona moge byc bezinteresownie dla jeszcze innych. W tym roku nie mam juz funkcji społecznej wiec nie mam i pieniazkow ale nie jestem glodna ani obdarta, dzieja sie cuda, ktore Bóg czyni w moim zyciu ale ja nie mecze Go pytaniami tylko obserwuje jak kolejny moj dzien Bóg 'zagospodaruje'. Proszę, wiec byś uwierzyla, ze jesli nawet żyjesz tak jak zyjesz, to po cos tak ma byc. Naprawdę wytrwaj i powiedz sobie prosto Boze rób co chcesz, zabierz moje niedowiarstwo, bo widzisz jak sie z tym meczę. A znasz to, ze Bogu nie wyznacza sie terminow. Gdybys byla blizej to mocno bym Cie utulila bo tego Ci brakuje, obiecac moge modlitwe by ktos bliżej Ciebie utulil. Ojca Kozłowskiego SJ znalam, to przez jego wstawiennictwo poprosmy o cierpliwosć, wiare i wypelnienie woli Bozej w Twoim zyciu. Z blogoslawieństwem dla Ciebie .

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Teofil Jan S. (tis) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-08 16:40

Do cytowanych przez Bogumiłę słów Pana Jezusa dodam jeszcze i to, że zanim umierał On na krzyżu, modlił się w Ogrójcu. I myślę, że słowa modlitwy Pana Jezusa powinny być dla nas drogowskazem: Pan Jezus wiedział, co go czeka a tak sobie myślę, że już tam w Ogrójcu przezywał swoją mękę. Wszak się pocił i to pocił się krwawym potem. A tak może się pocić człowiek, który przeżywa straszliwy lęk. Tak, Jezus, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, On Pan wszechistnienia, lękał się tak bardzo, jak chyba nikt z ludzi lękać się nie potrafi. Bo nikt z ludzi nie jest zdolny przeżywać męki, która ma nastąpić, tak dokładnie jak to mógł przeżywać tylko Stwórca wszechistnienia. Więc Jezus modlił się do Ojca aby jeśli to możliwe ominęła go ta męka. Ale: NIE JAK JA CHCĘ, LECZ JAK TY OJCZE.
Tak, uczmy się modlitwy i zawierzenia Bogu od samego Pana Jezusa.

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Inka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2007-09-08 17:29

tracąca wiarę napisał(a):
"I czuję się opuszczona przez Tego, który zapewniał, że jestem ważniejsza niż wiele wróbli"
Ale to jednak nie znaczy, że On Cię nie kocha. To po prostu Boża miłość jest bardzo trudna.
Bóg nas nie opuszcza, jest wierny w swojej miłości.
Módl się, żeby o tym nie zapomnieć cokolwiek się stanie.

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-08 18:17

Bardzo dobrze Cię rozumiem. Jedziemy na podobnych wózkach. Ja też nie mam żadnych zabezpieczeń materialnych. Od kilku lat jestem klasycznym bankrutem. Mam niezły zawód, ale wiek i zdrowie już nie to. Niedawno na doświadczenie bankructwa nałożyła się dość poważna choroba, przez którą nie jestem w stanie w pełni samodzielnie funkcjonować. Ja również w obecnym okresie często nie mogę zapanować nad swoim ciałem (efekty uboczne terapii hormonalnej). Próbuję jednak coś jeszcze zdziałać zawodowo, ale wiem, że może się nie udać. Będę jednak miała tę pewność, że ja zrobiłam swoje. Resztę zostawiam Panu Bogu i już prawie w ogóle nie buntuję się przeciwko tej drodze, którą mnie zechce prowadzić. Kiedy patrzę wstecz, widzę, że ze wszystkich cierpień, jakie w życiu były moim udziałem (z natury jestem optymistką "nie do zdarcia"), Bóg wyprowadzał tylko dobro, a moja wiara stawała się coraz mocniejsza. Cóż więcej mogę Ci powiedzieć? Kiedyś, dawno temu, u początku mojeggo dorosłego życia, ktoś polecił mi fragment Księgi Syracha (Syr,2). Może Ty w tym tekście też znajdziesz poczucie sensu i siłę do życia - KU WIECZNOŚCI? Serdecznie Cię pozdrawiam. m-m

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-09 14:27

Tak naprawdę mamy dwie drogi. Maryi i Zachariasza. Łk 1, 5 - 25; 26 - 56
Zachariasz i Elżbieta byli sprawiedliwi wobec Boga i nienaganni według przykazań. Jednak Zachariasz więził Boga, nie pozwalając Mu być wolnym (w.18). Inaczej - wobec Bożej propozycji nie do odrzucenia (cudu), za dużo gadał (miał własne zdanie w tej sprawie), więc pozostał niemy aż do Benedictusa (musiał otrzymać Ducha Świętego). Maryja dała Bogu przestrzeń do działania (pozostawiła Go wolnym), dlatego mogła swobodnie wypowiedzieć swoje dziękczynienie i uwielbienie za to co Ją spotkało (poza zasłoną odrzucenia i groźby śmierci przez ukamienowanie dostrzegła Bożą rzeczywistość). Maryja znała swoje miejsce w szeregu (w.48), jest przykładem wiary dla nas (w. 45)
Bóg, o czym przekonuję się nie raz niezwykle boleśnie, nie oczekuje od nas działania polegającego na nazbieraniu sobie manny na całe życie, a przynajmniej na dzień do przodu. Nie, On oczekuje od nas działania polegającego na tym, że wyjdziemy przed nasz namiot rankiem, czekając na mannę, która ma nam starczyć za pokarm na dzisiejszy dzień.
Bóg nie zmienia swoich obietnic, ani się z nich nie wycofuje. Zawsze jesteśmy zawieszeni, pomiędzy niebem, a ziemią, zawieszeni na Bogu, inaczej spadniemy na ziemię i będzie to bolesne. Maryja nie miała światła na całe życie, ani nie rozumiała wszystkiego co ją spotyka. A jednak potrafiła we wszystkim wielbić Boga. Pozostawiając Go wolnym w działaniu, sama była wolna.

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-09 20:18

Poprosiłem Pana Boga,
aby odebrał mi mój ból.
Pan Bóg odpowiedział - nie...
ból nie jest dla mnie abym go odbierał,
ale dla Ciebie abyś go oddał.
Poprosiłem Pana Boga,
by moje ułomne dziecko stało się zdrowe.
Pan Bóg odpowiedział - nie...
jego duch jest zdrowy,
a ciało jedynie tymczasowe.
Poprosiłem Pana Boga by dał mi cierpliwość.
Pan Bóg odpowiedział - nie...
Cierpliwość jest owocem ciężkiej próby,
nie jest przydzielana ale wypracowana.
Poprosiłem Pana Boga by dał mi radość.
Pan Bóg odpowiedział - nie...
daje Ci Łaskę, a radość zależy od Ciebie.
Poprosiłem Pana Boga by oszczędził mi cierpienia.
Pan Bóg odpowiedział - nie...
Cierpienie odrywa Cię od rzeczy przyziemnych i
przyprowadza bliżej do mnie.
Poprosiłem Pana Boga by dał mi duchowy wzrost.
Pan Bóg powiedział - nie...
wzrastać musisz sam, ja będę dbał o Ciebie,
pielęgnował Cię byś stał się drzewem
przynoszącym obfity owoc.
Poprosiłem Pana Boga o wszystko,
czym mógłbym się cieszyć w życiu.
Pan Bóg powiedział - nie...
daje Ci życie, byś mógł się cieszyć wszystkim.
Poprosiłem Pana Boga by pomógł mi kochać innych ludzi,
tak jak ON MNIE KOCHA.
Pan Bóg powiedział - no wreszcie pojąłeś o co chodzi.
Gdyby Bóg miał portfel,
to nosiłby w nim Twoje zdjęcie.
Gdyby miał lodówkę, to też byłoby na niej.
On przysyła Ci kwiaty każdej wiosny
i wschód słońca każdego poranka.
Kiedy chcesz mówić on słucha;
a mówi do Ciebie nieustannie choć
Ty nie zawsze słuchasz.
Mógłby mieszkać gdziekolwiek,
w całym wszechświecie,
a wybrał Twoje serce.
Nie widzisz jeszcze?!?
Zrozum to:
ON ZA TOBĄ SZALEJE!!!
"Modlitwa niewysłuchanego" - na tablicy w Instytucie Rechabilitacyjnym w Nowym Jorku
Zajrzyj proszę,tu:
http://www.kuria.gliwice.pl/czytelnia/ksiazki/index.php?numer=39&art=9

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Inka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2007-09-09 23:09

Piękne to, Igo :))

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-10 09:33

Do słów Michała "wyjdziemy przed nasz namiot rankiem, czekając na mannę, która ma nam starczyć za pokarm na dzisiejszy dzień". Tak, to jest piękne przypomnienie innych jeszcze słów ufności i zawierzenia: "Chleba naszego powszedniego daj nam DZISIAJ". Amen.

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: tracąca wiarę (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-10 13:39

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia, zwłaszcza marcie-marii, która zdaje się, zna moje problemy z autopsji. Chciałabym dorastać do takiego zawierzenia, o jakim piszecie. Wciąż próbuję... Tylko to takie trudne. Jak coś boli, albo ma sie trudności z oddychaniem, ciężko być Piotrem kroczącym po tafli jeziora. Nie każdy siłą ducha, jak Ojciec Święty Jan Paweł II, potrafi zapanować nad słabością ciała. Są tytany i są mięczaki, ja chyba należę do tych drugich...
Proszę o modlitwę, bo przede mną pojawiło sie zadanie, które może mnie przerosnąć (fizycznie). Pozdrawiam wszystkich.

 Re: Jak uwierzyć w Opatrzność Bożą?
Autor: Iza (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2007-09-17 12:24

Kochana,
idz znowu na Msze Sw. do Lodzi, teraz tam inny ksiadz zastepuje Ojca Kozlowskiego, ale Bog dalej pomaga i ratuje.
I pamietaj slowa Sw. Pawla: "w kazdym polozeniu dziekujcie" 1 Tes 5,18; Rozumiesz? W KAZDYM czyli w zlym tez.
Nie tylko dziekuj za dobro, ktore Cie spotyka, dziekuj tez za trudnosci, bol, slabosc, biede.
Dlaczego? teraz tego nie wiesz, ale mamy pewnosc, ze Bog we wszystkim dziala dla naszego dobra. Wiec prosze, daj Bogu ten "kredyt zaufania", dziekuj na zapas.
Nawet kiedy to jest w tej chwili dla Ciebie trudne BOHATERSTWO.
Dziekuj.
Z dziekczynienia (szczegolnie za trudne sytuacje ktorych nie rozumiemy) rodzi sie zaufanie. Z zaufania rodzi sie silniejsza wiara i milosc do Boga. A wiara i milosc rodzi optymizm i pokoj, radosc w sercu. Dziekuj. Niewazne, jaka jestes slaba, dziekowac zawsze mozesz. To wlasnie Cie umocni.
Prosze, zrob to postanowienie: codziennie zaczynam od modlitwy dziekczynienia. Dziekuj szczegolowo, dlugo i za wszystko.
zacznij np.tak:
dzieki Ci Boze za ten dzien
za ten poranek
Dzieki za moje oczy ktore widza
i za uszy ktore slysza.
Za moje rece, palce, nogi. Dzieki za serce ktore bije.
Dzieki za to co mnie boli.
Dziekuje za moje slabosci, za moja biede.
Dziekuje, ze nie mam pieniedzy. Dziekuje, ze nie umiem zarabiac i pracowac.
Dziekuje, ze musze zdac sie na Twoja łaske.
Dziekuje, ze musze zdac sie na łaske innych ludzi.
Dzieki za zadania ktore stawiasz przede mna, dziekuje, ze sa trudne.
Dzieki ze mi pomagasz je wykonac.
i dalej na te sama melodie.
Kochana, Zacznij dziekowac
Zobaczysz jak w krotkim czasie odzyjesz.
Bog dobry Ojciec doda Ci sil, widzac jak mu ufasz i wierzysz. Pamietaj, ze to rodzi sie z postawy/modlitwy dziekczynienia. I nie jest trudne.
Zdecyduj sie i zacznij, i dziekuj wytrwale.
Tak jak ja, i jak wiele osob w naszej grupie modlitewnej.
Wszyscy sa umocnieni a Opatrznosc Boza nam pomaga niejednokrotnie w cudowny sposob.
PS:Jak chcesz wiecej wiedziec, to poczytaj ksiazke ojca Serafino Falvo "JAk zwyciezyc depresje" - nie tylko dla ludzi z depresja, ale dla smutnych, chorych, zdolowanych.
Pozdrawiam, zycze blogoslawienstwa Kochajacego Cie Ojca i Jezusa twojego lekarza.
i prosze:
DZIEKUJ, DZIEKUJ, DZIEKUJ, Nie ustawaj, DZIEKUJ.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: