Autor: Anna18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2008-09-29 15:35
Cierpienie w świecie zafascynowało mnie, dlatego też pytanie o jego sens uczyniłam tematem swojej pracy maturalnej.
1. Modlitwa może być przez różnych ludzi różnie odbierana. Jedni bowiem za modlitwę uważają "odklepanie kilkunastu Zdrowasiek", zaś inni modlitwę traktują jako wzniesienie swego serca i ducha ku Bogu. Nie wiem, o jaką modlitwę cierpiącego Ci chodzi.
Trzeba jednak przyznać, że modlitwa chorych jest Chrystusowi bardzo bliska. Człowiek cierpiący w swoim słabym ciele, które przeżywa ból i smutek - jeżeli tylko zechce - może zjednoczyć się z Ukrzyżowanym i być niejako przedłużeniem zbawczej ofiary Syna Bożego. Może ofiarowywać swoje cierpienia fizyczne i duchowe razem z zasługami Najświętszych Ran i Przenajdroższej Krwi w intencjach, które są bliskie jego sercu, a w sposób szczególny za nawrócenie grzeszników i jako wynagrodzenie za zniewagi wyrządzane Boskiemu Sercu. Jeśli człowiek nie złorzeczy Bogu, ale z pokorą i zawierzeniem Chrystusowi przyjmuje cierpienie i ból jako dar, jeśli jego modlitwa wypływa z serca, które ufa Ukrzyżowanemu - ta modlitwa na pewno jest Bogu miła. Byłabym jednak daleka od tego, by porównywać modlitwę człowieka zdrowego i chorego w perspektywie, która się bardziej Bogu podoba.
2. Czym jest świętość? Najprostsza odpowiedź brzmi: jest to naśladowanie Chrystusa i poddanie się Jego woli w całym życiu. "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje" Łk 9,23. Zaprzeć się samego siebie znaczy zrezygnować z własnego planu, często ograniczonego i małostkowego, aby przyjąć plan Boży. W głębi człowieka zakorzeniona jest skłonność do 'myślenia o sobie', stawiania siebie w centrum zainteresowania. Kto jednak idzie za Chrystusem, ocenia swoje życie w kategoriach bezinteresownego daru, a nie zysku i posiadania. Zaś niesienie krzyża nie oznacza tylko powinności cierpliwego znoszenia małych i wielkich codziennych utrapień. Chrześcijanin nie szuka cierpienia jako środka, by podobać się Bogu, ale szuka miłości. Przyjęcie krzyża staje się znakiem miłości i całkowitego daru. Nieść go za Chrystusem znaczy w jedności z Nim złożyć najwyższy dowód miłości. Jezus mówi do swoich uczniów nie tylko: naśladuj Mnie, ale także: dziel ze Mną moje życie i moje wybory, razem ze Mną poświęć swoje życie miłości Boga i braci. To bowiem wszystko razem prowadzi człowieka wierzącego do życia wiecznego i wypełnienia powołania do świętości.
|
|