Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2008-12-19 23:09
Kappa,
więc rozumiem, że w grę nie wchodzi grzech - a tylko wtedy istnieje prawdziwa przepaść. Więc smutek na temat przepaści jest nierozsądny. Przepaść między Bogiem a mną jest i zawsze będzie tak ogromna, że nie powinna smucić tylko cieszyć. Jeśli człowiek zainteresuje się maleńką mrówką, to jeszcze nie jest tak dziwne, jak to, że my dla Boga jesteśmy naprawdę ważni. Im większą widzę przepaść, tym bardziej jestem zdumiona i szczęśliwa, że mnie ukochał.
Moim zadaniem NIE JEST zlikwidowanie przepaści, bo to byłoby pomniejszanie Boga (lub obrośnięcie w pychę, bo to jest to samo). Ja mam tylko podejść do krawędzi i tam czekać. Moja praca - to nie spaść, nie uciec, nie odwracać się, nie odchodzić. Choć oczywiście, bywamy słabi i grzeszni.
Moim zadaniem JEST czekać, aż Bóg wyciągnie rękę i przygarnie już na zawsze. Ja sama nie przeskoczę. To Bóg się nade mną pochyla. Tylko ten kierunek jest prawdziwy.
Natomiast smutek jako element tęsknoty, bo tęsknota zawsze ma w sobie smutek, jest jak najbardziej na miejscu i JEST PIĘKNY. Taki smutek nie powinien smucić, ale dawać radość, bo jest dowodem miłości. Tęskni się tylko za tym, kogo się kocha.
A zupełnie inną sprawą jest to, że to są tylko uczucia. To "tylko" jest ważne na różne okoliczności. Teraz cię boli, że boli. Potem będzie bolało, że nie boli. Potem nie będzie bolało, że nie boli, i to będzie dużo gorsze. A to tylko uczucia. Tak jak wcześniej cieszyło że cieszy. To wszystko nie jest naprawdę nasze. To jest dar Boga. I to co cieszy i to co smuci a dotyczy Boga. Dlatego ten smutek jest dużo łatwiejszy do przeżycia, niż jego brak. Trzeba dziękować, że jest, a nie martwić się z tego powodu. Ale kiedy w spotkaniach z Bogiem zabraknie i radości i smutku, to też sie nic nie dzieje. Tylko trudniej żyć, ale nic się nie dzieje. To tylko uczucia. Liczy się bardziej nasza wola. Czy jeszcze chcemy, a nie - czy nam się chce.
|
|