Autor: Michał (---.range109-150.btcentralplus.com)
Data: 2012-05-31 00:31
Musisz przejść przez etap wiary. Od wiary opartej na uczuciach do wiary opartej na zaufaniu, w której uczucia są bez znaczenia, wiara jest ponad nimi, od nich niezależna. Popatrz na Piotra. Pan Jezus nie dlatego go wybrał, że obiecał, iż Go nigdy nie zdradzi, tylko dlatego, że Go wybrał. Nawet żal za grzechy było Piotrowi trudno wzbudzić. Zapłakał w momencie zdrady i to go uratowało, ale potem zapomniał trochę i Jezus musiał mu przypomnieć istotę jego powołania. O tym, że lekcja została odrobiona świadczy istota Ewangelii św. Marka. Twoja lekcja jest jeszcze do odrobienia. I to nie Twój interes jak. Na razie to walczy z Tobą Twój egoizm, a nie chęć powrotu do Boga. A co to za różnica jak dawno nie byłaś u spowiedzi i jakie grzechy popełniłaś? Twoja sytuacja się poprawi jeśli zamiast 30, popełnisz 5 grzechów ciężkich, a do spowiedzi będziesz chodziła codziennie, niż raz do roku? Trzeba uczucia przekształcić w nawyk. Dopiero nawyki stają się cnotami. Kiedy są oparte na uczuciach, to jest woluntaryzm. Chce mi się, nie chce mi się. Powiedz uczuciom, by się od Ciebie odwaliły. Bo to nie ma żadnego znaczenia, czy Ci się chce, czy nie. Jak chce Ci się zrobić kupę, to sobie wmawiasz: nie chce mi się i nie idziesz? Toaleta jest dwa piętra niżej i jest w niej brudno i może nie ma wody, to mi się nie chce. To, ze chodzisz do toalety, to nie uczucie, a nawyk. Sorry, nie zapytałem, a może robisz w majtki, albo masz pieluchy? (Sprawdzić, czy nie ksiądz, albo siostra zakonna)
|
|