logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: Max (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-07-15 19:08

Witajcie,
zostałem przyjęty do zakonu-postulatu, mam wyznaczoną datę wstąpienia, ale w moich myślach jest coraz więcej niepewności. A może podjąć studia? A co jeśli nie wyjdzie? Ciągle się modlę o odpędzenie tych myśli, bo wiem, że nie są one myślami Bożymi. Proszę was o pomoc i modlitwę.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2012-07-15 21:30

"Ciągle się modlę o odpędzenie tych myśli, bo wiem, że nie są one myślami Bożymi" - a skąd wiesz? Nie módl się o wypędzenie tych myśli, bo będą wracać jak bumerang. Módl się o wypełnienie woli Bożej. Więcej ufności w to, że Bóg Cię poprowadzi tak jak On chce.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: Andrzej2 (83.238.194.---)
Data:   2012-07-15 22:31

Idź do zakonu. Tylko tam się przekonasz, czy to dobry wybór czy nie. Jeśli nie pójdziesz, do końca życia będziesz miał wątpliwości. Spokojnie. Idź.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: harrier1 (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-07-16 17:27

To dopiero postulat. Do złożenia pierwszych ślubów jeszcze jest wiele miesięcy. :) I właśnie po to, żebyś mógł rozeznać, czy to jest powołanie, czy nie. Ostateczna decyzja należy do Ciebie. Ale Twoi formatorzy zakonni też będą Cię obserwować i na pewno pomogą w podjęciu decyzji. Albo na tak, albo na nie.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: Jan (---.182.133.180.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-07-17 21:24

Wstąp i sprawdź, i módl się. Bóg Ciebie powołuje - od Ciebie zależy czy odpowiesz.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-07-17 22:38

Nie napiszę jak moi poprzednicy: "wstąp i sprawdź". Jeśli masz wątpliwości, jeśli nie masz PEWNOŚCI, że zakon to Twoje życie, idź na studia. Będziesz miał czas na podjęcie decyzji. A jeśli po studiach ciągle będziesz chciał zostać zakonnikiem, w każdym zgromadzeniu przyda się wykształcony człowiek. W mojej parafii w ubiegłym roku wyświęcono księdza (naszego parafianina), który najpierw skończył studia na bardzo obleganym kierunku naszej politechniki, :) po czym wstąpił do seminarium. Dziś jest kapłanem. Dobrym i empatycznym. Poszedł swoją drogą i miał czas na podjęcie decyzji. Cokolwiek zrobisz ze swoim życiem, pomodlę się za Twój właściwy wybór. Mądrości i zaufania Bogu życzę Ci. On się nie obrazi, jeśli poczekasz trochę z podjęciem ostatecznej decyzji. Zostań z Bogiem.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-07-18 09:32

W odróżnieniu od Ewy, myślę, że warto trzymać się obranej drogi. Skoro już tyle załatwiłeś, żeby wstąpić do tego zakonu, nie zawracaj. To byłoby trochę mało poważne zmieniać co chwilę decyzje. Powiedzmy pójdziesz na studia, a po roku stwierdzisz, że chcesz iść do tego zakonu. I wtedy znowu zaczynać wszystko od początku?
Zresztą sam piszesz, że to nie są Boże myśli. Idź i zobacz, i niezależnie od tego, jak się potoczą Twoje dalsze losy, niech ten czas nie będzie dla Ciebie straconym. Zadbaj o swój wielokierunkowy rozwój.
Moim zdaniem najlepszym lekarstwem jest modlitwa - np. adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Bł. Matka Teresa tak zaczynała dzień i kończyła. Każdego dnia po godzinie czy pół godziny rano i wieczorem. Wtedy człowiek wie, co robić. Wie, czego od niego Bóg oczekuje.
Nie bój się, że się pomylisz. Mój kolega był w zakonie kilka lat i w ostatnim momencie przed ślubami wystąpił (a może mu tak doradzono? Nie wiem, to jego tajemnica). Kiedy wystąpił, odnowił stare znajomości, założył firmę, ożenił się, jest ojcem. Świat się nie zawalił.
Mój dziadek też był kiedyś w seminarium duchownym. :) Gdzieś jest jego zdjęcie w sutannie. Spróbował, ale to nie była jego droga i wystąpił. I świat się nie zawalił. Trzeba zaufać Panu Bogu i z Nim iść przez życie niezależnie od wszystkiego.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: Ewa A. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-07-19 13:38

Nie rezygnuj z tej drogi. W postulacie albo przylgniesz do Boga, albo zrezygnujesz. "Uda się" wszystko, jeśli to jest wolą Boga. Uwierz, że być kapłanem to największe szczęście jakie może spotkać człowieka tu na ziemi. Kapłan prowadzi innych do Boga przez sprawowanie sakramentów. Co może być lepszego?
Nie mogę zrozumieć, dlaczego powołani do kapłaństwa tak bardzo boją się służyć Bogu? Niektórzy chyba robią sobie bożków z czegoś innego (albo z kogoś innego).
Obiecuje modlitwę. Niech Ci brzmią w uszach słowa Pana Jezusa: "nie lękajcie się" (Mt 17,7).

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: jaka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-07-19 14:14

Do Ewy: Nie wiemy, czy Max będzie kapłanem, bo w zakonie wcale nim być nie musi. Przylgnąć do Boga można i poza zakonem.
Maksie, przed ślubami małżeńskimi też ludzie mają wątpliwości. A tutaj masz kilka lat "narzeczeństwa" z Bogiem, zanim zdecydujesz o ślubach. I nie czuj się przegrany, gdybyś z zakonu potem odszedł. Może Bóg chce cię tam widzieć na dwa lata, i jest to dla ciebie prezent od Niego?

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: Margola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-07-19 20:12

Największym szczęściem człowieka jest wypełnianie woli Bożej w życiu, realizacja swojego powołania.

 Re: Przyjęty do zakonu, ale w myślach są wątpliwości.
Autor: afro (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-07-28 23:21

Pomodlę się za Ciebie, a jutro przyjmę w Twojej intencji Komunię świętą.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: