Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2012-09-07 13:06
"manifestowanie swojej relacji z osobowym Bogiem" - Z tego, co piszesz, wynika dla mnie, że w tym przypadku nie ma relacji z Bogiem. Jak już zostało wspomniane w tym wątku, miarą relacji z Bogiem jest pokora.
Słyszałam opowiadanie, jak pewien kapłan, znany ze swojej wiedzy i uduchowienia, miał rozpoznać, czy uzdrowienia, dokonujące się przez pewną "uzdrowicielkę", pochodzą od Boga. Na spotkaniu z tą "uzdrowicielką" był w kościele duży tłum ludzi, z których co raz ktoś krzyczał, że został uzdrowiony. Ten kapłan siedział cały czas na uboczu, czekając aż spotkanie skończy się i wszyscy wyjdą. Kiedy wreszcie spotkał się z nią sam na sam, siedząc na ławeczce, poprosił ją, by pomogła mu zdjąć buty. Uzdrowicielka zareagowała oburzeniem i tłumaczeniem, że przecież jest zmęczona. Wiedział już, że brak jej pokory, więc te uzdrowienia nie pochodzą od Boga. Zostało to oficjalnie udowodnione.
|
|