Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2013-02-22 21:29
Z Twojego krótkiego opisu wynika, że mąż może mieć problem psychiczny z patologiczną zazdrością. Przydałoby się jak najszybciej zabrać za leczenie (domyślam się, że sama próbowałaś już z nim rozmawiać i nic to nie dało), bo sama widzisz, że już zaczęło się to negatywnie odbijac na Twoim życiu i na Waszym wspólnym. Co będzie, jak zechcesz pójść do pracy, w której na pewno będziesz miała kontakt z mężczyznami? Czy też zrezygnujesz, żeby "uniknąć awantur"? Nie tędy droga, bo to nie jest rozwiązanie problemu, tylko chowanie głowy w piasek. Problem nie leży w Tobie, tylko w głowie Twojego męża, więc nie pomogą żadne Twoje uniki i rezygnacja ze wszystkiego po kolei - on nadal będzie wierzył, że zdradzasz go np. z listonoszem, który przychodzi pod jego nieobecność, z sąsiadem, lekarzem (też nie będziesz chodzić?) itp. Osoby opętane patologiczną zazdrością często przechodza też od przemocy psychicznej (bo to, co Cię spotyka, to przemoc psychiczna) do rękoczynów - takie historie pojawiały się także na tym forum. Nie pozwól, żeby do tego doszło, zwłaszcza że nie macie jeszcze dzieci, które w takiej atmosferze również by cierpiały.
Jeżeli kilka kolejnych rozmów z mężem nadal nic nie da, gorąco zachęcam do poszukania profesjonalnej pomocy. Chociaż pewnie męża niełatwo będzie na nią namówić. Nie czekaj w każdym razie, aż doprowadzi Cię do rezygnacji ze studiów, pracy, przyjaciół itp (i jeszcze namówi na dziecko, żeby miec pewność, że będziesz uziemiona w domu), albo aż pierwszy raz dostaniesz w twarz.
|
|