logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Cierpiący (81.15.237.---)
Data:   2013-04-22 18:09

Złożyłem Bogu propozycję by zesłał na mnie różnego rodzaju cierpienia psychiczne na okres kilku miesięcy, a zaraz potem by mnie uśmiercił. Chciałbym w ten sposób oczyścić się z grzechów jeszcze tu na Ziemi i trafić prosto do nieba. Na doczesnym życiu mi nie zależy bo i tak nie mam już tu po co żyć. Pytałem się Boga jaka jest Jego odpowiedź na moją prośbę np. otwierając Biblię na chybił trafił. Niestety Bóg milczał na moją propozycję co chyba oznacza że odpowiedź brzmi nie. Składałem też Stwórcy inne propozycje, ale na nie również milczał. Może ktoś m tutaj odpowie dlaczego tak się dzieje? Czemu moje propozycje są niewysłuchiwane, choć pomogły by mojemu zbawieniu? Dodam jeszcze, że jeszcze żadna moja modlitwa w życiu nie została wysłuchana.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Anna (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2013-04-22 18:31

Życie dane Ci tutaj na ziemi jest darem, ale i zadaniem powierzonym przez Boga. Nie możesz prosić Go aby cie stąd zabrał. Pan spełnia nasze pragnienia jeżeli sa one zgodne z Jego wolą, a nie jak ci sie ubzdura. Jeżeli chcesz aby twoje modlitwy były spełnione, wysłuchane módl sie o wole Pana "Panie nie moja lecz twoja wola niech sie stanie". Życze ci aby twoje modlitwy były prośbą o spełnianie woli Pana.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Tarakin (---.kielce.vectranet.pl)
Data:   2013-04-22 18:37

Ktoś kiedyś powiedział: "Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz Mu o swoich planach". No i chyba coś w tym jest. A co do ciebie to przestań zajmować się takimi głupotami - co ty myślisz, że Bóg to jakaś magiczna siła, czy energia ( otworzysz Biblię i cię oświeci) ? A odpowiadając na twoje pytanie - bo pewnie się nie modlisz. Mój kolega powiedział mi kiedyś, że zawiódł się na Panu Bogu i w niego już nie wierzy, bo Bóg nie wysłuchał żadnej jego modlitwy. Nawiasem mówiąc. Pewnie modlił się tak jak ty. Tylko daj, daj, daj. Kiedyś też byłem bardzo obrażony na Niego, bo moje modlitwy nie zostały wysłuchane w pewnej sprawie, o którą żarliwie prosiłem. Dziś z perspektywy czasu widzę, jak Bóg mądrze postąpił nie słuchając moich głupot. I coś mi mówi, że w twoim przypadku Stwórca zrobi dokładnie to samo. Dobrze, że Pan Bóg ochrania nas, przed naszą własną głupotą. Pozdrawiam

ps. jeśli masz problemy, z którymi sobie nie radzisz, to może porozmawiaj z jakimś przyjacielem, dziewczyną, księdzem podczas spowiedzi, albo udaj się do psychologa. Tak na wszelki wypadek, gdyby Bóg wziął twoją propozycję na serio ;)

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: andrzej (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-04-22 19:06

A modlisz się przynajmniej codziennie "Bądź wola Twoja"?
Przestań się ustawiać w roli Boga i wymyślać co też On ma ci zrobić. Przestań Mu dyktować swoje propozycje handlowe, bo On kupcem nie jest a miłosiernym Ojcem. Czy zaproponowałbyś własnemu ojcu żeby cię codziennie bił przez jakiś czas a potem jak już odpokutujesz odpowiedni czas by cię zabił bo wtedy trafisz prosto do nieba? Tak sobie wyobrażasz postępowanie ojcowskie?
I dziwi cię że Ojciec Niebieski na takie propozycje nie odpowiada?
Czy ty gdy za parę lat zostaniesz ojcem przystałbyś na taką propozycję od swojego dziecka?
Zmień sobie obraz Boga bo takiego jak sobie wymyśliłeś po prostu nie ma.
Słuchaj Boga a nie składaj mu propozycji - będziesz szczęśliwy. Ojciec na prawdę wie lepiej od dziecka co dla tego dziecka lepsze.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Monika (16 l.) (---.piaseczno.robbo.pl)
Data:   2013-04-22 19:31

Bo to jest Twoja wola, a nie Boga.
Przecież mówisz "... bądź wola Twoja" podczas modlitwy Ojcze Nasz. No właśnie.
Zastanawiałeś się czy akurat TEGO chce dla Ciebie Bóg?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Gosia (---.play-internet.pl)
Data:   2013-04-22 19:56

A skąd Ty wiesz, co pomoże Twojemu zbawieniu? Jedyne Bóg to wie. Zaufaj Mu i pogódź się z Jego wolą. Jeszcze nadejdą lepsze dni.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-22 20:06

1. "by zesłał na mnie różnego rodzaju cierpienia psychiczne na okres kilku miesięcy". Dlaczego psychiczne a nie fizyczne? Boisz się cierpienia? Czemu na kilka miesięcy, a nie na dwa lata? Myślisz, że wystarczy za wszystkie Twoje grzechy?

2. "Na doczesnym życiu mi nie zależy". No to co to za ofiara? Chcesz Bogu dać ochłap, na którym nikomu nie zależy? Nawet koledze na imieniny wstyd dawać to, co się nikomu nie podoba. Najpierw pokochaj siebie.

3. "Składałem też Stwórcy inne propozycje (...) Czemu moje propozycje są niewysłuchiwane?". Weź Pismo święte i przeczytaj ile propozycji składa Stwórca Tobie. Ile z nich wysłuchałeś, z ilu skorzystałeś? A to na pewno pomogłoby Twojemu zbawieniu.

4. "Chciałbym w ten sposób oczyścić się z grzechów jeszcze tu na Ziemi i trafić prosto do nieba". Czyli to Ty masz interes do Pana Boga, a nie odwrotnie. Dlaczego więc to Ty wymyślasz cenę? Wypada powiedzieć: "Zrób Boże co uważasz za słuszne, abym mógł trafić prosto do nieba". I może faktycznie Bóg ześle takie wielkie cierpienie, które to umożliwi? Kto to wie. Na przykład takie: 60 lat życia na ziemi w samotności. Trafić prosto do nieba to nie to samo co dostać bilet do kina. Bóg za Ciebie umierał. Święci musieli się bardzo natrudzić, żeby dostać taki dar. Nie pytaj Boga czy przyjmuje Twoje warunki. Pytaj, jakie są Jego warunki.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Ada (---.docsis.tczew.net.pl)
Data:   2013-04-22 20:39

Powód jest prosty. Bóg nie chce Twoich propozycji, nie jesteś w stanie przewidzieć czy cierpienia tutaj, na ziemi wybawią Cię od czyśćca czy też nie. Nie wiesz też tego, czy akurat to, co Bogu proponujesz jest czy będzie dla Ciebie dobre. To wie jedynie On sam.
Wyobraź sobie sytuację:
Przychodzi do Ciebie Pan Bóg i pyta: "Cierpiący, co Mi dasz?". Bez namysły odpowiesz "Moje zalety, dobre uczynki, moją miłość i wierność". Ale po chwili Pan ponawia pytanie "Cierpiący, co Mi dasz?" Po chwili zastanowienia odpowiesz "Moje modlitwy, cierpienia, posty, wyrzeczenia". Wydaje Ci się, że to najlepsze, co możesz Mu dać. Ale On po raz trzeci pyta "Cierpiący, co Mi dasz?" Myślisz, myślisz i nie wiesz. A Jezus mówi "Daj mi swoje grzechy". Zawierz Panu, oddaj swoje słabości, trudy, smutki, zmagania, bezsens o którym piszesz i ufaj. UFAJ, że On przemieni to w coś pięknego bez zsyłania na Ciebie nie wiadomo jak ogromnych cierpień. Ufaj, ufaj i jeszcze raz ufaj.
Pan Jezus mówi 'Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.' Mt 17,20
Módl się za Apostołami "Panie, przymnóż nam wiary" (Lk 17,5). I ufaj.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: ela (---.191.198.244.bredband.3.dk)
Data:   2013-04-22 21:06

naprawdę świetna odpowiedź. mądrze piszesz.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: AsiaBB (---.31.46.80.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-04-22 21:37

Do psychiatry. Szybko. Na serio.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: iwa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-22 22:13

1. Może źle się modlisz.
2. Trzeba uważać o co prosi się Boga, bo ma On poczucie humoru. Pamięta wszystkie nasze prośby, a niektóre wysłuchuje po latach. Dam Ci przykład.
Kiedy byłam nastolatką, osoba, którą bardzo kochałam, miała problemy. Po przeczytaniu artykułu w czasopiśmie katolickim, którego morał był taki: cierpienie ofiarowane za kogoś ma ogromną moc, Pan Bóg mnie zapytał czy jestem gotowa cierpieć w imię miłości do tej osoby, aby jej problemy zostały rozwiązane? Odpowiedziałam tak. Po jakimś czasie problemy tej osoby zostały rozwiązane, bez jednak zesłania na mnie cierpienia. Nasza miłość się skończyła, ja wyjechałam na studia do innego miasta. Zapomniałam o tej osobie, o odpowiedzi jaką przed laty udzieliłam Bogu.

Kiedyś, idąc ulicą, poczułam ogromny ból. Po badaniach lekarskich okazało się, że jestem poważnie chora, a moje życie po raz kolejny zawisło na włosku. Pan Bóg poddał mnie próbie wiary, a ja ją oblałam. Odwróciłam się od Niego, miałam do Niego ogromny żal, że zachorowałam, przeszłam potem na ateizm - stwierdziłam, że Boga nie ma, bo jakby był to bym nie zachorowała. Postanowiłam, że nie będę się leczyć, nie będę walczyć. Myślałam tylko o śmierci. Uważałam, że nikt nie może mi pomóc. Szlajałam się po mieście po nocach, aby się znieczulić brałam ogromne dawki leków przeciwbólowych, piłam. Pan Bóg widząc moją głupotę ulitował się jednak nade mną. Postawił na mojej drodze dwoje przyjaciół, którzy poprowadzili mnie z powrotem do Niego. Oni nie akceptowali mojego zachowania, mojej decyzji, ale pilnowali mnie, żebym nie robiła głupot w moim jak to określiłam "ateistycznym końcu życia". Pewnego dnia spacerując po mieście powiedzieli mi, że idą na Drogę Krzyżową i zapytali czy idę z nimi. Ja wybuchłam, że nie, bo jestem ateistą, nie wierzę w Boga i idę się upić. Oni mi powiedzieli, żebym poczekała na nich w kościele i jak wrócą z Drogi Krzyżowej to pójdziemy razem się upić. Nie wiem dlaczego ale zgodziłam się. Zostawili mnie samą w kaplicy i poszli na Drogę Krzyżową. W kaplicy była tylko zakonnica, która przez chwilę się pomodliła, a potem poszła - i zostałam sama. Siedziałam tam jak ten głupi i patrzyłam na obrazy. Był tam obraz Jezusa Zmartwychwstałego z chorągwią. Kiedy na niego patrzyłam ogarnęło mnie dziwne uczucie. W myślach zaczęłam oskarżać cały świat o moją chorobę (Boga nie mogłam bo w Niego nie wierzyłam). I nagle przypomniało mi się słowo tak, które powiedziałam Bogu przed laty. Zaczęłam gorzko płakać. I cały mój żal jakoś zniknął. I tak przeryczałam tam godzinę. Potem wrócili moi przyjaciele i powiedzieli, że teraz idziemy się upić - a ja powiedziałam, że nie chcę. Później przeryczałam całą noc. Potem udałam się do spowiedzi, podczas której ja, która prawie nigdy nie płaczę, ryczałam jak bóbr.

Tak wyglądało moje nawrócenie. Po wielu rozmowach z Bogiem postanowiłam, że będę walczyć. Podjęłam leczenie choć szanse na wyzdrowienie nie były duże. Powiedziałam Panu Bogu, ze nie będę Go prosić o wyzdrowienie - niech się dzieje Jego wola. Niedawno odebrałam wyniki - jestem całkowicie zdrowa, a lekarze, którzy nie dawali większych szans na wyleczeni,e lamią sobie głowy jak to się stało.

Wszystko na tym świecie dzieje się po coś. Moje cierpienie również miało jakiś cel. Jak widzisz modlitwa moja została wysłuchana z pewnym opóźnieniem.
Co takiego dzieje się w Twoim życiu, że nie chcesz już żyć?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Cierpiący (81.15.237.---)
Data:   2013-04-23 10:10

"Co takiego dzieje się w Twoim życiu, że nie chcesz już żyć?"
Samotność, brak perspektyw, niezaradność życiowa. To w skrócie.

"Do psychiatry. Szybko. Na serio."
Chodzę już do psychiatry więc nie musicie mnie poganiać.

"Dlaczego psychiczne a nie fizyczne? Boisz się cierpienia? Czemu na kilka miesięcy, a nie na dwa lata?"
Fizycznych nie zniósł bym w cierpliwości. Znam siebie i wiem że dużego bólu fizycznego bym nie wytrzymał. Z kolei 2 lata to zdecydowanie za długo, kilka miesięcy jest za to w sam raz.

"Nie pytaj Boga czy przyjmuje Twoje warunki. Pytaj, jakie są Jego warunki."
Myślisz, że nie pytałem? Pytałem, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.

"Zastanawiałeś się czy akurat TEGO chce dla Ciebie Bóg?" Zastanawiałem się. Chyba nie chce skoro milczy.

"Jeszcze nadejdą lepsze dni."
Oby, choć to mało prawdopodobne.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: mila (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2013-04-23 10:10

Iwa, piękne, wzruszające świadectwo. Szczęść Boże.

Cierpiący, nie sposób odpowiedzieć na twoje zapytanie, nie uderzając w równie prowokacyjny ton. Wg mnie twoja śmierć duchowa już nastąpiła. Więc nie rozumiem, czemu uważasz, że Bóg tobie nie odpowiedział. Otrzymałeś przecież śmierć na miarę swojego męczeństwa.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Monika (---.piaseczno.robbo.pl)
Data:   2013-04-23 10:23

A może nie słuchasz Boga? Może Go zagłuszasz?
Zastanów się nad tym.
Chcesz od Niego odpowiedzi, nie wsłuchując się w Jego głos.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-23 10:24

"Nie pytaj Boga czy przyjmuje Twoje warunki. Pytaj, jakie są Jego warunki."
Myślisz, że nie pytałem? Pytałem, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.

Otrzymałeś. Wszystko jest napisane w Biblii. Weź Nowy Testament, czytaj i rób wszystko to, o czym Jezus mówi, co proponuje, czego żąda. A Ty jak chciałeś te warunki poznać?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Jane (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-04-23 10:36

Brakuje Ci spełnienia trzech warunków koniecznych do modlitwy:
1. pokora
2. pokora
3. pokora
Na razie chcesz mieć życie w swoich rękach, na swoich warunkach, jesteś sam sobie bogiem. Dlaczego Bóg miałby Ci odpowiadać, skoro Go nie potrzebujesz i sam wiesz najlepiej?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Cierpiący (81.15.237.---)
Data:   2013-04-23 11:50

"Dlaczego Bóg miałby Ci odpowiadać, skoro Go nie potrzebujesz i sam wiesz najlepiej?"

Nie wiem skąd taki wniosek, że nie potrzebuje Boga. Przecież to do Niego kieruje swoje prośby.

"Otrzymałeś. Wszystko jest napisane w Biblii. Weź Nowy Testament, czytaj i rób wszystko to, o czym Jezus mówi, co proponuje, czego żąda. A Ty jak chciałeś te warunki poznać?"

Np. poprzez jakiś sen zesłany przez Stwórcę.


"Chcesz od Niego odpowiedzi, nie wsłuchując się w Jego głos"

Zapewniam, że próbowałem się wsłuchać w Jego głos, ale nic nie usłyszałem.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: wojtek (---.psgaz.pl)
Data:   2013-04-23 13:52

Łaska Boża jest za darmo, nie można jej kupić. Aby ją otrzymać potrzebne są wiara nadziej i miłość. Nie można zasłużyć na łaskę w sposób jaki sobie wymyśliłeś. Czy poprzez cierpienie bardziej pokochasz Boga? Musisz sobie w duchu zadać pytanie czy tak naprawdę chcesz cierpieć wyłącznie dla siebie aby się później pysznić. Oto ja sam zasłużyłem na zbawienie. Patrzcie i podziwiajcie. Jeśli tak jest to nic dziwnego, że twoje modlitwy nie zostały wysłuchane. Powtórzę łaska jest darem nie można sobie na nią zasłużyć.
Oczywiście nie oznacza to, że powinniśmy całkowicie zrezygnować z umartwień. Umartwienia to najlepszy sposób na rozwój duchowy i dobre ćwiczenie się w cnotach. Natomiast ty chcesz iść na łatwiznę. Niech trochę poboli. Zacisnę zęby i wytrzymam. Tylko co z tego. Jak twoja dusza wyglądać będzie tak samo jeśli nie gorzej. Jeśli chcesz się doskonalić rób to z miłości do Boga. Znajdź swoją wadę główną. Zapytaj o nią swoich bliskich lub jeszcze lepiej wrogów. Wtedy pomódl się o pomoc w przekuciu tej wady w cnotę.
Cierpienie bez celu nie ma najmniejszego sensu.
Jeśli masz problemy z tym, aby odczytywać znaki od Boga módl się o to żeby otworzył ci oczy i uszy. O to byś je potrafił dostrzec i rozeznać. Musisz się też starać wyciszyć. Spróbuj modlitwy milczenia może po prostu zagłuszasz Boga.

pozdrawiam

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Venus (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-23 14:28

Chłopie, ile Ty masz lat? Bóg nie jest Czarodziejem z bajek, żeby Ci się w snach ukazywał...
Chcesz cierpień psychicznych na kilka miesięcy bo tak jest w sam raz TOBIE, nie chcesz fizycznych bo tych nie dasz rady ich udźwignąć (swoją drogą co to za poświęcenie, skoro chcesz zrobić coś, nie poświęcając siebie dla Niego?), w modlitwie przyjmujesz postawę roszczeniową: ja mówię, a Ty Boże słuchaj i dawaj mi to czego chcę. Ponadto gardzisz największym darem jaki od Boga otrzymałeś - życiem.
Mam dla Ciebie jedną radę: przestań wgapiać się w czubek swojego nosa i myśleć o tym co Ty chcesz, a zacznij rozglądac się wokół siebie, może zastanów się kto czegoś potrzebuje, komu możesz usłużyć, pomóc - tym o wiele bardziej zaskarbisz sobie Niebo i oczyścisz serce...

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Anna (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2013-04-23 15:00

skoro tak świetnie odpowiadasz na nasze pytania to odpowiedz sobie na swoje, bo na kazde pytanie masz wytłumaczenie.
widocznie tak samo Bóg chce ci pomóc ale na kazde jego pytanie abyś zastanowił sie nad swoim zyciem jeszcze raz powierzył mu wszystko - ty lepiej znasz odpowiedz to po co chcesz żebyśmy ci pomagali?

jeżeli chcesz naszej pomocy to zabierz sobie do serca każdą tutaj napisana dla ciebie odpowiedz. my chcemy ci pomóc ofiarujemy dla ciebie nasz czas i modlitwe tylko czy ty naprawdę chcesz tego czy chcesz przyjąć łaski które dla ciebie wypraszamy?
czy tylko zależy ci nie wiem na czym...bo już nie rozumiem twoich ciągłych tutaj wymówek na temat swojego życia.

jak jesteś samotny to odwiedź dom opieki społecznej lub szpital czy też hospicjum zobaczysz że tak naprawdę jesteś wielkim szczęściarzem, że masz dom nad głową, komputer, zdrowie na tyle dobre ze widzisz możesz sie sprawnie posługiwać wszystkim... TYKO NIE DOCENIASZ TEGO CO MASZ i to nie tylko ty tylko większość ludzi.

Z Bogiem :)

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-23 15:15

Cierpiący, nie wiem czy w ogóle rozumiesz o czym tutaj piszemy. Bóg to nie jest magik mający obowiązek czynić cuda. Bóg nic nie musi, bo nie jest naszym lokajem. Owszem, możemy Go prosić o coś, ale nie mamy prawa mieć pretensji, że nie daje od razu, albo że nie odpowiada w taki sposób, jaki my sobie wymarzymy czy wymyślimy. Co to znaczy "próbowałem się wsłuchać w Jego głos, ale nic nie usłyszałem". Naciągałeś ucho w stronę nieba, ale z chmur nie spłynął głos? A gdyby Ci się rzeczywiście coś przyśniło, to byłbyś pewien, że to mówi Bóg?

Nie, Cierpiący, to nie funkcjonuje tak, jak myślisz. Owszem, Bóg może dać jakiś szczególny znak, ale nie musi i nikomu tego nie obiecywał. Zostawił normalną drogę do siebie. Coś w rodzaju adresu, na który możesz napisać i czekać na odpowiedź. Owszem, ma jeszcze komórkę i GG czy skype, ale nie musi każdemu podawać numerów. Nawet Ty nie musisz. Normalną drogą jest Pismo Święte. Ale Tobie się nie chce, bo to za długa droga. Tak samo jak nie chce Ci się cierpieć fizycznie, więc dyktujesz Panu Bogu jakie sobie życzysz cierpienie. Inni nie mają prawa wyboru, ale akurat Tobie to się należy? Pomyśl trochę. Dlaczego chcesz być traktowany lepiej niż inni? Czym sobie na to zasłużyłeś?

Normalną drogą jest Pismo Święte. Tam Bóg mówi do Ciebie. Tam Bóg mówi normalnym, zrozumiałym językiem. Weź Biblię i czytaj. Pogadamy, jak przeczytasz ją ze dwa razy.
Owszem, Bóg czasem mówi jeszcze inaczej, prosto do serca, podczas modlitwy. Ale wcześniej trzeba nauczyć się tego Bożego języka. Trzeba tym językiem dłuższy czas "mówić" do Boga. Językiem pokory, miłości, cierpliwości. A Ty dopiero co gadałeś sobie z diabłem. Planowałeś podpisanie certyfikatu z szatanem, a to język szatana a nie Boga. Językiem szatana nie da się rozmawiać z Bogiem. Nie da się zrozumieć co Bóg mówi do Ciebie. To jest inny język. Może nawet słowa pozostają te same, ale znaczą co innego. Na przykład słowo "szczęście", "miłość".

Aby naprawdę rozmawiać z jakąś osobą i rozumieć co ona mówi, trzeba się nauczyć jej języka. Bożego języka uczysz się z Biblii. Czytaj, czytaj. Czytaj i żyj tak, jak tam jest napisane. Poznasz Jego język miłości. Teraz inaczej rozumiesz słowo "miłość". Bożą miłość rozumiesz po swojemu. Nie zrozumiesz Jego odpowiedzi, dopóki nie zaczniesz żyć tak, jak On proponuje.
Języka Boga uczysz się także przez sakramenty, przez spowiedź, częstą komunię świętą. Przez rozważanie Jego życia, Jego krzyża. Czasami trzeba wielu lat modlitwy, żeby zrozumieć co mówi Bóg.

Dopóki uważasz, że On Cię nienawidzi, nic nie usłyszysz. Dlaczego Bóg miałby Ci dać więcej niż innym, skoro za to co już dał nie potrafisz być wdzięczny? Nie potrafisz. Przecież uważasz, że nic od Niego nie dostałeś. Czytaj Biblię. Tam jest napisane, co dostałeś.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2013-04-23 18:20

Załóżmy, że ktoś Cię skrzywdził. Zamiast przeprosić idzie do Ciebie i stawia warunki, jaki Ty masz spełnić, żeby on Cię przeprosił, oferując przy okazji jakieś ochłapy, które nie mają dla niego większego znaczenia (np. starą, ledwie działającą pralkę). Zastanów się, jak byś się wtedy czuł i jak zareagował.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Cierpiący (81.15.237.---)
Data:   2013-04-23 18:39

"Chłopie, ile Ty masz lat? Bóg nie jest Czarodziejem z bajek, żeby Ci się w snach ukazywał..."
A jakoś królowi Salomonowi się pokazał (1 Krl 3.4-15). Skoro więc pokazał się we śnie królowi, którzy miał wszystko to czemu temu co nic nie ma się nie pokaże?

"Bóg to nie jest magik mający obowiązek czynić cuda."
A szkoda. Byłoby mniej ateistów, a wiara wierzących pomnożyłaby się.

"Dlaczego chcesz być traktowany lepiej niż inni? Czym sobie na to zasłużyłeś?"
Naprawdę nie wiem skąd takie wyciągacie wnioski.Ja skromnie przyznałem, że cierpienia fizyczne to dla mnie za dużo, a wy oskarżacie mnie o pychę.

"Weź Biblię i czytaj. Pogadamy, jak przeczytasz ją ze dwa razy"
Przeczytałem Biblię już 3 razy więc już trochę wiem co się w niej znajduje.

----------

Jezus uzdrowił opętanego. Skutek tego cudu relacjonuje Łukasz:

35. Ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Przyszli do Jezusa i zastali człowieka, z którego wyszły złe duchy, ubranego i przy zdrowych zmysłach, siedzącego u nóg Jezusa. Strach ich ogarnął.
36. A ci, którzy wiedzieli, opowiedzieli im, w jaki sposób opętany został uzdrowiony.
37. Wtedy cała ludność okoliczna Gergezeńczyków prosiła Go, żeby odszedł od nich, ponieważ wielkim strachem byli przejęci. On więc wsiadł do łodzi i odpłynął z powrotem.
Łk 8, 35-37

moderator

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: xc (91.112.19.---)
Data:   2013-04-23 19:46

Przy całym moim szacunku do Pana i Jego problemów oraz życząc Panu wszystkiego najlepszego: nie jestem Bogiem i nie mówię w Jego imieniu ale ja na Pana prośby pozostałbym głuchym. Ewentualnie starał się pomóc inaczej. Może Bóg wyslucha Pana próśb tylko pomoc przyjdzie do Pana zupełnie z innej strony niż Pan oczekuje?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-04-23 20:06

Bóg do ciebie mówi także poprzez X Przykazań Bożych i największe przykazanie miłości -
Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego,
z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich.
A bliźniego swego jak siebie samego.

Jeżeli chodzi o sny, czy jakieś tam znaki to nawet jakbyś dostał coś takiego, to pojawiłaby się myśl, a może to pochodzi od szatana? I głowiłbyś co to znaczy i od Kogo pochodzi. Staraj się żyć jak najlepiej wg wskazówek Bożych, a wtedy w zamian dostaniesz od Niego to co jest zgodne z Jego wolą.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Ola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-23 21:33

Ila masz lat? chorujesz na depresję?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2013-04-24 09:10

Ja tak samo. W życiu nie spełniłabym żadnej prośby Twojej gdybym była Bogiem.
Nie dostałbyś ode mnie przysłowiowego złamanego grosza. Za taką postawę pyszałka powinieneś dostać naganę, a nie żadne spełnienie Twoich marzeń. Jak na razie jesteś Bogiem dla samego siebie. Sorry, ale Twoja postawa wobec Boga jest co najmniej żenująca i dziwię się z jednej strony, że Pan Bog milczy zamiast nieźle Ci nagadać. Bogiem jesteś dla samego siebie ale patrząc z boku to może i dobrze bo na pewno w końcu sięgniesz dna i w zobaczysz kto tu jest kim. Tak dla przypomnienia jesteś człowiekiem, który żyje tylko dzięki temu, że Bóg Cię kocha. To tak na marginesie było. Bóg ma na Ciebie sposób. Musi Cię upokorzyć aż w końcu przestaniesz gadać i walczyć i zechcesz posłuchać co ma Ci do powiedzenia. Na razie walczysz ale tak szczerze to nie masz z kim. Uwierz, że nie tędy droga. Ale walcz sobie walcz tylko może znajdź sobie równego przeciwnika bo jak na razie to ani nie masz przeciwnika ani tym bardziej równego sobie. Śmieszno-żenująca postawa, wiesz?

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-24 10:06

"jeszcze żadna moja modlitwa w życiu nie została wysłuchana" - po prostu Ty jeszcze nigdy się nie modliłeś. To żądania, a nie modlitwa. Jeśli przeczytałeś trzy razy Biblię i nic nie zrozumiałeś, to znaczy, że szukałeś w niej tylko "haków" na Boga. A teraz zechciałeś się tym z nami podzielić, żeby nam trochę namieszać w głowie. Ale tak naprawdę Biblii nie przeczytałeś ani raz. Biblię czyta się na kolanach. Tylko wtedy wiesz, co Bóg mówi do Ciebie.

Wracam do mojej pierwszej myśli w poprzednim wątku. Mam nieodparte wrażenie, że robisz sobie z nas jaja. Że czytając te wątki masz dobry ubaw. Gdybym widziała, że cokolwiek probujesz zrozumieć, ciągnęłabym to dalej. Mogę pisać to samo po raz trzeci i czwarty, jeśli tylko widzę, że coś idzie do przodu, że ktoś naprawdę szuka odpowiedzi. Ale tutaj sensu nie ma. Ty masz swoje zdanie na temat Pana Boga i nie chcesz go zmienić. Zresztą teraz dopiero zdałam sobie sprawę, że nie jestem godna rozmawiać z Tobą. Nie jestem godna rozmawiać z kimś, kto jest na równi z królem Salomonem, a może nawet z samym Bogiem. A jam jest prosty człowiek. Więc kłaniając się nisko - uciekam z wątku.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Michał (---.range86-183.btcentralplus.com)
Data:   2013-04-24 13:12

Odpowiadam na pytanie: na jaki adres wysłałeś korespondencję? Obawiam się, że musiałeś popełnić błąd w adresie. Na przyszłość tylko polecony za potwierdzeniem odbioru. Może jeszcze nie doszło? Poczta w kraju nie działa tak jak poza nim (jeśli wrzucisz przed 17-tą, adresat odbiera następnego dnia do 10-tej). No i pamiętaj: drobiowe przysmaki, grunt to regularne odżywianie, raczej unikaj grzybów, po nich halucynacje czasem się wzmagają.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: B. (---.pl)
Data:   2013-04-26 04:25

"Złożyłem Bogu propozycję by zesłał na mnie różnego rodzaju cierpienia psychiczne na okres kilku miesięcy, a zaraz potem by mnie uśmiercił. Chciałbym w ten sposób oczyścić się z grzechów jeszcze tu na Ziemi i trafić prosto do nieba."

Katolik oczyszcza się z grzechów w inny sposób - w konfesjonale, gdzie w pokorze wyznaje swoje winy, żałuje za nie, pragnie poprawy, i wtedy otrzymuje od Boga odpuszczenie grzechów. Oczyszczanie się z grzechów poprzez spowiedź oparte jest o naukę biblijną (komu odpuścicie jest im odpuszczone J 20,23, wyznawajcie sobie nawzajem grzechy Jk 5,16). Czytałeś Biblię, czytałeś i to, dlaczego więc chcesz oczyszczać się "po swojemu", a nie tak, jak to objawił Bóg w Biblii, w Nowym Testamencie?
Pragniesz snu proroczego, ale zauważ że te sny można na palcach jednej ręki policzyć, tak były rzadkie i tylko w bardzo ważnych sprawach (np. wspomniany przez Ciebie sen Salomona, sen Józefa męża Maryi), Te biblijne sny prorocze które teraz wspominam miały osoby, których decyzje przekładały się na wielkie, dalekosiężne ważne sprawy publiczne (jw. - Salomon Józef). Nie ośmieliłabym się oczekiwać takiej nadzwyczajnej łaski Bożej w stosunku do siebie - mam Biblię, KKK i coniedzielną naukę Kościoła podczas Mszy Świętej, to pozwala mnie i innym skromnym, zwykłym osobom dowiedzieć się jak żyć, co się Bogu podoba, a co Mu się nie podoba. I Tobie tego życzę :)

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Małgorzata (---.internetia.net.pl)
Data:   2013-05-12 20:22

Cierpiący: wiem co Cię boli. Cierpisz, bo obawiasz się, że Bóg z Tobą nie chce rozmawiać, a Tobie desperacko potrzeba komunikacji. Myslę, że jest w Tobie dużo poczucia winy. Ta Twoja chęć bycia unicestwionym przez Boga, obarczonym ciepieniem. Czujesz się winny czegoś. I bardzo boisz się życia. Nie bój się. :-) Nie jesteś sam.
Wiesz, jest taka piękna historia w Biblii. Właściwie dwie piękne historie. Ty ich potrzebujesz.... one Cię poprowadzą, Cierpiący.

Odszukaj w Księdze Sędziów rozdziały 6,7, i 8. One są o Tobie. Jak przeczytasz, to zrozumiesz.
Natomiast jeśli szukasz idealnej modlitwy dla Twojej sytuacji, przeczytaj proszę
modlitwę człowieka o imieniu Ból ... (1 Kronik 4, 9-10)

Cierpiący, zasługujesz na specjalne traktowanie. Proś Boga o znaki dla siebie. Mów Mu o swoim bólu, nie proś ,by Cię unicestwił, proś, by Cię uszczęśliwił.
I nie martw się, On Cię nie opuścił.
Ty ,przyjacielu nie chcesz umrzeć. Ty chcesz żyć. Bardzo. marzysz o raju, bo tam nie ma cierpienia ani zła. A to znaczy, że w swoim życiu ogrom zła I cierpienia musiałeś doznać. OGROM.

Myślę, że powinienieś poszukać w swojej okolicy Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie. Serio mówię. A potem chodź regularnie, jak ten natręt. To gwałtownicy zdobywają niebo ;-)
Transmisje takich Mszy są także online na stronie wspólnoty MIMJ oraz na stronie Dobre Media.

Nie jesteś marionetką, nie jesteś przedmiotem, jesteś synem Boga, dziedzicem królestwa niebieskiego... czy kiedy dziecko prosi mamę o kanapkę, to ją błaga o litość, czy prosi, jakby było oczywiste, że potrzebuje?

Polecam Ci też, żebyś poszukał księdza egzorcysty (tylko się nie wystrasz tą propozycją). Powiedz mu o swoich problemach. Może być tak, że Twoje pełne bólu życie takie jest, bo diabeł wie, jaki cudowny plan ma dla Ciebie Bóg I robi wszystko, żeby Ci to życie rozwalić.... zastanow się nad tym... kogo niszczy diabeł? Tych , co z nim współpracują, czy tych, którzy są dla niego potencjalnie wielkim zagrożeniem? :) Może być tak,że potrzebujesz modlitwy o uwolnienie. Kto wie, może jedna krótka modlitwa zmieni wszystko?

I jeszcze jedno Cierpiący.... . Dwa lata temu byłam dokładnie na tym samym etapie co Ty.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Małgorzata (---.internetia.net.pl)
Data:   2013-05-12 20:53

Jeszcze jedno Cierpiący. Podziwiam cię, że znosisz tyle psychicznego bólu I wciąż wybierasz życie. Serio, to jest prawdziwe bohaterstwo. Na ból fizyczny można połknąć tabletkę, na ból psychiczny - nie. Ty tego tak nie widzisz na ten moment, ale serio, jesteś bohaterem.

Taki mój prywatny "patent" - skoro doskwiera Ci bra efektów Twoich modlitw, spróbuj się modlić za innych. Tak jak umiesz, swoimi słowami. Może być prosto. np. widzisz staruszkę na ulicy I mówisz modlitwę : "Boże, spraw,żeby ją dziś spotkało coś dobrego!" , słyszysz, że jedzie karetka, mówisz : "Boże ratuj tego, po którego jadą I błogosław tym, którzy jadą go ratować. Oby to był dla nich wszystkich dobry dzień".

Na razie zapomnij o sobie.... módl się za innych. A to by była niespodzianka, gdyby się okazało, że jesteś w tym skuteczny!
Ja mam podobne doświadczeia jak Ty, nie widzę skutków swojej modlitwy na sobie. Ale zdarzyło mi się wymodlić coś....komuś.....
Synek mojej znajomej urodził się w stanie krytycznym z wyjątkową wadą serca. Lekarze nie dawali mu szans, choc podjęli się ryzykownej operacji, tak, żeby po prostu wiedzieć, że "zrobiło się wszystko co w ich mocy". Podjęłam za malucha post (taki na moje możliwości) I bardzo szczerze się modliłam za niego własnymi słowami. Maluch ma dziś 16 miesięcy. Żyje. Jest prześliczny i bardzo radosny. dla lekarzy to niewiarygodne. Ilekroć go widzę myślę sobie, że może ta właśnie moja modlitwa była dla niego ratunkiem. Może, gdybym kiedyś zakończyła swoje życie, I jego zycie by nie miało szans... A tak żyjemy oboje. jest w tym coś z cudu.

Kiedy cierpisz, powiedz Bogu tak: "Boże, mam strasznego doła. Masakra. Ale dzisiaj przeczytałem w necie, że wydarzyło się komuś coś bardzo złego. Proszę, weź mój ból I przerób go na łaskę dla tej osoby. A I mnie długo w tym bólu nie zostawiaj, bo nie jestem wytrzymały."

Któregoś dnia zobaczysz cuda..... sam je wymodlisz. I będziesz już tu, na ziemi szczęśliwy. wiesz czemu? Dlatego, że jak kiedyś trafisz do nieba, to zebyś szoku nie przeżył :D Obiecuję, że Bóg cię nie zostawi bez pomocy. On cię widzi. Słyszy. Czuje Twój ból. :)

stworzył Cię nie po to, zebyś był nieudacznikiem (jak Ci to diabeł podpowiada), ale po to, żebyś był bohaterem.Takim prawdziwym.
Pokój z Tobą, Cierpiący.

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Małgorzata (---.internetia.net.pl)
Data:   2013-05-12 21:34

Cierpiący - równy z ciebie gość I masz dużo trafnych przemyśleń. Proszę, przeczytaj dwie historie. one są dla ciebie I o Tobie. umocnią Cię, przyjacielu. Znajdziesz sens. Modlitwa dla Ciebie wręcz idealna. modlitwa człowieka o imieniu Ból. czytaj :)

1 Kronik (4, 9-10). „Jabes był bardziej poważany niż jego bracia. Matka jego dała mu imię Jabes, mówiąc: „Ponieważ w bólu porodziłam”. A wzywał Jabes Boga Izraelowego, mó-wiąc: ”Obyś skutecznie mi błogosławił i rozszerzył granice moje, a ręka Twoja była ze mną, i obyś zachował mnie od złego, a utrapienie moje się skończyło! I WYSŁUCHAŁ BÓG MODLITWY JABESA”.

Druga historia jest troche dłuższa, ale naprawdę wspaniała. Zakochasz się w niej. To historia zatrwożonego człowieka,który stracił wiarę w to,że Bóg zainterweniuje. Człowieka,który by najbardziej pogardzanym członkiem najbardziej nieistotnej rodziny, człowieka który nie zamierzał się pogodzić ze swoim marnym życiem I miał notoryczny żal do Boga.
Księga Sędziów, rozdziały 6, 7 i 8. Będziesz zachwycony tym, w jaki sposób w jaki spotkał Boga i co sie z nim stało. To historia faceta, który prosi Boga o znaki, wcale mu nie wierzy tak na słowo honoru. A Bóg go całkowicie rozumie i daje mu to, czego mu do wiary potrzeba.

Cierpiący, Ty się bardzo boisz życia. ktoś musiał Cię potwornie poranić. Taki ból powstaje tylko w efekcie najgorszych poranień. Ktoś zrobil wszystko, żeby Cię zniszczyć, w to nie wątpię. Wiesz gdzie jest Bóg? On jest w tym, że żyjesz. Serio. Pisze ci to niedoszły samobójca. Pamiętaj NIGDY PRZENIGDY nie rezygnuj z życia. NIGDY. Kiedyś pewien człowiek w telewizji powiedział słowa, które mnie poruszyły: "Jeśli tego nie przeżyję, to zginę walcząc". Piekne, nie?
WALCZ.
Nie jesteś popaprańcem. to Ci mówi diabeł. ten sam diabeł, który przeprowadził skuteczny sabotaż Twojego życia.
Wiesz kim jesteś? osoba, która będzie kiedyś królować z Bogiem w raju. Jesteś królem, synem Króla. Pamiętasz historię Dawida i Saula? Saul dlatego chciał zlikwidować Dawida, bo wiedział, że jego przeznaczeniem jest być wielkim.

Diabeł nie rozwala życia "swoich". Oni już sa jego. On walczy tylko przeciw swoim wrogom. jeżeli masz tak straszny ból w życiu, to widać on czuje,że musi cię rozbroić, bo jak nie, to Bóg Cię użyje w wielkim stylu w wielkim celu. teraz rozumiesz, skąd ten ból?

Polecam Ci z serca, przyjacielu, znajdź księdza egzorcystę. nie wstydź się, nie bój. Egzorcyści to nadzwyczaj wyrozumiali ludzie. On Cię nie bedzie osądzać, on ci pomoże się wyzwolić. Czasem "choroba" psychiki (depresja, nerwica lękowa) jest fizycznym objawem dręczenia diabelskiego. Wtedy czasem wystarczy jedna modlitwa o uwolnienie i koniec mąk. Wiem, bo to przeżyłam. byłam na Twoim miejscu. wiem jak to jest. I wiem,co Ci pomoże.

Przydadzą Ci się też Msze z modlitwą o uzdrowienie. Jezeli masz możliwość - chodź na takie. Jeżeli nie, masz tutaj linki. msze są co miesiąc w 3 sobotę na stronie wspólnoty MIMJ i w ostatnią niedzielą i poniedziałek miesiąca u jezuitów w Łodzi.

Moim zdaniem przyjacielu, Twoim bólem jest ta udręka, którą Ci Zły funduje. Bóg Cię uratuje :) Obiecuję. Obiecuję Ci to w Jego imieniu,tylko błagam, daj mu kredyt zaufania. Módl się własnymi słowami. Jesli jesteś na Niego zły, rozczarowany - też mu to mów. Serio. Odbądź z Nim męską rozmowę! Zobaczysz cuda. :)
Pokój z Tobą Niech Twoje modlitwy zostaną natychmiast wysłuchane i bądź szczęśliwy.

P.S. I jak możesz, to módl się i za mnie :)

 Re: Żadna moja modlitwa nie została wysłuchana.
Autor: Ania (---.centertel.pl)
Data:   2014-06-16 13:06

Jezus żyje i czyni cuda takie jak przed wiekami. Jest wciąż ten sam. i zawsze wskazuje nam drogę. nigdy ale to przenigdy nie zostawia nas samych. bierze nas jak owce na ramiona bierze pasterz. a my jesteśmy sama nedza. i tylko nędzą. jedyne co możemy Mu dać to nasz grzech. Kocham Cię Jezu.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: