Autor: kaja (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2013-07-03 20:02
Nie potrafię rozmawiać z bratem... Może to wina mojego "przewrażliwienia" jak on twierdzi, może zbyt mocno wszystko biorę do siebie. Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem i czasami łatwo mnie zranić, ale zazwyczaj staram się dystansować do cudzych opinii na mój temat. Mój brat wykorzystuje jednak tę moją '"słabość". Nie jestem osobą tak wykształconą jak on, mi się tak w życiu nie udało, nie mam tylu interesujących znajomych, tylu niszowych pasji, atrakcyjnej pracy i nawet nie chcę , żeby takie rzeczy stanowiły o mojej wartości - czuję się wartościowa po prostu jako człowiek. Brat jednak na każdym kroku łapie mnie za słówka, wytyka brak wiedzy na jakiś temat, twierdząc, że jestem ignorantką i, że nie warto ze mną dyskutować o czymś, czym się nie interesuję. Celowo tłumaczy jak dziecku proste i logiczne rzeczy w bardzo ironiczny sposób po czym twierdzi, że to był tylko żart - kiedy zwracam mu uwagę, że nie musi mi wyjaśniać podstawowych spraw. Dzieje się tak odkąd nie mieszkamy już pod jednym dachem, podczas każdej jego wizyty. Boję się do niego odezwać, ważę słowa, byle tylko nie usłyszeć złośliwego komentarza z jego strony. Może powinnam z cichością przyjmować wszystkie jego uwagi, krytykę ? Każda moja próba pokazania, że źle mi z tym jak się do mnie odnosi kończy się kłótnią, gdyż on twierdzi, że nic takiego nie robi, a ja mam na swoim punkcie fioła... Nie wiem jak z nim postępować, jestem osobą, ktora nie ma potrzeby zwracania uwagi innym na przejęzyczenia, styl życia, czy ilość przeczytanych książek, dlatego trudno mi zrozumieć dlaczego bliska mi osoba jest tak chętna do oceniania mnie.
|
|