Autor: pocieszacz (109.206.193.---)
Data: 2014-09-03 19:53
Są myśli, które mają funkcję kierunkowskazów w życiu. Ale są i takie, które mają moc niszczenia i tych należy się pozbywać. Na pewno należy wyzbywać się takiego negatywizmu w myśleniu "co nie zrobię, będzie źle". To jest fałsz. Nie wiemy jakie będą konsekwencje tego, co się dzieje teraz. nie do końca, a na pewno nie w takim przypadku jak Twój.
Rozumiem Twoje rozczarowanie i frustrację spowodowaną koniecznością wyrzeczenia się marzeń i świętego spokoju. Dzieci potrafią wykończyć człowieka. Teraz, gdy czujesz się tak źle i zaskoczenie ciążą jest świeże ciężko to zrobić, ale należy wypełniać umysł obrazami dobra, zastępować te obrazki brudnych pieluch i nieprzespanych nocy obrazkami Waszego rodzinnego szczęścia-teraz w piątkę. Niestety życie w rodzinie nie sprzyja skupianiu się na sobie-szczególnie odczuwają to kobiety. Niemniej jednak, wierz mi, kiedyś przyjdzie taki czas, że zapragniesz być potrzebna, Twoi synowie pójdą do szkoły, wyjadą na studia, założą rodziny... to dziecko pomoże Ci przedłużyć czas bycia "niezbędną". Za kilka lat możesz tęsknić do tych dni, kiedy nie wiedziałaś w co ręce włożyć, a teraz jakoś pusto, nikt nie płacze Ci w rękaw, nikt się już nie potrzebuje pomocy. A może to będzie dziewczynka? Córki zwykle pozostają bliżej rodziny nawet po założeniu własnej.
Teraz wydaje Ci się, że wszystko się rozpadło, ale Bóg widzi Was globalnie-może właśnie tego potrzebuje teraz Wasza rodzina? On wie najlepiej. Przy Nim zawsze możesz być sobą. Jesli potrzebujesz wypowiedzieć swój ból, rozczarowanie- powiedz o tym Bogu. Poczuj się jak to dziecko, które w Tobie żyje-poczuj się jak ono, tylko Ty jesteś w łonie Boga, poczuj się bezpiecznie. I miej oczy szeroko otwarte-Bóg ma jakiś cudowny plan dla Was, nie wątpij w to.
A co do tego, że "ludzie stosują antykoncepcję i są szczęśliwi"... Jest takie powiedzenie, że "cudze... zawsze mniej śmierdzi". Wam również czegoś brakowało, więc zwróciliście się do Boga. Chcieliście więcej, nie mniej. Więc otwórzcie się na "więcej", które daje Wam Bóg.
A za męża dziękuj. Wiele kobiet ma sytuację jak Twoja, tylko z małżonkiem, który je wpędza w jeszcze gorszy stan ducha. Mało to pocieszające, ale czasem dystansuje do własnych problemów:
Z pozdrowieniem i ciepłą myślą
|
|