logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.faberconsulting.com)
Data:   2014-09-18 09:35

Czy będzie wielkim nietaktem jeśli nie pójdę na wesele własnej siostry? Na ślub mogę się jeszcze zmusić, ale słabo mi się robi jak pomyślę o weselu, najchętniej w ogóle bym nie poszła. Siostra jest ode mnie młodsza.... Rodzina już od kilku lat nie szczędzi mi uszczypliwości w związku z moją samotnością i ku własnej satysfakcji, no bo jak to: 30 lat najwyższy czas, nie jestem już młoda, co ja sobie wyobrażam, do końca życia zostanę sama i inne w podobnym tonie. Nie mam siły nawet pisać jakie to dla mnie przykre. Nie jestem głupia, nie jestem brzydka, ale jednak dla ludzi gorsza, bo samotna. Rodzina nie należy do subtelnych, więc raczej nie przepuszczą okazji by mi podokuczać na weselu, odechciewa mi się na samą myśl. Nie chciałabym jednak urazić siostry, czy sprowokować jeszcze bardziej niestosownych komentarzy z powodu swojej nieobecności, wiem jednak,że będę w fatalnym stanie, już teraz zdarza mi się popłakiwać, coś jednak jest nie tak skoro to młodsza siostra pierwsza wychodzi za mąż, to dla mnie rodzaj osobistego ciosu, nie cieszę się z powodu tej uroczystości, dobrze życzę siostrze, ale jestem też dość mocno podłamana.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: wyszywaczek (93.175.167.---)
Data:   2014-09-28 21:30

Jak cię zaczną pytać, kiedy twoja kolej, na najbliższym pogrzebie spytaj ich o to samo. Albo od razu na weselu zapowiedz, że na najbliższym pogrzebie ich o to zapytasz. Działa.

A w ogóle to wszystko zależy od tego, czy lubisz wesela, czy masz ochotę tam iść czy nie. Bez względu na rodzinę.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Jarek (---.bilgoraj.mm.pl)
Data:   2014-09-28 21:35

Nawet nie masz pojęcia jak wielu ludzi w Twoim wieku jest samotnych. Mam 31 lat i też jestem sam. Szatan to oskarżyciel. Ciesz się szczęściem siostry i idź się bawić na wesele. Nie przejmuj się tym co ludzie gadają jeśli nie robisz nikomu nic złego. Zaufaj Bogu i niech Cię prowadzi.
Polecam katolicką stronę zapisanisobie.pl

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-09-28 22:46

Dzięki za pocieszenie. Wyszywaczek tekst z pogrzebem z pewnością zostanie użyty jeśli jednak pójdę ;) i tak w ogóle to nie lubię wesel, niestety.
Jarek dobrze wiedzieć, że nie jestem sama w takiej sytuacji, bo jak się rozglądam wokół to jednak wszystkie koleżanki to mężatki z dziećmi, no może jedna jest samotna, a tak wszystkie już mają życie poukładane, raczej bym się nie przejmowała aż tak,gdyby nie fakt, że mieszkam w małym miasteczku, gdzie każdy każdego zna, a plotkowanie to jedno z ulubionych zajęć wszystkich mieszkańców. I masz rację, że szatan to oskarżyciel, tak właśnie jest. Mam nadzieję, że Bóg mnie przez to przeprowadzi, bo na razie naprawdę jest mi ciężko. Dziękuję za wasze odpowiedzi :)

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: lola (92.58.92.---)
Data:   2014-09-28 23:04

Ja bym poszła. Miałam podobne sytuacje w rodzinie. W jednym przypadku starsza siostra przyszła z kolegą. W drugim była bardzo zaangażowana w rozmowę z gośćmi, pomaganiem wodzirejowi, zainteresowaniem czy czegoś na stołach nie brakuję, ustalaniem kolejności wydarzeń, itp. Myślę, że powinnaś iść, bo jak nie to będziesz tematem plotek, a siostrze sprawisz przykrość. A jak pójdziesz, wypadniesz dobrze. Nie musisz bawić się do rana. A w czasie oczepin idź np: do łazienki, albo ustalać coś z kelnerami, itp.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: ludka (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2014-09-28 23:17

Tak, będzie wielkim nietaktem. Jak byś się czuła na miejscu siostry? Za co chcesz jej sprawić taką wielką przykrość? Nie lubię wesel, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie iść na wesele siostry czy brata albo żeby rodzeństwo na moje nie przyszło.
A swoim przeżywaniem stanu panieńskiego to porządnie się zajmij. Niepójście na wesele nic nie pomoże, emocje Ci się do tego nie uporządkują, a jest szansa na nowe plotki i słuszną obrazę w rodzinie.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2014-09-29 00:08

No niestety, nieobecność będzie nietaktem, nie tylko w sensie jakichś konwenansów, ale zadania bólu. Zranisz siostrę, może i inne osoby. Pokażesz, że Twoje negatywne emocje są ważniejsze od jej - i jej męża radości, że się zamykasz na czyjeś szczęście. I wywołasz plotki, jeszcze mocniejsze. Niepotrzebne pytania, domysły, przycinki.
Nie musisz tam być całą noc, nie musisz się szalenie bawić, możesz się zająć czymś praktycznym, uśmiechnąć się koniecznie (nie być tam "z łaski i za karę", bo trzeba, ale ze smętną miną) i pokazać, że Ci na bliskich ludziach zależy.
A może Ci jednak aż tak nie zależy? Może Twoje wyobrażenia i smutki są ważniejsze?
Nie prowokuję, ale obejrzyj to na spokojnie. Jest sporo pytań. Może któreś okaże się celne. Dlaczego małżeństwo siostry to własnie osobisty cios, a nie współudział w szczęściu? Czy Twoja wartość zależy od zamążpójścia? czy tak bardzo zależy Ci na wyjściu za mąż czy po prostu na tym, by ludzie nie gadali? Dlaczego tak jesteś zależna od ludzkiej opinii?
Nie pójść - to zaboli innych. A Tobie nie pomoże, będziesz to trawić, oni się bawią, a ja sama... i tylko utrwali w Tobie przekonanie, że się w ludzkich oczach nie nadajesz do niczego.
Wesele weselem, minie, a Ty na pewno masz sporo do przepracowania. Bo problemem nie jest wcale to wesele. Ono tylko wyzwala, pokazuje to, co w Tobie i co Cię niszczy. Odwagi

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Sowa Przemądrzała ;) (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-09-29 01:51

Byłam na weselach wszystkich swoich trzech braci jako starsza siostra panna. Tyle że ja mam cięty język, więc... ;)
A tak w ogóle czy pytałaś siostrę, co ona o tym sądzi?

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: pomidorek (---.centertel.pl)
Data:   2014-09-29 05:39

Nie przejmuj się, pójdź i baw się dobrze.
Znajdzie się odpowiedni kandydat do Twojej ręki, to będzie i Twoje wesele. Małżeństwa nie można przecież zawierać pochopnie. :)

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-09-29 12:33

Idź i baw się dobrze - czy to działa na zasadzie, że uśmiechnę się a nagle wszystko się rozpromieni? Że odgryzę się jakimś komentarzem i nagle będę wygadana i nic mnie nie rusza? Równie dobrze może się rozpętać pyskówka, mogą polecieć łzy i będzie zgrzyt na weselu. To tak nie działa, niestety nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji ale wy jej radzicie ni mniej ni więcej tylko zaciśnij zęby dla dobrego samopoczucia innych - także tych, którzy sprawiają jej cierpienie. Najważniejsza jest ceremonia w kościele. a ja bym wbrew sobie do niczego się nie zmuszała. To najważniejszy dzień siostry i z nią należałoby odbyć szczerą rozmowę, przemyśleć wszystkie za i przeciw. Choć szczerze, poza myślami o siostrze wynika, że tych za po prostu nie ma, bo nawet nie lubisz takich imprez (ja też nie i nie ma w tym nic niewłaściwego). Rety, nigdy nie zrozumiem czemu bądź co bądź zwykłej imprezie nadaje się tyle znaczeń, a porównuje się tu to do udziału w szczęściu siostry. Nie cierpię gry pozorów a już szczegolnie kiedy się temu wyższe cele przypisuje - to obłuda. Jak pisałam, najważniejszy jest ślub i życie potem i tu jak najbardziej można się udzielać, pomagać itp. Nie ośmielę się nic doradzić ale na pewno nie napiszę idź i zaciskaj zęby.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2014-09-29 13:28

Wymyśl sobie jakąś dobrą ripostę na pytania kiedy masz zamiar wyjść za mąż albo na co czekasz (ja w takiej sytuacji zawsze lubię odpowiadać - na zbawienie, przeważnie to zniechęca rozmówcę do dalszych pytań), załóż wystrzałową kieckę, podnieś głowę do góry i idź podbijać świat.

To, czy wyjdziesz za maż, czy nie zależy od wielu czynników. W tym - niezależnych od Ciebie. To, czy będziesz sfrustrowaną starą panną, popłakującą po kątach i uginająca się pod złośliwymi komentarzami starych ciotek, czy może osobą, o której nikt nie powie "stara panna", a będą zazdrościć pełni życia i energii, szybko uczącą stare ciotki, że nie należy wtykać nosa w nie swoje sprawy - to już zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE OD CIEBIE.

Też byłam na weselu młodszego rodzeństwa. I też mi było trochę smutno, że to nie moje. Ale okazało się, że można rozdzielić ten smutek od radości, że jedna z najbliższych osób jest szczęśliwa. Pan Bóg pomaga, jak się z Nim o tym gada.
A na weselu bawiłam się zaskakująco dobrze.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-09-29 18:33

Zgodzę się, że nie można patrzeć na swoje życie oczami starych ciotek i innych "doradców". Bo to nasze życie i my potem żyjemy z naszymi wyborami. To oczywiste ale nie dla każdego.

Ale też nie widzę sensu znosić upokorzeń i chamstwa. Tak, wtrynianie się do cudzego życia to chamstwo i brak kultury niestety. Można udawać, że deszcz pada a nie, że plują ale... w sumie im mniej okazji tym lepiej. Ja osobiście wolę unikać takich sytuacji niż się odgryzać podobnymi komentarzami - po prostu po czymś takim fatalnie się czuję. A riposty działają na gruboskórnych ludzi może z 5 minut -, jeśli w ogóle działają Najlepiej zmienić swoje podejście i się powoli uodparniać - tak na przyszłość. Ale tak czy tak średnia przyjemność. Nie wiem, organizując jakąś rodzinną imprezę źle bym się czuła ze świadomością, że ktoś bliski się zmusza do uczestnictwa - bo to, że ktoś jest z musu zwyczajnie widać, ale ja to ja. To zależy od wrażliwości każdego z nas.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2014-09-29 18:59

Z upokorzeniami i chamstwem można "walczyć" na dwa sposoby - unikać osób, które się tak zachowują albo stanowczo ucinać ich zapędy. Czasem lepsze jest jedno rozwiązanie, czasem drugie. Ale czasem wyraźne powiedzenie "nie życzę sobie takich komentarzy" pozwala człowiekowi śmielej podnieść głowę. Bo nie zawsze jest tak, że ów osobnik atakuje każdego. Czasem atakuje tych, którzy czują się słabi. I jak zademonstrujemy siłę - to przestanie.

Miałam kiedyś kolegę w klasie, który mnie gnębił. Nie potrafiłam się przed nim obronić. To był koszmar.
Ale raz powiedział coś obraźliwego na temat mojego brata. I wtedy wstałam i walnęłam go książką do muzyki. I się SKOŃCZYŁO. Nie dlatego, ze zrobiłam mu jakąś krzywdę. Tylko dlatego, że wykazałam wolę walki.

Można uciekać. Czasem to lepsze rozwiązanie. Ale czasem zdecydowanie lepiej jest stanąć i bronić swoich granic. I ma się wtedy większy szacunek do siebie. A to bardzo, bardzo cenne.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-09-29 19:01

Powiem tak - na weselu byłam ale krótko. Ale dla mnie akurat to nie jest drażliwy temat, po prostu nie lubię takich imprez, wynudziłam się i nogi mnie bolały. Nie lubię wtrącania się w swoje sprawy - jakie by one nie były. Poza tym to irytujące..powtarzasz coś raz, drugi, trzeci i dalej nie dociera. Naprawdę trudno doradzać bo mimo pozornych podobieństw rodziny są różne, sytuacje i my same.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-09-29 19:10

No tak, to zależy od sytuacji, czasem stanowczy komentarz może pomóc. Ale za tym chyba powinna iść cała postawa, ogólna pewność siebie. A jakoś tak rzuciło mi się w oczy w poście autorki, że rodzina zbyt subtelna nie jest. Poza tym trochę co innego jakieś tarcia z rówieśnikami, po latach oni pewnie wstydzą się swoich postępków i można powiedzieć, że te "wygłupy" trafiają się w głupim wieku gdy nie zawsze ktoś sobie zdaje sprawę z wagi słów, czynów. No i to nie rodzina, która powinna chronić, wspierać a nie ranić. Nie wiem,może niektórym trzeba faktyczne wyjaśnić, że coś w ich zachowaniu rani.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-09-29 19:19

A jesteś stuprocentowo pewna, że na tym weselu nie poznasz swojego przyszłego męża?

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-09-29 19:44

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, zwłaszcza Pomidorkowi i Internautce.
Orelko rozumiem co masz na myśli ale czy to nie chore żeby się szykować na to wesele jak na wojnę, wojnę na słowa i cięte riposty? Wiem o co ci chodziło, ale już sam pomysł,że muszę się bronić przed złymi słowami na tej uroczystości, jest po prostu smutny, czy po to się idzie na wesele żeby odpierać ataki? A tak to będzie wyglądać jeśli pójdę. Sowo jak trzeba to mam cięty język, ale nie prowokowana nie gryzę, z natury jestem spokojna i nie przepadam za pyskówkami, jednak wolałabym uniknąć wbijania kogoś w ziemię, żeby się ode mnie odczepił. Siostra hmm, siostra ma jakieś poczucie "zwycięstwa" nade mną, różnica wieku nie jest duża i praktycznie o wszystko całe życie ostro ze sobą rywalizowałyśmy. Ona wie,że jestem ciepłą, rodzinną osobą i bardzo chciałabym już mieć swoją rodzinę i cóż, zdarzyło jej się parę razy powiedzieć do mnie ze złośliwym uśmiechem " stara panno". Nie żebym się aż tak przejmowała, wiem,że przemawia przez nią jakaś złośliwość i chęć dowartościowania się moim kosztem, ale mimo wszystko nie jest to przyjemne, bo ja się nie zgadzam na taką sytuację, nie jest to moją winą, a obrywam. Hanno jeśli mam być szczera to opinia innych mnie mało obchodzi, nie chcę tylko zrobić obciachu siostrze i przykrości jej mężowi przyszłemu, bo to fajny człowiek. Obchodzi mnie za to fakt,że moje osobiste pragnienie posiadania męża, rodziny jest jakby to powiedzieć.... podeptane, ignorowane przez Boga, już nawet nie wiem kto za to odpowiada,że tak jest. Bóg? Bo nie dopuszcza do mojego szczęścia? Ja? Bo czegoś mi brakuje? Urody, rozumu, albo jeszcze czegoś? Ktoś inny? Niby kto i jaki ma motyw? Chyba po prostu to oleję, i pójdę. To tylko jeden dzień, jedno popołudnie i jeden wieczór do wytrzymania. Dziękuję jeszcze raz wszystkim.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-09-29 19:49

Bogumiło właśnie przy wysyłaniu poprzedniego posta mi przeleciała taka myśl przez głowę :D, nigdy nie mów nigdy, kto wie, może Pan Bóg tak to sobie sprytnie zaplanował, że pójdę z obowiązku, zaopatrzona jak na wojnę a tu tadam! i wielka miłość, może tak być, nie wykluczam. To byłby największy prztyczek w nos jaki w życiu dostałam.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-09-29 20:04

"jeśli mam być szczera to opinia innych mnie mało obchodzi"

Tak? To przeczytaj sobie swój pierwszy wpis.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2014-09-29 21:13

xoxo - ty się nie masz bronić przed złymi słowami. Ty się masz bronić przed postrzeganiem samej siebie jako tej nieszczęśliwej, przegranej, starej panny. Bo gdybyś się czuła szczęśliwa i "na właściwym miejscu" to by Cię komentarze innych naprawdę nie obchodziły.
I nie chodzi o to by się wdawać w jakieś potyczki słowne. Stanowcze "nie życzę sobie komentarzy na ten temat" powinno wystarczyć. A jak nie wystarczy to należy z taką osobą zakończyć rozmowę.

I nie chcę Cię martwić, ale jeśli nie zgadzasz się na jakąś sytuację, a ona jest to musisz (tzn nie musisz - możesz, jeśli chcesz) z tym walczyć. Tylko pamiętaj, że masz wpływ jedynie na siebie. Nie możesz zmusić siostry by się nie wyzłośliwiała (jeśli nie skutkuje prośba, aby tego nie robiła). Możesz przestać brać jej słowa do siebie albo przestać z nią rozmawiać, albo wymyślić jakąś dobrą odpowiedź, która zniechęci do dalszych złośliwości (i nie mam na myśli jakichś paskudnych słów - można powiedzieć coś lekko, żartobliwie)
I to jest ciężka walka ze sobą.

A na temat "dlaczego Pan Bóg nie spełnia moich próśb" nie będę się wypowiadać. To nie jest dla mnie dobry temat ostatnimi czasy ;)
Mogę jedynie radzić przeczytanie książki "Poszukiwany, poszukiwana" - wg mnie to powinna być obowiązkowa lektura każdego poszukującego.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-09-29 22:29

Postrzegać siebie oczywiście nie można negatywnie przez pryzmat słów innych osób. Ale tu chodzi też o inny aspekt - przykre słowa, prawdziwe czy nieprawdziwe z ust bliskich osób zwyczajnie bolą. Trudno traktować chłodno jakiś epitet pod swoim adresem. Ja pewnie poszłam na łatwiznę bo po prostu unikam większych zgromadzeń, każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy, to także. Z jednej strony mam spokój, z drugiej jestem gdzieś tam z boku wręcz nie wiem co się dzieje. Ale wiem, że albo musiałabym ustępować, albo walczyć ripostami, niektórym to może pomóc oczyścić atmosferę. Dla mnie to chyba za trudne.

Xoxo jak czujesz się na siłach to spróbuj, zleci szybko a jakby co do końca siedzieć obowiązku nie ma. ;)

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Maggy (---.dynamic.vectranet.pl)
Data:   2014-09-29 23:52

Xoxo, zamiast podejść do siebie jak do pięknej kobiety która ma w sobie tyle piękna i dobra i tylko czeka na swoją miłość albo na... to co Bóg być może innego przygotował to Ty przejmujesz się gadaniem innych, gadaniem siostry o Twoim panieństwie, etc. Owszem, może to byc smutne być samemu ale gdy w nas jest zgoda na wolę Bożą w naszym "dziś" to ten smutek w życiu nam nie zabierze szczęścia które jest w naszym sercu niezależnie od tego co na zewnątrz nas.
Ty masz problem nie ze swoim panieństwem ale z samą sobą, z brakiem zgody na to co Ci dzień przynosi, na to wszystko co Ci Bóg daje, ty masz problem z brakiem zgody na Twoje "dzisiaj". Gdybyś tę zgodę w sobie nosiła to byś w życiu nie napisała tu na forum z takim pytaniem. Nie chcesz iść na wesele bo....? No, wlaśnie.
Wesele siostry może być szansą dla Ciebie żebyś jednak spróbowała zmienić sposób postrzegania, myślenia na Twoje życie, na samą siebie i ludzi którzy podobnie przeżywają swoje "dziś". Zgody na wolę Bożą Ci życzę. Przyjmij wolę Bożą jako dar i odkrywaj ten dar, a urosną z tego wielkie owoce.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: justi82 (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2014-09-30 10:48

Witaj,

dokładnie rok temu byłam w podobnej sytuacji. Mam 32 lata, moja 7 lat młodsza siostra wychodziła za mąż. Co prawda mam chłopaka ale zaręczyn ani widu ani słychu. Chyba najbardziej przeżyłam właśnie zaręczyny mojej siostry, gdyż sama wyczekiwałam swoich. Na samym już ślubie usłyszałam kilka razy pytanie: a kiedy my? Nie było to łatwe ale tłumaczyłam sobie, że po prostu takie jest życie, że przecież Pan Bóg wszystko widzi i wie co dla nas najlepsze. Jak mawia moja ciocia: wszystko w swoim czasie. Często zdarza się, że młodsze rodzeństwo wcześniej wychodzi za mąż bądź żeni się. Trzeba to zaakceptować i nie myśleć tylko o sobie i swoim pokrzywdzeniu. Trzymaj się i głowa do góry.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-09-30 16:56

Dziękuję za wasze wypowiedzi. Dlaczego moderator nie przepuścił 3 moich ostatnich postów nie wiem, może chociaż ten, zupełnie neutralny w końcu opublikuje. Pozdrawiam moderatora.

-------

odwzajemniam pozdrowienia
moderator

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2014-09-30 19:46

Xoxo,
Czasami, aby uciąć docinki, można dać oponentowi powiedzieć ostatnie słowo, i nie kontynuować dyskusji. Życzę udanej zabawy na weselu. Pozdrowienia. G_JP

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Zdzisław (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-10-01 17:13

Młoda damo :)
Przeszło 32 lat temu na weselu mojej kuzynki poznałem właśnie taką "starą pannę" jak Ty. Miała wtedy 28 lat a ja 21. Po dwóch latach był nasz ślub. Dziś mamy dwóch synów, młodszy w lipcu się ożenił, a starszy (30-latek) jest jeszcze kawalerem. Moja żona jest osobą niepełnosprawną (w dzieciństwie chorowała na chorobę Heinego Medina). Wtedy też nie było jej łatwo i nie miała wielkiej nadziei na normalne życie, (małżeństwo, dzieci, rodzina). Pan Bóg sprawił że jest inaczej. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i mamy wspaniałe dzieci. (teraz czekamy na wnuki :) Idź na wesele siostry, ciesz się jej szczęściem, kto wie czy Bogumiła nie będzie miała racji? :) A jeżeli nie na tym to może na innym weselu, życie przed Tobą.
Zostań z Bogiem.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-10-01 21:30

Zdzisław podniosłeś mnie na duchu :) Dziękuję.
G_JP dzięki za życzenia i radę, skorzystam :)

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: pomidorek (---.centertel.pl)
Data:   2014-10-02 12:59

Idź i baw się dobrze znaczy dokładnie to co znaczy. Idę po to żeby się dobrze bawić. Tak bym się nastawiła żeby się nie męczyć i przeżyć coś fajnego. Jak się idzie spiętym to rzeczywiście wszystko boli i nieszczęśliwa mina prowokuje innych. A jak widać że się dobrze bawisz masz urok i wszyscy chcieliby być w Twoim towarzystwie, Internautko. :)

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: Martha78 (---.protonet.pl)
Data:   2014-10-04 12:36

Droga xoxo, a nie możesz po prostu zaprosić na to wesele jakiegoś swojego kolegę? Przyszły pan młody nie dysponuje wolnym bratem/ kuzynem/przyjacielem? Nie piszę o opcji na całe życie, ale na jedno popołudnie, wieczór, żeby pójść i dobrze się bawić? Cuda się zdarzają, ale na twoim miejscu nie nastawiałabym się na poznanie jakiegoś księcia na tym weselu. Bywałam ostatnio na weselach w różnych częściach kraju i wszędzie opcja jest podobna - wesele kulturalnie nie obfitujące w gości, a goście obowiązkowo sparowani przedweselnie (bo na zaproszeniu przecież wyłącznie opcja z Osobą Towarzyszącą). Wszystkie panny powyżej 16 roku życia zazdrośnie strzegące swojej Osoby Towarzyszącej, nawet jeśli pochodzi ona wyłącznie z przedślubnej łapanki:) To poznawanie, które tu jest sugerowane, to chyba z czasów wesel na 150 osób w remizie strażackiej. Nie piszę tego, żeby kpić z takiej formy zawierania znajomości, a wręcz uważam, że była bardzo fajna - dwie z moich starszych już wiekiem kuzynek w ten sposób poznało swojego przyszłego męża i nie był to bynajmniej jakiś akt desperacji.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-10-05 12:07

Martha78 dzięki za sugestię, ale niestety w rodzinie pana młodego wszyscy bracia są już zajęci, a koledzy to też albo pożenieni albo świeżo zaręczeni. Masz jednak rację, że nie powinnam się od razu nastawiać na poznanie księcia z bajki, cuda się zdarzają, ale to może nie tym razem, nie jestem aż tak naiwna, oczywiście nie mówię, że nie ma takiej opcji, ale dzięki za głos zdrowego rozsądku.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2014-10-05 14:29

Na pociechę dla tych, co niesparowani powiem, że ostatnio poszłam na wesele z kolegą mojej koleżanki. Ponieważ wszem i wobec mówiłam, że idę na wesele, ale nie mam z kim, jedna z moich koleżanek powiedziała, że zna kolegę, który mógłby mi potowarzyszyć.
I wiem - to szalone - bo poznałam człowieka jakieś dwadzieścia minut przed rozpoczęciem Mszy ślubnej, ale bawiłam się dobrze. A sprawa rozstrzygnęła się zaledwie trzy dni przed weselem.

Więc może oprócz pytania kolegów, warto popytać też koleżanki, bliższą i dalszą rodzinę i tak dalej.
Nawet - a może w szczególności - tych, którzy nie szczędzą sobie złośliwych uwag na temat samotności.

 Re: Czy nieobecność na weselu siostry będzie nietaktem?
Autor: xoxo (---.derkom.net.pl)
Data:   2014-10-05 15:04

Orelka dzięki ;) jeszcze trochę czasu jest, może coś wykombinuję, popytam to tu to tam i towarzystwo na wesele się znajdzie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: