Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2014-10-23 11:55
"chodź by dał mi wykładnię, czym jest pożądliwe spojrzenie" - Błąd w pisowni. Pewnie miało być napisane: chociażby dał mi...
Jak widać, wiedza przydaje się, również religijna. Gdybyś umiała to napisać poprawnie, łatwiej byłoby mi od razu zrozumieć, o co ci chodzi. Tak samo jest z pożądliwością. Gdybyś pilnie słuchała tego, co mówił katecheta, a potem odrabiała zadane lekcje, to pewnie teraz generalnie wiedziałabyś, co zrobić. A tak, to powtarzam, co już wiele razy tu pisałam. Wszelkie wątpliwości, dotyczące grzechu, najlepiej wyjaśnia się ze spowiednikiem w konfesjonale. Nie ma jednoznacznej wykładni, w którym miejscu zaczyna się spojrzenie, które już jest grzechem. To jest tak, jakbym ci powiedziała, że aby nie narażać innych na grzech, powinnaś nosić sukienkę, która nie będzie wpijała ci się w fałdy na biodrach i pupie oraz zakrywała kolana, kiedy swobodnie usiądziesz. Jest sprawdzone, że taka sukienka powinna mieć długość 20 cm za kolana w dół, rękawy powinny zakrywać przynajmniej ramiona i ten nieszczęsny dekolt... Tylko teraz narażam się na sprzeciw wielu osób, które będą mi udowadniać, że wcale nie obowiązują takie zasady. Wiedząc, że nie obowiązują chrześcijan ścisłe przepisy, dotyczące ubierania się, powtarzam, że to wyczucie trzeba mieć w sobie, czuć w sercu, w czym będę wyglądać elegancko, a nie wyzywająco.
Problem polega na tym, że nie musisz martwić się tak bardzo o grzechy innych, ale o swoje. Najpierw radziłabym ci poznać, kim jesteś. Pamiętaj, że Pan Bóg cię stworzył na swój obraz i podobieństwo: "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę" (Rdz 1, 27) Zainteresuj się, czym jest kobiecość, jaką godność masz, jako ukochane dziecko Boże.
|
|