Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-03-31 23:30
Jak najbardziej wypada być z księdzem na "ty", pod warunkiem, że obie strony tego chcą. Jeśli jednak chodzi o to, kto proponuje, to nie jestem już taka pewna. I wcale nie dlatego, jakobym miała zdanie inne niż ktoś i uporczywie się go trzymała. Po prostu znam bardzo różnych księży i wiem, że można się znaleźć przy takiej okazji w trudnej sytuacji.
Znam księży, którzy wyraźnie mówią, że taka inicjatywa należy do księdza. Trochę to rozumiem, tak jest dla księdza bezpieczniej, bo nieelegancko jest odmówić cudzej propozycji tykania, można wyjść na gbura, a z drugiej strony być na "ty" z połową parafii tylko dlatego, że inni zaproponowali, kiedy na dodatek nie wszyscy potem potrafią się zachować w towarzystwie - może wprowadzić bardzo niezręczną sytuację. Młodzi księża także z tego powodu nie lubią być w pobliżu swojej rodzinnej parafii, gdzie wszyscy mówią do nich "ty", a często nie wiąże się to z szacunkiem. Z drugiej strony znam sytuację, kiedy dwa razy młodszy ksiądz bez żadnych wątpliwości zaproponował kobiecie bycie na "ty", choć znali się dopiero od tygodnia i też chyba to nie było aż takie eleganckie. Osobiście uważam, że każda sytuacja jest inna i (niestety) trzeba jakoś próbować pływać w tej rzeczywistości. Zawsze może być dobrze (gdy Ty zaproponujesz ksiądz może odczuć ulgę, bo sam uważał, że nie wypada), ale też zawsze może być źle (jak się będziesz czuła, gdy zaproponujesz, a okaże się, że ksiądz jednak tego nie chciał i albo nie zgodzi się, albo od chwili mówienie na "ty" będzie Cię unikał? To może bardzo boleć).
Dlatego, jeśli uważasz, że mąż ma z księdzem naprawdę dobre kontakty, to wykorzystaj swojego męża :)))) Po pierwsze, mąż też jest od księdza starszy. Kto komu pierwszy zaproponował tykanie? To jest już jakiś sygnał. Po drugie: oni spotykają się częściej, to znaczy także bez Ciebie? Czy ma możliwość przyuważenia, jak ksiądz odnosi się do innych kobiet? Z młodszymi łatwo przechodzi na "ty"? Czy mąż ma odwagę spytać księdza na luzie jak to jest z tym proponowaniem (czy ksiądz czy starsza kobieta)? Ksiądz oczywiście będzie się domyślał, że może chodzić o Ciebie, ale może udawać, że się nie domyśla i powiedzieć, że on woli nie być z kobietami na ty, albo że to rola księdza - i wtedy problem masz z głowy, bo to znaczy, że on nie chce. Albo się przyzna, że właśnie nie wie jak starszej kobiecie zaproponować tykanie, a wtedy wyjdziesz z inicjatywą. Rozmawiałaś kiedyś o tym z mężem? :)) Oczywiście wiem także, że są tacy mężowie, którzy w życiu nie spytają o coś, co może dotyczyć żony, ale spróbować można :))
Osobiście uważam, że nawet jeśli istnieją w tej sprawie pewne zasady (a istnieją, z akcentem na księdza), to powinno się to rozpatrywać bardzo indywidualnie. Ale pamiętać, że nie wszystko da się wyczuć, że nie zawsze wszyscy będą zadowoleni. I to nie jest tylko na styku starsza kobieta-ksiądz, ale także w relacji świecki-świecki. W Polsce jednak nie jest przyjęte tykanie się ze wszystkimi i czasem człowiek wolałby, żeby tak zostało, a jednak nie wypada (niegrzecznie jest) odmawiać i atmosfera może się zrobić niezręczna. W życiu jednak tak jest, że nie zawsze wiemy jak postąpić i jakoś trzeba próbować, wybierać to, z czym będzie łatwiej żyć :)))
|
|