Autor: Anonimowa (---.ssp.dialog.net.pl)
Data: 2015-06-09 12:21
Witam,
dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi, dały mi wiele do myślenia. Niestety, nie jestem w stanie wyjść sama z domu. Mieszkam w mieście, ale nie jest moim rodzinnym. Nikogo tu nie znam. Być może, jak stanę na nogi, wyjdę do ludzi i mąż nie będzie moim centrum zainteresowań. Na moje pasje, z powodu leczenia, nie stać mnie. Również ciało odmawia często posłuszeństwa. Mąż pracuje, ale zazwyczaj jedzie po pracy 'załatwiać swoje sprawy'. Czasami jak pytałam co załatwiał, wymieniał jak z wiersza: bank, poczta, księgowa itp. Mimo to ma sporo czasu dla siebie. Rozwija się, zajmuje elektryką, ma swoje ulubione gry. Nie pomaga mi w niczym, uważa, że przesadzam. Że jeszcze tydzień lub dwa moglibyśmy nic nie sprzątać. Jak proszę go o pomoc robi to z wielką łaską i miną godną pożałowania. Mimo choroby staram się o siebie dbać, ale mąż rzadko mówi mi coś miłego. Ostatnio w ogóle nie mówi, że mnie kocha.Macie Panie racje, mąż może nie udźwignąć tego, dlatego tak boję się, że każdego dnia mogę go stracić. Zostać sama z chorobą, bez pracy i domu. Bardzo wygodnie mu ze mną mieszkać, ale wiem, że jestem dla niego już tylko tą starą, w dodatku schorowaną żoną. Jak pytam, dlaczego tak jest, odpowiada, że po chorobie wszystko wróci do normy. Jak zakończę leczenie. Ale co przez ten czas? Mąż żyje swoim życiem, co więcej jak pisałam wymyślna nowe rzeczy - jak te spotkania w barze. Nie wiem co o tym myśleć. Jak wychodzi z domu to jest taki szczęśliwy jakby frunął, jak jest tu ze mną, ma nos na kwintę i o niczym nie rozmawiamy. Czy ma ze mną źle? Co chce to ma, zawsze z ciekawością go słucham, doradzam. Nie czepiam się niczego. Nie wiem już na czym polega to małżeństwo i czy ma jakąś przyszłość. Kochane, dziękuję jeszcze raz za rady, odpowiedzi i modlitwę. Jak tylko będę mieć siłę wyjdę, pospaceruję i odpocznę od tego wszystkiego. Mam pytanie, co mam postanowić z tymi jego wyjściami do baru? Rozmawiać o tym? Dopytywać o coś? Czy milczeć jak grób i powiedzieć, że ma robić co chce? Niby pyta się mnie o zdanie, ale kiedy mówię, że mam mieszane uczucia ten się oburza i unosi głos.
Pozdrawiam ciepło, z Bogiem.
|
|