logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czuję wstręt do przytulania.
Autor: Martyna (29 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2015-11-26 20:56

Witam,
Wszyscy sie mnie pytaja kiedy wreszcie wyjde za maz. Mialam i mam wielu adoratorow ale do wszystkich czuje wstret kiedy chca mnie przytulac. Gdy mialo dosc do czegos powaznego zawsze ich zostawialam i zostawiam do dzis. Prawie mam 30 lat i ze wzgledu na ludzi musze wyjsc za maz, poznalam Pawla i niestety on bedzie moja nastepna ofiara, musze niestety wyjsc za niego. Czy mam to zrobic? Z jednej strony bardzo chce miec dzieci i rodzine. Jestem nieszczesliwa.ciagle placze i modle sie do Boga. Byc moze moje zachowanie wynika z nienawisci do mezczyzn? Przyznam ze nienawidze mojego ojca, nigdy o nim nie mysle ani nie tesknie chociaz bylam wychowana po katolicku jednak mama z tata od zawsze zyli z soba jak pies z kotem a my dzieci na to patrzylismy. Nie lubie jak jakis kolega kolo mnie sie kreci chce pogadac byc ze mna przytulic. Moze cos ze mna nie tak...co mam zrobic?

 Re: Czuję wstręt do przytulania.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-12-05 03:22

Coś takiego, co opisujesz, nazywa się chiraptofobią. Dotyk jest bardzo istotnym elementem w bliskich relacjach, zwłaszcza w relacjach rodziców z dziećmi, i w relacji męża i żony. Myślę, że uczciwość nakazuje, by powiedzieć o obawach przed przytulaniem komuś, z kim planuje się związać przyszłość. Osobiście nie wyobrażam sobie, by mąż czuł wstręt związany z przytulaniem żony, czy odwrotnie, aczkolwiek spotkałam się z takim problemem u innych par małżeńskich. Jeśli nic z tym nie zrobisz, wcześniej czy później Twój lęk przed dotykiem ujawni się, i myślę, że będzie to bardzo bolesne nie tylko dla Ciebie, ale i dla drugiej strony też. Myślę, że jest nadzieja w psychoterapii, i pewnie też w lekach. Czy rozmawiałaś o tym z lekarzem i szukałaś już fachowej pomocy? Dzieci, jeśli pojawiłyby się, należy koniecznie przytulać.

 Re: Czuję wstręt do przytulania.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2015-12-05 12:42

Tak, Twój lęk może wynikać z przeżyć z dzieciństwa. Dobra wiadomość: pomóc może terapia.

 Re: Czuję wstręt do przytulania.
Autor: AsiaBB (---.146.4.249.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-12-05 22:16

Małżeństwo to nie przymus, wcale nie musisz wychodzić za mąż. Skąd w ogóle taki pomysł? Powiem więcej, małżeństwo zawarte pod przymusem jest z góry nieważne, dlatego, że musi to być dojrzała i w pełni świadoma oraz dobrowolna decyzja. Ty nie wydajesz się osobą gotową do małżeństwa, co nie znaczy, że nigdy nie będziesz. Ale myślę, że powinnaś najpierw przepracować swoje lęki, trudną przeszłość z ojcem, zanim zaczniesz decydować o swojej drodze życia. Póki co nie myśl o żadnej, bo żyjesz przeszłością, rządzą tobą irracjonalne lęki. Małżeństwo nie "odbywa się" w ten sposób: poznałam Pawła, muszę za niego wyjść. Relację buduje się powoli poznając człowieka - najpierw jest się znajomymi, potem kolegami, potem przyjaciółmi, potem coraz bliższymi osobami, w końcu parą, następnie narzeczonymi, a dopiero na końcu jest małżeństwo. można jakieś etapy pominąć albo je inaczej nazwać, bo zaraz mi tu jakiś mądrala skomentuje, że on nigdy się ze swoją żoną nie przyjaźnił, ale generalnie nie ma skoków od "poznałam kogoś" do "wyjdę za niego". Zainwestuj może na początek w relacje ze zwykłymi kolegami, nie takimi, którzy zaraz będą chcieli cię przytulać (też bym miała ale, jakby kumpel, z którym piję piwo po zajęciach na studiach nagle zaczął się do mnie tulić), ale z którymi może pogadasz, spędzisz fajnie czas, na pewno inaczej niż z koleżankami, bo kobiety są inne. Spróbuj oswoić facetów. A zdanie ludzi miej w czterech literach. nikomu nic do tego, czy wyszłaś za mąż przed trzydziestką. Co jest ważniejsze - zdanie sąsiadek czy twoje szczęście?

 Re: Czuję wstręt do przytulania.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2015-12-06 23:25

Nikt (przynajmniej w naszej kulturze) i pod żadnym pozorem nie musi ze względu na jakichkolwiek ludzi wychodzić za mąż. Nigdy, przenigdy nie daj sobie wmawiać podobnych nonsensów. Nie wolno się dać zwodzić takim zdaniom. Bez względu na to, czy mówią je inni, czy sama je sobie wmawiasz. Nieważne, ile masz lat - nikt nie musi. Jesteś w tym absolutnie wolna.
I w tej wolności otwiera się przestrzeń na terapię. Na przepracowanie kwestii niechęci do dotyku.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: