Autor: Azariasz (---.kalisz.mm.pl)
Data: 2015-12-23 01:36
Szczęść Boże.
Dziękuję za tą odpowiedź. Właśnie problem tkwi w tym , że coś co myślałem , że jest zaletą tak naprawdę jest moją wadą.Ujmę to tak .Ja lubię dużo rozmyślać o tym świecie, sensie życia ,Bogu ..naszej wierze itd..Swoje rozmyślania prowadzę na podstawie tego co usłyszę ..przeczytam albo na podstawie tego co samo mi przyjdzie do głowy. Ostatnio jednak mam takie poczucie , że to jest moja wada a rozmyślaniem nie wnoszę nic do tego co stworzył Bóg.
Czy inni mówią co jest we mnie dobre? Tak. Mówili .I też nauczyciele gdy jeszcze chodziłem do szkoły.Rodzice oraz przyjaciele i znajomi. Mam przyjaciółkę ,która zapewniała mnie , że mnie potrzebuje.Moim zdaniem też niesłusznie brała mnie za wzór.Zdziwiło mnie to jak mi o tym powiedziała , że bała się przyznać mi do pewnego błędu bo byłem jakby ponad tym. Ja jednak mam swoje wady i nie wiem dlaczego mnie tak postrzega. Powiedziała mi , że zmieniłem jej życie...właściwie to z tego co mi mówiła pojawiłem się na jej drodze gdy nie było najlepiej u niej.Powiedziała też coś takiego co było dla mnie peszące chociaż nie będę kłamać , że pochwała działa na mnie.<W końcu takie mózgi mamy że dobrze reagujemy na pochwały> Moja przyjaciółka nazwała mnie "Bożym posłańcem" tj aniołem . Podobno chodzi o moje zachowanie, podejście do świata ..charakter .Pytałem się czy chodzi o anioła jak to się mówi pospolicie na dobrych ludzi w tzw popkulturze.Ta jednak potwierdziła mi , że ma na myśli anioła jako anioła. Od innych spotkałem się opiniami , że mam w sobie jakąś "moc" czy coś takiego , że ludzie w pewnymi problemami dogadują się ze mną.Podobno potrafię rozweselić kogoś kto ma "doła". Chociaż ja się uważam , za poważnego i no co dziwne ...dość ponurego. Wg moich znajomych rozumiem też ludzkie charaktery .Mam wiedzę w różnych dziedzinach . Przepraszam że się tym tak chwalę.Wypisanie tego trochę mi pomogło. Jednak i tak to do mnie wróci .Niby przyjaciele nazywają mnie tak a nie inaczej..Mówią mi że jestem taki a taki.Ale ja mam poczucie , że może się mylą.Że widzą we mnie za dużo.I tak myślę , że jeśli mam te zalety to że moje wady je przyćmiewają.
Jeśli chodzi o porównywanie. Ja sam nikogo nie porównuję a ni też sam siebie nie porównuję do nikogo..Chociaż czasem nachodzi taka pokusa aby się porównać z kimś .Ale wtedy w myślach przypominam sobie co mówi wiara oraz co mówi genetyka i co mówiła moja babcia. Wiara mówi , że każdego z nas stworzył Bóg. Genetycy , że każdy z nas jest niepowtarzalny.I słowa mojej babci,które pamiętam z dzieciństwa że nawet drzewa są różne.Chociaż na pierwszy rzut oka wydają się być takie same.Jednak są takie osoby,które uwielbiają mnie porównywać Szczególnie w zestawieniu "ja" jako ten gorszy i ktoś jako lepszy.Przepraszam jeszcze raz, że się tak o sobie rozpisałem.
Dziękuję tobie malutka jeszcze raz za radę oraz za link.Dziękuję , że zechciała pani - jak mniemam - odpowiedzieć.
Ja mam jeszcze jedno pytanie.Istnieją jakieś modlitwy,które mają pomóc w odszukaniu własnej wartości?
|
|