Autor: kasia (---.dab.02.net)
Data: 2016-05-29 02:58
Od czego zacząć? Może od powodów rozstania? Odeszłam od męża w grudniu 2015r, dokładniej po świętach Bożego Narodzenia. To moje drugie tak poważne odejście. Za pierwszym razem, poniżał mnie publicznie przy swoich pracownikach, w między czasie ubliżał mi strasznie. Nie powiem, ze nie byłam mu dłużna bo również oskarżałam go itp. W święta zaczął znów pić sam ze sobą, uderzył mnie przy swoim ojcu, wkładał głowę do sedesu, zdejmował z nóg skarpety i kazał mi wąchać, w nocy gdy spałam z dziećmi oblewał mnie zimnym mlekiem z lodówki, pluł na mnie, rozbierał do naga i kopał... Złożyłam zawiadomienie na policję o znęcaniu nad rodziną, ale sprawę umorzyli. Prawdopodobnie nie było ciągłości w tym co robił. Policjant na początku był za mną, ale później po zeznaniach męża umorzył sprawę, twierdząc ze to co zrobił to jednorazowy incydent. NIe wiem co mówił, ale zawsze mnie oczerniał do wszystkich wokoło. Czułam jak ludzie nie chcą ze mną rozmawiać. Czułam się tam kompletnie odsunięta od wszystkich, z kimkolwiek porozmowiałam to był mój kochanek. Często powtarzał, ze jego znajomi nie lubią mnie bo mnie nie da się lubić. On zeznał że kłamię, że to ja znęcałam się nad nim psychicznie, ze zależy mi na rozwodzie i jego majątku, że zmuszałam go do tego wszystkiego i nawet nie wiem co jeszcze naopowiadał na mój temat. Mamy dwójkę dzieci, 5 lat i 1,5 roku. Trudno mi jest na sercu gdy zabiera nasze dzieci do domu który razem budowaliśmy. W 100% wykończony Mieszka tam sam, a my wynajmujemy małe mieszkanko. Nie godzi się na podział majątku, bo twierdzi ze jeszcze rozmyślę się na sprawie rozwodowej i nie dam mu rozwodu. Przecież to ja chciała rozstania, nie on - tak twierdzi. On nic nie zrobił - tak twierdzi, nawet na policji wszystko umorzyli, bo chciałam go zniszczyć i zabrać wszystko. Tak strasznie się wtedy bałam go, groził mi że mnie zabije itp. Ale wszystko jest na mnie, że ja jestem winna rozpadowi tego małżeństwa, nie on. Nie daje sobie rady już, jak mam z nim teraz wychowywać dziewczynki. Jak to będzie? Jak mam to wszytko udźwignąć? Dla dzieci jest teraz super tatą, kupuje im wszystko, rozpieszcza, mówi że kocha, zaprasza mnie do naszego domu. Ostatnio nawet proponował mi sex, gdy się nie zgodziłam zaczął mówić "Takiej jak ty to nawet kijem bym nie dotknął". To takie trudne wysłuchiwać takich rzeczy.
|
|