Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2016-06-27 16:23
Twoją, Młody Człowieku, podstawową sprawą jest to, że świadkowałeś w czystej intencji. Nie chciałeś nikogo oszukiwać. Czyli tu Twoje sumienie powinno być spokojne, o ile intencja była prawa - a to tylko Ty wiesz, nie my.
Świadomie tak się do Ciebie zwróciłam, bo trochę się obawiam, że właśnie młodość i brak doświadczenia przynaglają Cię do brania odpowiedzialności za rzeczy, które nie tylko Ciebie przerastają.
Nie odpowiem na pozostałe pytania, bo nie mam dostępu do przekonań, intencji itp. Twojego kolegi. Do jego sumienia. I nie forowiczom, chyba, oceniać, czyje postępowanie jest - personalnie - grzechem przeciw Duchowi Świętemu. Mam wielki opór przed pisaniem anonimowym ludziom: on, taki owaki, ty, taki owaki, popełniasz taaaki grzech.
Zastanawia mnie natomiast, po co Ci odpowiedzi na te pytania (pytania typu: czy to, co - oglądane Twoimi oczyma, czyli od zewnątrz - czyni kolega, to świętokradztwo). Do czego mają Ci służyć odpowiedzi. Nie, nie chcę się tego dowiedzieć od Ciebie na forum. Chciałabym, żebyś Ty wiedział, czy takie odpowiedzi są pożyteczne i w jakim celu. W czym Ci pomoże odpowiedź: tak, to świętokradztwo, w czym: nie, nie ma świętokradztwa.
|
|