logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Magdalena (---.blast.pl)
Data:   2016-07-17 20:50

Jestem z mężczyzną mojego życia (przynajmniej tak mi się wydawało) prawie 4 lata w związku, z czego prawie rok po zaręczynach. Mieszkamy razem od 3 lat... jednak ostatnio przestało być kolorowo. Często słyszę raniące słowa, krzyki, podnoszenie głosu - czuje się upokarzana. Nie mogę mieć własnego zdania, a jeśli próbuje pokazać mu, że popełnił gdzieś błąd winę zawsze zrzuca na mnie. Nigdy nie jest winny niczemu, zawsze to ja jestem tą złą. Jest między nami różnica wieku, 5 lat. Nie wiem co mam dalej zrobić. Dziś rzucił w moją stronę słowa "jak nie znajdziesz pracy na etacie z wypłatą minimum 2000zł na rękę do rozpoczęcia roku akademickiego to nie mamy o czym rozmawiać". Wróciłam do domu rodzinnego, ponieważ mieszkanie w którym mieszkamy jest jego. Ja tylko opłacam tam pokój. W każdej chwili mogę usłyszeć "wracaj na wieś"... Nie wiem co zrobić, co raz więcej czytam o toksycznych związkach, rozstaniach, jak sobie z nimi radzić. Jednak po tych 4 latach nie wiem co zrobić ze swoim życiem... Jeszcze nie odeszłam ale już czuję się rozbita na milion kawałków.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-20 23:30

Nie wiąże was Sakrament Małżeństwa żebyś musiała podejmować walkę o trwałość tego związku. Życie w wolnym związku nie jest dobrym starem. Odejdź jak najszybciej od przemocowca. Odejdź dopóki do końca Cię nie odmóżdży doprowadzając do poczucia nieustannej winy. Perfekcyjni przemocowcy co jakiś czas oferują łaskawie tzw. miodowy miesiąc - dobroć, życzliwość żebyś zamotana zmiennymi emocjami nie chciała odejść ale to tylko chory pozór. Za chwilę znów pokazują prawdziwe oblicze. Jeżeli masz jeszcze cień wątpliwości to nazwij uczucie jakim darzy Cię ten mężczyzna. To uczucie to nienawiść do Ciebie. Człowiek, który kocha, nie zadaje bólu. Tacy ludzie się nie zmieniają. Co zrobić, podjąć decyzję o odejściu i wylizaniu się z ran, i samodzielnym życiu.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Bea (---.centertel.pl)
Data:   2016-07-21 00:13

No cóż, dobrze, że to się ujawniło teraz, przed ślubem. Jakkolwiek naganne jest to, że zamieszkiwaliście razem nie będąc w małżeństwie, gdyż wg wiary katolickiej - jest to życie w grzechu cudzołóstwa, to jednak "dzięki temu" zamieszkaniu, poznałaś w co byś się wpakowała, gdybyś za niego wyszła. Bardzo dobrze, że się wyprowadziłaś. Wytrwaj. Potraktuj tę sytuację, jako ostrzeżenie i nie wracaj, ani do mieszkania, ani do "narzeczonego". Ten człowiek nie jest godzien zostać mężem. To normalne, że jesteś rozbita - jest tak z powodu zawiedzionej miłości, traumatycznych przeżyć oraz prawdopodobnie psychicznego i emocjonalnego uzależnienia od tego chłopaka. Uzdrowienie Twych zranień znajdziesz w modlitwie i może u psychologa. Pomocny będzie też upływ czasu i wyjście do ludzi, przebywanie wśród przyjaciół, rozwijanie zainteresowań. Ciesz się, że tak się stało. Zostało Ci zaoszczędzone sporo cierpienia i być może niechybna tragedia życiowa. A czas, który zyskałaś zainwestuj w siebie, własny rozwój zawodowy, duchowy, rozeznanie własnej drogi życiowej, przemyślenie zasad, które obrałaś w życiu i prawdziwe przygotowanie się do małżeństwa kiedyś z kimś tego wartym. Im będziesz silniejsza, tym mniejsze ryzyko, że dasz się jakiemuś "wykorzystywaczowi" .
Na przyszłość bądź bardziej roztropna w wyborze kandydata na męża, trzymaj się wiary, dekalogu i sakramentów, żebyś nie dała się znów usidlić tego typu człowiekowi, żyjącemu bez poszanowania zasad, na manowcach moralnych.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-07-21 05:21

Magdaleno, to są uroki wolnego związku. Nic was w gruncie rzeczy nie łączy. Rozstajecie się bez żarnych konsekwencji - nie ma rozwodu czy ubiegania się o orzeczenie nieważności małżeństwa, nie ma podziału majątku. Bierzesz na siebie ryzyko nagłego rozstania, kiedy w to idziesz. Nie wiem, dlaczego on ci każe pracować, ale jeśli nie pracujesz, to znaczy, ze mieszkasz z nim i on cię utrzymuje. Dobrze, że wróciłaś do rodziców. Tam się prędzej pozbierasz.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: AsiaBB (79.139.65.---)
Data:   2016-07-21 10:22

"Nie wiem co zrobić"
Piszesz o roku akademickim, więc myślę, ze jesteś bardzo młoda osobą. Teraz masz czas studiowania, poznawania ludzi, rozwijania się. Uwikłałaś się w toksyczną znajomość, ale kto z nas nie popełnia błędów? Radziłabym zerwać całkowicie kontakt z tym człowiekiem, który już teraz cię niszczy (a będzie tylko gorzej) i zacząć cieszyć się życiem, nawiązywać wartościowe znajomości i rozwijać się w dowolnym kierunku. Masz przecież próbkę tego jak będzie wyglądało życie z nim. Czy chcesz, żeby tak wyglądało twoje życie, twoje małżeństwo, twoja przyszła rodzina? I jeszcze jedno - nie, on na pewno się nie zmieni. Jak ci przyjdzie coś takiego do głowy, to wiedz, że to jest jeden z objawów uzależnienia od jakiejś osoby - często kobiety maltretowane tak właśnie myślą - ale on w sumie nie jest taki zły, mamy też dobre wspomnienia, przecież zrobił dla mnie to czy tamto, on się zmieni, przeprosił i obiecał poprawę, co ja zrobię sama... A potem płaczą, że kolejne raniące słowa, kolejny siniak pod okiem. Uciekaj dziewczyno póki czas.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Magdalena (80.51.181.---)
Data:   2016-07-21 15:25

Nie, nie jestem na jego utrzymaniu. Na całe szczęście. Jedynie (i właściwie aż) mieszkamy razem. Od października zaczynam drugi stopień studiów. Wiem, mieszkanie razem przed ślubem nie jest zgodne z wiarą... jednak chciałam wiedzieć jak mniej więcej będzie wyglądać moje życie po ślubie... Najgorszy dla mnie jest fakt, że ten człowiek nie widzi w sobie nigdy winy, zawsze to ja jestem tą złą, bo co ja 23 letnia dziewczyna mogę wiedzieć o życiu a na pewno nie więcej niż on 28 letni mężczyzna. Wiele czytałam już o przemocy psychicznej, niestety wiele z tych rzeczy odnajdywałam w swoim życiu... Przy ludziach jest wzorowym człowiekiem, kiedy zamykam za sobą drzwi mieszkania... jest kimś innym...

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Bea (---.centertel.pl)
Data:   2016-07-21 15:41

Musisz mieć wsparcie kogoś z rodziny lub przyjaciół, żebyś znów do niego nie wróciła. Bo samej może być trudno unieść ciężar tęsknoty i tych sprzecznych uczuć, które w Tobie walczą.
Jeśli wrócisz, zniszczysz sobie życie i waszym przyszłym dzieciom. Wiem co mówię, sama byłam szaleńczo zakochana będąc w Twoim wieku w chłopaku starszym, który stosował manipulacje psychiczną i uzależniłam się od niego i tego uczucia. Odeszłam na własne życzenie, ogromnie cierpiąc. Minęło dużo czasu, zanim się psychicznie pozbierałam. Teraz widzę, że zmarnowałabym życie, gdybym została.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-21 16:33

Magda, czy Ty masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co dalej zrobić? Jesteś bardzo młoda, chciałabyś ufać, ale obawiam się, że z racji młodego wieku i braku doświadczenia życiowego możesz być troszkę naiwna, łatwowierna.

"Przy ludziach jest wzorowym człowiekiem"
Nie jest wzorowym człowiekiem. Jest POZORANTEM, OBŁUDNIKIEM, MANIPULATOREM, PRZEMOCOWCEM, EGOISTĄ, jest ZŁYM CZŁOWIEKIEM. Wiem, że wielkie litery na forum to krzyk, tak to jest celowy krzyk, żebyś w swoich wątpliwości ten krzyk usłyszała. Coś mi się zdaje, że jak jeszcze kilka osób uświadomi Ci, co Cię czeka, to w następnym poście wyliczysz jego zalety. Magda, może piszę trochę brutalnie wobec Ciebie, ale traktuję Cię tak jak bym chciała chronić własne dziecko. Powiedz sobie jedno ostateczne zdanie - nic mnie z nim nie łączy i zamknij temat tego toksyka wyciągając wnioski na przyszłość.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-07-21 17:18

On jest taki, jaki jest,kiedy zamykają się za nim drzwi mieszkania. Wtedy jest sobą. Całkiem możliwe, że przejął takie wzorce postępowania po ojcu. Nie łudź się - to się nie zmieni. Świat zewnętrzny wymaga od niego pewnej dyscypliny. W domu odreagowuje emocjonalnie. W przyszłości możesz być nawet bita. Jeśli jesteście razem, to dlaczego zarabia na tobie? Nie tylko płacisz za mieszkanie, ale teraz masz jeszcze przynosić do domu 2 tysiące miesięcznie. Zastanów się, jaka może być przyszłość z takim człowiekiem i jaki los będą miały twoje dzieci. Lęki, które teraz masz w wyniku jego przemocy, przeniesiesz na nowy związek. Uciekaj jak najprędzej...

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: AsiaBB (79.139.65.---)
Data:   2016-07-21 17:29

"jednak chciałam wiedzieć jak mniej więcej będzie wyglądać moje życie po ślubie" - no to już wiesz. I co? Podobałoby ci się takie? Przepraszam, ale nad czym ty się jeszcze zastanawiasz?

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Kasia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2016-07-22 13:55

Magdo, żyłam 6 lat w takim związku. W zasadzie dopiero Bóg otworzył mi oczy. Mieszkaliśmy razem wtedy dopiero kilka miesięcy, co gorsza mieliśmy dziecko. Rozstanie trwało bardzo długo, było bardzo bolesne, bardzo męczące psychicznie, emocjonalnie, ale na szczęście Miłosierny Bóg dał mi siłę do ucieczki. Czytając o Twoim życiu, czuję się jakbym wracała do mojego poprzedniego. Uciekaj. On się nie zmieni, a nawet nie chce myśleć co mogłoby być po ślubie. Też BYŁ wzorowym człowiekiem przy obcych, ludzie bardzo go lubili, miły, grzeczny a w domu manipulant jakich mało. Powiedzmy sobie szczerze JESTEŚ OFIARĄ. Ja wiem dokładnie na czym to polega, ponieważ sama to przeszłam. Skoro masz świadomość toksycznego związku, które często trwają latami dopóki nie dojdzie do tragedii. Oni mają jakieś systemy robienia z kobiety śmiecia, a jednocześnie uzależniają ją od siebie właśnie takim jakimś czarowaniem i potrafią wszystko obrócić tak żebyś to TY czuła się winna. Ja myślałam o samobójstwie, byłam o krok, wtedy zainterweniował Bóg i wyprowadził mnie z tego, choć rozstanie trwało cztery miesiące. Obiecuje modlitwę. Z Bogiem

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Ana (---.5-4.cable.virginm.net)
Data:   2016-07-22 20:31

Ktos napisal w odpowiedzi "dzieki temu ze zamieszkalas z narzeczonym bez slubu poznalas w co bys sie wpakowala gdybys za niego wyszla " nie wiem czy ktokolwiek powinien czytac takie tresci na portalu katolickim bo to jest zly wzor dla innych. Kazda dziewczyna bedaca w zwiazku bedzie bardziej sklonna do zamieszkanie ze swoim chlopakiem bez slubu zeby go "poznac"

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Bea (---.centertel.pl)
Data:   2016-07-23 02:19

Ana, czytaj ze zrozumieniem. Pisząc to zdanie celowo dałam "dzięki temu" w cudzysłów.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Asia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-23 13:42

Zostaw go i nie pozwól się zniszczyć. On niszczy twoje poczucie wartości i nie wierzę, żeby się zmienił. Pomódl się, by Pan Bóg dał ci siłę by to zakończyć.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2016-07-24 11:47

Naiwna jesteś i już uzależniona od niego. Zachowujesz sie jak typowa ofiara związku toksycznego. Mimo że ten czlowiek Cię poniża to i tak szukasz odpowiedzi na pytanie jak by wyglądalo życie z nim po ślubie. Juź w samym tym pytaniu widać, że dzieciak z Ciebie nie zdający sobie chyba tak naprawdę do końca z powagi sprawy. Gdybyś nie byla od niego emocjonalnie uzaleźniona przez myśl nawet by Ci nie przeszło pytanie związane z tym potencjalnym z nim życiem po ślubie. Gdybyś tak naprawdę przyjęła do wiadomości prawdę o nim to byś się o to nie pytała. Stań w prawdzie. STAŃ w PRAWDZIE. Pomyśl jakie są Twoje pragnienia, najgłębsze pragnienia. Jak chcesz być kochana? Czy ten mężczyzna jest w stanie Ci to najglębsze, najprawdziwsze pragnienia pomóc spełnić? Czujesz się przy nim kochana, rozwijasz się przy nim? Stajesz się przy nim lepszym człowiekiem? Chcesz dzięki niemu być lepszym człowiekiem? Wiesz jaka jest odpowiedź, wiesz wszystko, a jednak w glębi serca chcesz do niego wrócić, chcesz z nim być i o zgrozo chcesz być jego żoną. Chcesz tego. Widać, czuć to w każdym Twoim słowie i jeśli za tym pójdziesz to będzie Twoja droga do zatracenia. Życie to nie bajka i weź sobie te słowa do serca. Przyjmij też do świadomości, że to Ty jesteś kowalem swojego życia, że od Twoich wyborów zależy Twoje szczęście badź jego brak. Masz pragnienia miłości ale ten człowiek ma ja za nic, nie szanuje Cìę, nie ceni więc czemu tak kurczowo się go trzymasz, dlaczego jeszcze nie zadecydowałaś rozpocząć nowy rozdział bez niego? Dlaczego? Co stoi na przeszkodzie? "W górę serca ale nigdy nad rozum" pisał chyba ks. Twardowski. No właśnie. Życzę Ci rozumu i mądrości a nie zmarnujesz życia.

---
Proszę wstawiać spacje po znakach interpunkcyjnych - zgodnie z zasadami polskiej pisowni.
z-ca moderatora

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: aga (---.centertel.pl)
Data:   2016-07-24 22:57

Na tytułowe pytanie odpowiedź jest oczywista - odejść i to jak najszybciej. I za żadne skarby nie wracać. Pozostaje pytanie, co zrobić, by następny związek nie był kopią obecnego. Lęk przed samotnością, czy też przeogromne pragnienie bycia kochanym nie może być ważniejszy niż Twoje prawo do szacunku i własnej godności. Musisz odbudować wiarę w swoją wartość i nie dawać przyzwolenia otoczeniu do poniżania siebie. Im bliższe relacje, tym większa pokusa, by nie widzieć przejawów odbierania nam naszej wartości. Dlaczego? Bo ryzykujemy utratę ważnych dla nas relacji, a to boli, grozi znowu osamotnieniem, z którego chcemy się wyrwać. Ale pamiętaj - nigdy nie jesteś sama. Jest ktoś, kto Cię zawsze kocha i nigdy nie opuszcza, trzeba tylko w to naprawdę uwierzyć.
Wklejam poniżej garść cytatów z Biblii na dowód.

"Gdyż Bogiem miłosiernym jest Pan, Bóg wasz, nie opuści was, nie zgładzi i nie zapomni o przymierzu, które poprzysiągł waszym przodkom" Pwt 4, 31.

"Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci" Pwt 31, 6.

"Zwycięzcą jest Bóg odwieczny.
Zniża swą broń - On od wieków,
by odpędzić wroga przed tobą;
to On woła: Wyniszcz!" Pwt 33, 27

"Nie porzuci bowiem Pan ludu swojego, postanowił was bowiem uczynić ludem swoim przez wzgląd na swe wielkie imię" 1 Sm 12, 22.

"Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka,
to jednak Pan mnie przygarnie" Ps 27, 10.

"Bóg jest dla nas ucieczką i mocą:
łatwo znaleźć u Niego pomoc w trudnościach" Ps. 46, 2.

"On leczy złamanych na duchu
i przewiązuje ich rany" Ps 147, 3.

"Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą;
nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem.
Umacniam cię, jeszcze i wspomagam,
podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą" Iz 41, 10.

"Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju,
mówi Pan, który ma litość nad tobą" Iz 54, 10.

"Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" Mt 28, 20.

"Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!" J 14, 1.

"Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was" J 14, 18.

"Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane:
Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień,
uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" Rz 8, 35-39.

"Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam bowiem powiedział:
Nie opuszczę cię ani pozostawię" Hbr 13, 5.

"Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was" 1 P 5,7.

 Re: Toksyczny związek - co zrobić?
Autor: Agnieszka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-25 00:19

Po ślubie będzie jeszcze gorzej. Przed ślubem trzeba mieć szeroko otwarte oczy, a po ślubie trzeba je lekko zmrużyć. Uciekaj!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: