Autor: Michał (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2017-04-24 17:51
Chciałbym zapytać o taką rzecz. Św. Jan pisze, że dotykają nas trzy rodzaje pożądliwości. Pożądliwość oczu, ciała i pycha żywota:
„Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.” – 1 Jana 2, 16
Rozumiem zatem, że pożądliwość jest to taka wada człowieka, słabość, pokusa, grzeszność, która dotyka nas po grzechu pierworodnym. A pokusy, z tego co wiem, mogą pochodzić też z trzech źródeł: od demona, od świata i właśnie od nas samych.
Chciałbym zatem zapytać, czy skoro ta pożądliwość, którą mamy po grzechu pierworodnym, jest tą naszą wadą, słabością, pokusą, grzesznością, i „nie pochodzi od Ojca, lecz od świata”, to czy jest ona grzeszna i zła nawet gdy mąż POŻĄDA swoją żonę?
Czy zatem może raczej jednak jest tak, że Pan Bóg TYLKO w przypadku POŻĄDANIA żony przez męża i męża przez żonę, jak gdyby „przymyka oko” na to, że ta pożądliwość jest ciągle czymś, co „nie pochodzi od Niego, lecz od świata”, ale pozwala na nią (tę pożądliwość) w małżeństwie i NIE JEST ona W TYM PRZYPADKU zła, grzechem, grzeszna, lecz nawet że jest dobra?
Że Pan Bóg nawet swoim prawem i przykazaniami, tę małżeńską pożądliwość uświęca, bo jak gdyby mówi do męża, że nie wolno mu POŻĄDAĆ żony bliźniego swego, a do żony, że nie wolno jej POŻĄDAĆ męża swojej bliźniej, ale że jak gdyby – by wynikało – mówi do nich, że wolno im POŻĄDAĆ siebie nawzajem?
Jak to zatem jest? Tak jak przedstawiłem te wątpliwości – czy skoro pożądliwość jest tą wadą, słabością, pokusą, grzechem, grzesznością i nie pochodzi od Ojca, to czy jest ona zabroniona też pomiędzy małżonkami i grzeszą oni nawet, gdy siebie POŻĄDAJĄ? Czy może raczej Bóg „przymyka oko” i akceptuje pożądliwość między małżonkami jako wyjątek – lub co więcej – nawet uświęca ją swym prawem i przykazaniami, mówiąc jak gdyby pomiędzy wierszami 10-ciu przykazań, że wolno małżonkom pożądać siebie nawzajem? Jak to jest?
Dziękuję za odpowiedź.
|
|