logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Chciałbym być wolny, pokochać siebie i żyć.
Autor: Mateusz (21 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2017-06-09 07:35

Witajcie Kochani. Ten temat jest dla mnie bardzo ważny, przeplata się tak czy inaczej z wiarą, proszę o porady :)

Aktualnie mam 21 lat. Moja przeszłość, hmm... Od najmłodszych lat byłem pewny siebie, łatwo nawiązywałem znajomości, byłem lubiany przez rówieśników. Wszystko zaczęło się sypać po czasie. Jestem drobnej budowy, o młodym wyglądzie twarzy, kilka lat młodszym można rzec. To powodowało, że rówieśnicy w okresie dojrzewania mnie nie akceptowali, obrażali, nigdy nie byłem na równi. Starałem się być miły i w porządku, ale to było tylko wykorzystywane przez innych. Nabijano się z mojego wyglądu, z tego, że byłem zawsze tak drobny, jakby kilka lat wstecz za resztą... Zniszczyło mnie to, spowodowało u mnie spore kompleksy, trwające do dziś. Oprócz tego, dzieciństwo z ojcem alkoholikiem, który mnie obrażał, bił czasami, nie szanował, był surowy, nie miałem miłości od niego, nie miałem wzorca, do dziś czuję potrzebę takiej miłości... Jakie są skutki tego wszystkiego? Przyłapuje się na tym nie raz, że jak widzę kogoś przystojniejszego, lepiej zbudowanego, po prostu zazdroszczę, czasami bardzo. Czuje się bardzo niepewnie, we wszystkim. Poprzestaję na minimum w życiu, najprostsza praca, przestałem się rozwijać. Boje się panicznie porażki i opinii innych. Mam trudności w związku, czuje się nie męski, nie mam często zdania, boje się je wyrazić. Szukam czasami rozpaczliwie potwierdzenia męskości... siłownia, agresja... tak bardzo chciałbym być wolny, pokochać siebie i żyć. Zmagam się też z perfekcjonizmem, dość zaawanspwanym. To wszystko pokrywa się ze sobą, przeanalizowałem moje życie. Ufam Bogu, modle się o pomoc, bo widzę, jak duże wpływ na wiarę ma to wszystko. Jestem często tchorzem w wierze, boje się o niej mówić. Często odbiegam od Boga, bo skupiam się na moich kompleksach itp, to niszczy moją wiarę, bo skupiam sie na sobie, choć tego nie chce. Możecie mi jakoś doradzić, jak z tym walczyć? Czy da się wygrać?
Planuję wizytę u psychologa, ale bardzo was proszę o porady, może polecenie jakiejś książki? Cokolwiek :) Pozdrawiam, z Bogiem. Bardzo proszę moderatora o puszczenie tematu :)

 Re: Chciałbym być wolny, pokochać siebie i żyć.
Autor: 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2017-06-16 14:36

Może książka: ks. Jan Reczek "To Jezus leczy złamanych na duchu" - zawiera małe rekolekcje osobistej modlitwy o uzdrowienie wewnętrzne.

 Re: Chciałbym być wolny, pokochać siebie i żyć.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2017-06-16 20:37

Piękne są Twoje pragnienia w założonym temacie. Najprościej można to ująć, że wszystko co stworzył Bóg jest piękne i dobre. Dlatego u podstawy jesteś piękny i dobry. Zło jakie Cię niszczy pochodzi od diabła, który ma nad Tobą władzę. Odłącz się od tego. Nie wiem jakie masz możliwości ale kiedyś czytałam o takiej wspólnocie Cenacolo
http://www.nie-narkotykom.sos.pl/index.php/sposobwstapienia/kontakty

Może potrzeba byś oderwał się od starych schematów.

 Re: Chciałbym być wolny, pokochać siebie i żyć.
Autor: Martyna (---.leon.com.pl)
Data:   2017-06-25 12:50

Fajnie, że napisałeś. :-)

Mam podobne problemy. Nie planuj wizyty u psychologa na odległą przyszłość. Ona jest kluczowa. Pan Bóg działa także przez ludzi, zrób to dla siebie i poszukaj pomocy. Polecam terapię 12 kroków, jest genialna dla DDA i osób wierzących.

Koniecznie regularnie się spowiadaj i przystępuj do Komunii Św. Przylgnięcie do Boga (nawet mimo braku wiary, niechęci, wściekłości, depresji itd.) + dobry terapueta na pewno postawią Cię na nogi.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. :-) +

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: