Autor: Janusz (---.play-internet.pl)
Data: 2017-09-22 09:15
Sprawa ciekawa, lecz mająca pewne kontrowersje. Podobnie zaleca św. Ignacy z Loyoli - "przedłużać modlitwę i w jakiś sposób poszerzyć praktyki pokutne". No i jest problem bo z pewnością, nie chodzi tutaj o jakieś przedłużanie w nieskończoność modlitw lub biczowanie się aż do krwi, bo takie postępowanie może prowadzić do dewiacji. Myślę, że chodzi tutaj o głębokość modlitwy a więc przysłowiowe "dwa słowa", ale tak gorące, że "idzie w pięty" ooo np. Piotrowe wyznanie "Ty Panie wiesz, że Cię kocham, Ty wszystko wiesz". To wystarczy a mnożenie modlitw ustnych bez odniesienie do Pana, a jedynie do swoich uczuć z pewnością wypala i prowadzi do kłopotów, np. skrupułów. Albo inaczej, słynne "Ty się tym zajmij", lecz sercem albo, jak mówiła św. Teresa - modlitwą wewnętrzną. Ano właśnie - modlitwa wewnętrzna, to jest, to co nasz łączy z Bogiem, no i amen.
|
|