Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2018-01-24 08:12
Zamiast poprzestać na tym, co jest pewne - a pewne jest nauczanie Kościoła, oparte na Piśmie Świętym oraz na Tradycji - budujesz własny obraz Boga, Jego sądu, decyzji, wyborów oraz życia ludzkiego po śmierci (piekła, czyśćca, nieba) oparty na nie zawsze sprawdzonych przekazach. Na prywatnych objawieniach, niekoniecznie uznanych. (Nawet jeśli są uznane, to wiara w nie nas nie obowiązuje, przypomnę, A bywa przeszkodą wtedy, gdy wskutek naszej ułomności, wbrew duchowi objawień, wiedzie nas ona w strony niezgodne z nauczaniem Kościoła).
Chwytasz się tego, co przekazano (może przekazano) nie Tobie, ale komu innemu, zatem prawdopodobnie przede wszystkim dla niego, dla jego duchowego dobra. Wyszukujesz historie a to o losie czyjejś matki, a to o pokutowaniu za los jakiejś świeczki, a to chwytasz się fragmentów wyrwanych z prasy. I co Ci to daje? Nic dobrego. Zamęt.
I na dodatek prosisz o podsuwanie następnych zapisów o czyśćcu, sprawdzonych albo i nie. Czytasz je bez znajomości kontekstu, bez mądrego prowadzenia. Nawet jeśli ktoś podsunie Ci ich 777, to zawsze znajdzie się taki, który nie będzie pasował do Twojego upragnionego obrazka, I zamęt rośnie.
Umiesz rozróżniać, oceniać wartość wizji? ? Bo ja o własnych siłach niekoniecznie; owszem, jestem w stanie wychwycić niektóre ewidentne błędy polegające na sprzeczności z elementarnym nauczaniem Kościoła, ale na detalach mogę polec.
Zatem zamiast błąkać się po wizjach (no właśnie, wizjach), wiarygodnych lub nie, lepiej budować swój obraz Boga i życia ludzkiego po tej i po tamtej stronie czasu na podstawie nauczania Kościoła.
A chcieć wiedzieć wszystko - to chcieć zapanować nad wszystkim. Chcieć wiedzieć, co wie Bóg - to już niebezpieczna pycha.
I tu się zastanówmy, czy przypadkiem czasami nie chcemy wiedzieć wszystkiego, co wie Pan Bóg, i mieć na to gwarancji, certyfikatu z niebiańską pieczątką.
|
|