Autor: Za moich czasów (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2019-12-15 00:41
Pewien młody świecki student teologii, będąc na pierwszym roku, coś mi tłumaczył tak: "my, teologowie, uważamy że..." :))
Oczywiście, że stopień naukowy ma znaczenie, ale natychmiast trzeba dodać: tylko w tej dziedzinie, w jakiej ten stopień uzyskał. Doskonały liturgista nie musi być dobrym moralistą. Ale przecież dłuższe studia, porządne grzebanie w literaturze, "siedzenie w temacie" na co dzień, sprawdzanie siebie samego przez egzaminy, napisane książki, dysputy, konferencje naukowe coraz lepiej pozwala poznawać problemy.
Trzeba jednak dodać, że prawdziwymi heretykami są w zasadzie właśnie teolodzy. Przeciętny człowiek zazwyczaj się po prostu myli, bo nie wie. To teologowie czasem próbują kombinować, unowocześniać, dopasowywać. To teolodzy bywają czasem ekskomunikowani za herezję. Nie sądzę więc, żeby ktoś mógł powiedzieć: dr hab. zawsze ma rację, jego słuchajcie. Dr hab. także może się mylić. Może w pracach naukowych stawiać hipotezy zbyt daleko idące. Może też mieć własne tłumaczenie, które nie jest niezgodne z nauką Kościoła, ale nie musi się go przyjmować jako coś absolutnie jedynego, najważniejszego, doskonałego. Ktoś inny może patrzeć na to z innej strony.
"Chodzi mi o sytuacje gdzie w odpowiedzi nie zostało przytoczone ewidentne i jasne nauczanie obowiązującego magisterium w danej kwestii."
Zaryzykuję, że nikt nie zna całości teologii w sposób bardzo dobry, a już na pewno nikt nie znajduje doskonałych odpowiedzi na wszystkie pytania tak po prostu, bez przygotowania, bez przypomnienia sobie. Czasem człowiekowi umyka to, co kiedyś doskonale wiedział. Teologia to ogromnie obszerna nauka. Specjalistów weryfikuje życie: inni specjaliści, czas, dokumenty Kościoła. Nawet w matematyce nie zawsze 2 + 2 = 4. Może być 11. Tyle, że matematyka od razu spyta: a w jakim układzie jest dodawanie? W teologii może być czasem coś jeszcze niejasnego, niepewnego, ponieważ to nie jest płaszczyzna wymierzalna. Nie znam pytania, więc trudno się ustosunkować ostatecznie. Świat tak szybko biegnie, że coś może jeszcze nie być ostatecznie sklasyfikowane, Kościół może szukać jeszcze ostatecznej odpowiedzi. Ale może po prostu ktoś tego akurat nie wiedział.
|
|