Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2021-02-16 20:42
2. Nie da rady poprawić się z wszystkiego równocześnie. Nie jesteśmy zdolni ogarnąć całokształtu życia. Literatura religijna oraz mądrzy spowiednicy mówią: jedna, realna, może nawet nieduża rzecz, ale konkretna. Postanowienie ma takiej właśnie jednej konkretnej sprawy dotyczyć. I nad tym konkretnie pracujemy.
Co więcej, przy następnej spowiedzi warto powiedzieć, co konkretnie postanowiliśmy i co nam się udało, a co nie i dlaczego.
4. Nie mam pojęcia i nie muszę wiedzieć, czym jest taka jedna lekka dokuczliwość (zakładam, że to jednak grzech). Jeśli nie masz zamiaru nic z tym zrobić, to nie wygląda to dobrze. Taka postawa sprawia wrażenie, które wyraziłabym takimi np. słowami:
"dobrze, Panie Boże, przyznaję, tu narozrabiałem, ale zamierzam nadal w ten sposób rozrabiać i nie oczekuj, że się przyłożę w tym względzie. Robię źle, myślę, że to w sumie nieważne, takie sobie tam małe grzeszki, i nadal będę robić źle, nie licząc się z Twoim zdaniem".
Jak Ci to wyznanie zabrzmiało, Maćku? Trochę słabo, prawda?
Wiesz, mówi się, że spowiedź to nie pralka automatyczna, czyli nie chodzi o to, aby się wyprać z pełnym przekonaniem, że zaraz w taki sam sposób coś pobrudzę, bo co mi tam, znowu będzie pranie w cudownym detergencie i będzie OK. Rozgrzeszenie i powtórka z premedytacją.
Moim zdaniem to wcale nie jest w porządku.
Może zacznij uczciwie i odważnie mówić przy spowiedzi, że popełniłeś jeszcze to i to, ale wcale nie zamierzasz nic z tym zrobić.
Jeśli masz opór przed takim prawdziwym wyznaniem na spowiedzi, to zastanów się, dlaczego.
|
|