Autor: strzyga_18 (---.aster.pl)
Data: 2005-05-11 10:49
Hmmm... nie wiem jak to z Tobą jest, ale moja znajoma miała podobny problem. 38 lat na karku i poznała dobrego faceta, który miał wobec niej poważne zamiary już po kilku tygodniach znajomości. Ona nie była pewna, kocha go, nie kocha? Przyjaciółki namówiły ją, żeby od razu wybrali się na kurs narzeczeński (tak się złożyło, że akurat się u nas w parafi zaczynał), no bo co jej szkodzi. to jeszcze do niczego nie zobowiązuje, a jakby jednak się zdecydowała to nawet lepiej. No i oczywiście pozna lepiej tego mężczyznę. posłuchała. poszli na kurs. po ok4-5 miesiącach znajomości byli już po kursie i zdecydowali się na ślub. (był piękny :) ) Są razem, a ona jest szczęśliwa i zadowolona. Odnalazła to, czego szukała, choć z początku wcale nie była pewna, a nawet miała więcej przeciw niż za :) Tak było w jej wypadku. W Twoim może być inaczej. Nie postępuj wbrew sobie. Sama musisz zdecydować. Odwagi.
pozdr. :)
"Życie schodzi nam na marzeniach o tym, czego jeszcze nie mamy i na opłakiwaniu tego, czego już nie mamy"; "kochasz życie? więc nie trać czasu, bo to z niego zrobione jest życie" :)
|
|