logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: sylwia (24.61.166.---)
Data:   2005-11-10 23:19

Serce rozrwywa wieli zal, rozczarowanie, zwatpienie. Przyszedl do mnie wielki kryzys wiary. Powoli zapada sie to w co wierzylam. Boje sie zaufac i powoli przestaje ufac w moc modlitwy. Bog posluguje sie nami jak rezyser w teatrze. Ustawia i wykorzystuje dla swoich celow. Idz tam i zrob to. Czesto za pomoca nas pomaga innym a zostawia nas samych w poczuciu zalu i smutku. 5 lat modlitwy i prosb. Przyjmowania tego co On zsyla. Cierpienia kiedy inni - bawia sie, smieja i zyja w grzechu. Za kazde najmniejsze przewinienie blagam o wybaczenie gdzie inni ciesza sie zyciem i stronia od kosciola i Jego zasad. Dlaczego? Po co? Nie moge powstrzymac sie od placzu i zalu ktory napada mnie wszedzie. Przykro mi za zawiodl mnie najwiekszy moj przyjaciel ktoremu tak ufalam - Jezus. Teraz pozostaje tylko pustka. Juz nie potrafie zawierzyc. On nie chce mnie widziec szczesliwa i lubi moj placz. Zawsze bylo tak im blizej Boga tym wiecej lez i rozczarowan. Najlepiej zajac sie swoim zyciem i zdac sie na sama siebie. Do nieba i tak nie trafie i wcale mi na tym niezalezy. Chce poprostu zyc jak czlowiek zgodnie z moja wola.

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: stary zgred (---.chello.pl)
Data:   2005-11-10 23:53

Jesli uwazasz ze lepiej bawic sie, smiac i zyc w grzechu to rob to. Na calego. Gwarantuje Ci ze wrocisz.

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: Na-drugim-końcu... (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-11 00:06

Drogi jesteś w moich oczach.
Twoje imię zostalo wyryte na moich dłoniach.
Strzege Cię jak żrenicy oka.
osłaniam Cię moimi skrzydłami, zatem nie lekaj się.
Kocham Cię sercem większym niz świat cały.
Jestem bardzo przywiązany do ciebie; jestem o ciebie zazdrosny.
Pozwoliłem przybić się do krzyża aby miec ciebie przy sobie.
Wielka jest twoja cena.
Jestem twoim pasterzem dlatego niczego ci nie zabraknie.
Jestem Twoim światłem wśród ciemności życia.
Jestem Twoją lampą na drodze życia.
Mieszkam ponad gwiazdami, ale także i w Twoim sercu.
Stworzyłem Cię i z radością wypowiedzialem twoje imię.
Zawsze myślę o tobie z niezmierną miłością.
Zawsze po tobie pamiętam; tam pamięć jest niczym gwóżdż.
Jestem z toba więc nie masz się czego obawiać.
Nigdy nie zostawiałem cię samego.
Biorę cię za rękę i z miłością przyciskam do siebie.
Moje serce jest samą czułością dla ciebie.
Gładze to, co bylo chropowate w twojej przeszłości.
Oto znowu jesteś piękny, na nowo ukształtowany moimi rękami.
Przyjdż, złóz swoją głowę na mojej piersi.
Zlewam na ciebie cale moje milosierdzie.
Nasycam cały twój głód szczęścia.
Weż daje ci moje serce.
Jestem twój pozwól abym ci służył.
Zawsze jestem gotów ci służyć, nawet na kolanach.
Bez znużenia, wciąz kołacze do twego serca.
Nie pamiętam żadnej twojej odmowy w przeszłości.
Chcę cię wywyższyć i chlubic się tobą.
O jedno cię proszę: OTWÓRZ SIĘ I ZAUFAJ MI CAŁKOWICIE.
Jezus.


Spójż na dłonie, na których gwożdziem wyryte jest TWOJE imię
i powiedz Mu to w twarz "Zawiodłeś mnie"
pora skonczyć żalić się ludziom a czas zapłakać przed Jego krzyżem, ze wstydu

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: gaga (---.devs.futuro.pl)
Data:   2005-11-11 00:36

Nie podpisałaś umowy z Bogiem że za cnotliwe życie będziesz miała dobrze. Więc nie musiał tego robić.
Pomagałas innym mówisz... moze czas pomóc sobie

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2005-11-11 00:59

Droga Sylwio,
Piszesz 'prorocze' slowa 'Cierpienia kiedy inni - bawia sie, smieja i zyja w grzechu. Za kazde najmniejsze przewinienie blagam o wybaczenie gdzie inni ciesza sie zyciem i stronia od kosciola i Jego zasad. Dlaczego? Po co?' To moze wlsnie nie przypadek, ze dzis P. Jezus odpowiada nam w Ewangeli:
Lk 17:26 Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: 27 jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. 28 Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, 29 lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; 30 tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. 31 W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. 32 Przypomnijcie sobie żonę Lota. 33 Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. 34 Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. 35 Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona". 36 (wiersza 36 brak w rkp por. Mt 24,40) 37 Pytali Go: "Gdzie, Panie?" On im odpowiedział: "Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy".
Gdy to pisalem zauwazylem, ze po pierwsze na Katoliku w czytaniach dzisiejszych jest blad zamiast Lk 17 wystepuje Lk 26, ktorego nie ma. Gdy znalazlem i pisalem, ze to chyba nie przypadek, nacisnalem chyba "DEL" i komp sie wylaczyl, wiec zastanawiam sie czy to czasem nie wiecej niz przypadek (wczoraj pisalem o przypadkach), moze to desperacja Zlego. Nie pamietam, czy ten wers byl dzisiaj, ale pasuje do twojego posta "24 ...tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego. 25 Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie."
Dziwne, ale moze prawie podobnie modlilem sie po Mszy Sw. P. Jezu tyle sie modle od 8 lat i co? przeciez u mnie nie widze zadnej zmiany na lepsze. Sw Ignacy radzi wdedy rob dokladnie odwrotnie idz i modl sie. Bede dalej staral sie modlic. Moze tak jak mowi sw Jan od Krzyza, tak nie wielu potrafi przejsc przez pustyniue ("Przykro mi za zawiodl mnie najwiekszy moj przyjaciel ktoremu tak ufalam - Jezus. Teraz pozostaje tylko pustka. Juz nie potrafie zawierzyc.") a szkoda bo przeszliby ma wyszy szczebel bliskosci Boga. Mysle, ze jestes blisko Boga i radze przeczytaj to w nawiasie w odwrotnym znaczeniu w takim jak to zrobil Abraham, i nazywaja go ojcem wiary. mysle, ze Bog ma wiele czasu, aby nas przekonac o Swojej nieskonczonej Milossci, Dobroci i wiecznej Wiernosci.
Jurek

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: stary zgred (---.chello.pl)
Data:   2005-11-11 06:36

No dobrze - nie chce namawiac do grzechu. Ale masz wolny wybor - mozesz odrzucic Boga i zyc tak jakby Go nigdy nie bylo albo przy Nim pozostac. Wybor nalezy do Ciebie.

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: ewcia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-11 09:05

Cześć Sylwia :))
Wiesz tak sobie czytam Twój mailik i mysle ,ze może nadszedł dla Ciebie czas dojrzewania wiary? Co jakis czas w naszym zyciu duchowym pojawiaja sie pewne progi "dorosłości", ktore trzeba przejśc,aby dorosnąc do prawdziwej, glebokiej relacji z Bogiem.
Z tego co piszesz (chociaz to malo aby zawyrokowac) Twoje dotychczasowe zycie duchowe nieco jednak kręciło się wokoł Twojej wlasnej osoby." Panie daj mi to ,daj mi tamto, ja chce byc taka i taka..."Kiedyś to tez przezywałam. Jednak (wiem to z wlasnego zycia)w ktoryms momencie Bóg chce abysmy odwrócili się od siebie i skierowali uwagę i wzrok na Niego samego, abysmy zaczeli Go poznawac, takze w modlitwie... Sama sobie odpowiedz na pytanie, ile dotychczas w Twojej modlitwie było prósb ,ktore kocentrowały Cię na Tobie, Twoich brakach, a ile uwielbienia i dziekczynienia, które koncentrowały Cię na Bogu?
Jesli nie poznamy Boga i nie bedziemy widzieli Jego dzialnosci w naszym zyciu (a to mozna zobaczyc poprzez codzienne dziekczynienie) ciagle bedziemy zyc tylko w nakazach i zakazach jak niewolnicy. A Bog chce w ktoryms momencie abysmy przestrzegali przykazan i zyli z NIm, dlatego ,że On nas kocha, ze jest przy nas, ze Jego zycie jest piekne ,a my mamy się do Niego upodabniac w dobru. Bog chce aby pociagalo nas piekno i dobro ,a nie grzech, ktory jest bez sensu i bez celu, mimo, ze czasem może byc pociągający. Jeli poznamy Boga, grzech nie bedzie nas pociagal, bo bedzie pociagał nas Jezus. I na takiej skale bedziemy budowac nasze zycie, On nas bedzie prowadzil i nie pozwoli zginąc cokolwiek bedzie się kiedys działo w naszym zyciu. Grzeszący ciesza się i bawia ,ale zyja w lęku,ze to szybko przeminie i co im wtedy zostanie? Na kim sie oprą kiedys w zyciu kiedy przyjda trudnosci, niepowodzenia? Grzeszący wcale nie sa w pełni szczęsliwi, sa jedynie zadowoleni,a to ulotne uczucie. Ciebie Bog powolal do czegos pieknego, chce abys w tym dojrzewała, wiec pojawią się co jakiś czas takie walki. Wazne aby wtedy mniej koncentrowac sie na sobie, a więcej na NIm. A jestes może w jakijs grupce modlitewnej? Może pomysl o tym, we wspólnocie latwiej idzie sie do Boga....
Pozdrawiam serdecznie :)) Trzymaj sie i módl się. ewa

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: Anna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-11 10:38

To, o czym piszesz, to w moim odczuciu, to oczyszczenie. Jezusowe zaproszenie do pojscia głebiej w przyjazn z Nim. Nie porownuj sie z innymi, bo Twoj zwiazek z Bogiem nie ma sobie podobnych.
A kazda prawdziwa miłosc zawsze wymaga jakichs wyrzeczen, czy to w małzenstwie, rodzicielstwie, kapłanstwie, w zyciu zakonnym i wszedzie) i przez to jest taka wyrazista i taka piekna. Moze poszukaj sobie przewodnika duchowego.
Kochaj i daj sie kochac.
Pozdrawiam.
Anna

 Re: Nie potrafie juz zawierzyc.
Autor: eReM (---.interpc.pl)
Data:   2005-11-11 14:32

Szczęść Boże :)
Miłość wszystko znosi, nigdy nie ustaje, wszystko przetrzyma (1 Kor 13,1-13). Bądź wierna Jezusowi pomimo uczucia żalu i smutku, pomimo tych pretensji do Niego, pustki. Bądź wierna modlitwie, sakramentom świętym. To minie...zobaczysz jak twoja wierność zostanie wynagrodzona. Bądź cierpliwa i łaskawa, nie szukaj swego... a jak upadniesz, idź uwielbij Jego Miłosierdzie w Sakramencie Pokuty.
Polecam Ci z całego serca książkę, będzie Ci bardzo pomocna:
Jerzy Zieliński OCD "Przezwyciężyć kryzys". Wyd. karmelitańskie
Zob: www.wkb.krakow.pl

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: