logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby,
lecz cóż to jest dla tak wielu?

 

Czasami martwimy się, że możemy zrobić tak niewiele. Czasem widzimy, że nasze wysiłki, to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Czasem wydaje nam się, że nawet nie warto czegokolwiek robić, bo to i tak będzie tak mało, że niczego nie zmieni.


Martwimy się – ale zupełnie niepotrzebnie. Ulegamy bowiem wtedy podszeptom szatana, który usilnie chce nas przekonać do tego, że dobre chęci to nadają się jedynie na posadzkę w piekle, a gdy chcemy zrobić coś dobrego, to powinniśmy od razu góry przenosić.


Tymczasem wcale nie trzeba ani robić wielkich rzeczy ani przenosić gór. Tym zajmie się Pan Bóg. A my musimy robić to, czego On od nas chce i Mu zaufać.


Nie wiem, co sobie myślał ten chłopiec z pięcioma chlebami i dwoma rybami. Może myślał, że to jakiś żart, może martwił się, że ma tak mało, a może był trochę zły – bo jako jedyny wziął ze sobą prowiant, a zapowiadało się na to, że i on będzie głodny. A może – po słuchaniu tego, co mówił Pan Jezus, po zobaczeniu cudów, które czynił (albo po wysłuchaniu opowieści o tych cudach) wcale nie wątpił i się nie martwił? Może głęboko wierzył, że te jego pięć chlebów i dwie ryby będą w stanie zaspokoić głód tylu osób?


Kiedyś natknęłam się na taką myśl świętego Jana Bosko: "Rób to co możesz, a Pan Bóg uczyni resztę. On cię nie oszuka, jeśli pracujesz dla Niego."


Wystarczy, jeśli będziemy robić to, co możemy. Tyle ile możemy. Pan Bóg zajmie się resztą. To On czyni cuda. My wcale nie musimy.

 

Agnieszka Ruzikowska

*** 

Człowiek pyta:

Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj na zawsze! Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze? Zapominasz o nędzy i ucisku naszym?
Ps 44, 24-25

Dlaczego miałbym się trwożyć w dniach niedoli, gdy otacza mnie złość podstępnych, którzy ufają swoim dostatkom i chełpią się z ogromu swych bogactw?
Ps 49, 6-7

 

***

 

Zależność człowieka od Boga w używaniu dóbr doczesnych, Koh 6

1. Istnieje niedola, którą widziałem pod słońcem, a która bardzo ciąży człowiekowi:
2. Użyczył Bóg komuś bogactwa i skarbów, i sławy - tak że nie zbraknie mu niczego, czego tylko zapragnie - a tego używać Bóg mu nie pozwala, lecz człowiek obcy tego używa, to marność i przykre cierpienie.
3. Gdyby ktoś zrodził nawet stu synów i żył wiele lat, i dni jego lat się pomnożyły, lecz dusza jego nie nasyciła się dobrem i nawet pogrzebu by nie miał - powiadam: Szczęśliwszy od niego nieżywy płód,
4. bo przyszedł jako nicość i odchodzi w mroku, a imię jego mrokiem zakryte;
5. i nawet słońca nie widział, i nie wie niczego; on większy ma spokój niż tamten.
6. A tamten gdyby nawet tysiące lat przeżył, a szczęścia nie zażył żadnego - czyż nie zdąża z wszystkimi na jedno miejsce?
7. Wszelka praca człowieka - dla jego ust, a jednak żądza jego nie zaspokojona.
8. Bo czym góruje mędrzec nad głupcem? Czym biedny, co wie, jak radzić sobie w życiu?
9. Lepsze jest to, na co oczy patrzą, niż nie zaspokojone pragnienie. To również jest marność i pogoń za wiatrem.
10. To, co jest, zostało już dawno nazwane, i postanowiono, czym ma być człowiek: toteż nie może on z tym się prawować, który mocniejszy jest od niego.
11. Bo im więcej przy tym słów, tym większa marność: co człowiekowi z tego przyjdzie?
12. A któż to wie, co w życiu dobre dla człowieka, dopóki liczy marne dni swego życia, które jakby cień przepędza? Bo kto oznajmi człowiekowi, co potem będzie pod słońcem?

Człowiek mądry patrzy na swoje życie poważnie, Koh 7

1. Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki, a dzień śmierci niż dzień urodzenia.
2. Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca.
3. Lepszy jest smutek niż śmiech, bo przy smutnym obliczu serce jest dobre.
4. Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela.
5. Lepiej jest słuchać karcenia przez mędrca, niż słuchać pochwały ze strony głupców.
6. Bo czym trzaskanie cierni płonących pod kotłem, tym jest śmiech głupiego. I to jest także marnością.

 

***

 

Szkapa najdzielniejszego rumaka wyprzedzi,
Jeśli zamiast człowieka duch na szkapie siedzi.
Kij gorzej niźli lanca rani i zabija,
Jeżeli żołnierz serce wbił na koniec kija.

Adam Mickiewicz

Patron Dnia



Św. Pius V
 
papież

Michał Ghislieri zwany Aleksandrinus urodził się we Włoszech w roku 1504. Mając zaledwie 15 lat, przywdział habit dominikański. W roku 1528 otrzymał święcenia kapłańskie i zaczął wykładać teologię i filozofię. W roku 1556 papież Paweł IV mianował go biskupem połączonych diecezji Nepi i Sutri w państwie papieskim. W roku 1557 ten sam papież podniósł go do godności kardynała; Pius IV następca Pawła IV od roku 1559, przeniósł go do diecezji Mondori w Piemoncie. NA konklawe zwołanym po śmierci Piusa IV w roku 1566 św. Karolowi Boromeuszowi udało się zjednoczyć wszystkich, aby oddali głosy na kardynała Aleksandrinusa. Nowy papież przybrał imię Piusa V. W swej posłudze na Stolicy apostolskiej odznaczał się wielką gorliwością, wcielając w życie dekrety Soboru Trydenckiego. Opublikował księgi liturgiczne, którymi Kościół rzymski posługiwał się przez 400 lat. Zwalczał protestantyzm we Francji i w Rzeszy, zreformował oficjalne nabożeństwo liturgiczne Kościoła, potępiał zbytkowe życie wyższego kleru, nałożył beneficjatom (biskupom i proboszczom) obowiązek rezydencji, tj. stałego przebywania na terenie diecezji bądź parafii. Umarł w Rzymie 1 maja 1572 roku.


jutro: św. Józefa

wczoraj
dziś
jutro