logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Empatia: sztuka wczuwania się
2023-05-25 04:00
ks. Marek Dziewiecki
Empatia to zdolność trafnego wczuwania się w sytuację drugiego człowieka: w jego myśli i przeżycia, obawy i nadzieje, w całą jego sytuację. Naprawdę rozumieć możemy tylko tych, których naprawdę kochamy. Aby słyszeć – wystarczy mieć sprawne uszy. Aby widzieć – wystarczą oczy. Aby wczuwać się i rozumieć – trzeba kochać.
 
Z mroku do światła
2021-11-30 04:00
Ks. Marek Kruszewski
W tym czasie światła, słowa, znaki i celebracje prowadzą nas do bliskości Boga. Do Boga, który chce być blisko. Bo kocha. Najpierw przypomnijmy sobie prawdy ogólne, ale potrzebne. Powtórzmy je, aby dotarły do serca. Bóg kocha mnie, ciebie, każdego człowieka. Jest Doskonałym Duchem obecnym wszędzie, w niebie, na ziemi, w każdym miejscu. O dziwo, chce z być z człowiekiem także fizycznie. 
 
Radość pośród cierpienia
2015-09-02 04:00
ks. Marek Wójtowicz SJ
W liście apostolskim Jana Pawła II Salvifici doloris z 1984 r. jest rozdział zatytułowany Ewangelia cierpienia, w którym czytamy: Człowiek nie odnajduje sensu swego cierpienia na swoim ludzkim poziomie, ale na poziomie cierpienia Chrystusa. Równocześnie jednak z tego Chrystusowego poziomu ów zbawczy sens cierpienia „zstępuje na poziom człowieka” i staje się poniekąd wyrazem jego własnej odpowiedzi. 
 
Tajemnica świętości św. Faustyny
2012-10-05 04:00
ks. Marian Antoniewicz
Tajemnicę Eucharystii siostra Faustyna odczytuje i przedstawia w szerokiej perspektywie teologicznej. Nie ogranicza się tylko do ukazania istotnego znaczenia Sakramentu Ołtarza dla jej wewnętrznego życia, lecz ujmuje go jako rzeczywistość, w której dokonuje się dramat Odkupienia. W takim też kontekście należy rozpatrywać zawarte w Dzienniczku wypowiedzi dotyczące ustanowienia tego Sakramentu.
 
Ks. Mariusz Berko
Coraz częściej otwieram pocztę internetową i tu... nic. Nikt nie napisał do mnie z Polski przez dwa tygodnie... Wiem, to przecież normalne. Czas leczy, ale też zaciera związki. Zima w Polsce... czas śniegu, czas ferii zimowych i wypraw na narty... A u nas zaczęło się lato i słońce znowu pali niemiłosiernie...
 
Ks. Mariusz Berko
Już o siódmej rano czuło się w powietrzu żar, nadchodzącego dnia. Na mojej faveli ludzie powoli wychodzili ze swoich domów, baraków, nor... Murzyńskie kobiety, z rozczochranymi włosami, stały na wąskiej drodze faveli. Kilkoro „moich dzieciaków” siedziało na betonie, przed wielką metalową bramą naszej szkoły przyparafialnej, czekając na otwarcie. Już z rana zmęczone, pomachały mi tylko rękami, z zawsze obecnym uśmiechem na ustach...
 
Ks. Mariusz Berko
Kilka miesięcy temu, ksiądz Edson w sąsiedniej parafii, ok.godz.11.00, wsiadał do swojego samochodu stojącego naprzeciw kościoła. Była druga po południu w piękny słoneczny dzień. Kiedy zatrzasnął drzwi do swojego samochodu, do okna doszedł chłopiec w typową czapeczką zdaszkiem. Nachylił się i wystawiając pistolet dał rozkaz - "rzuć kluczyki do samochodu!"...
 
ks. Mariusz Berko
To była "ta" noc, cicha i święta. To był ten dzień, który zaczyna się pierwszą gwiazdką na niebie, kiedy każdy zasiada do stołu z Biblią w ręku. Gdziekolwiek byłeś w tamtą noc, samotny, czy z bliskimi, smutny czy radosny, młody czy już zmęczony; ja w tamtą noc chodziłem po brazylijskiej faveli - dzielnicy biedy i ciemności, za murami wielkiego miasta Salvador da Bahia...
 
Ks. Mariusz Berko
Przyszła lato i zaczęły padać deszcze. Dzieci poszły do szkoły, a my na parafii zaczynamy nowy rok pracy duszpasterskiej. Wszystko brzmi normalnie, gdyby nie to, że jest luty i temperatura sięga do 35 stopni Celsjusza. Deszcz nie pada, a spada z nieba. Czasami patrzę w górę czy to na pewno z nieba, czy ktoś wiadro wody na mnie wylewa...
 
Droga krzyżowa na brazylijskiej faveli
ks. Mariusz Berko
Ponad miesiąc temu, późną nocą, kiedy wyszedłem na mój zakratowany balkon, zobaczyłem pewną postać skuloną przed drzwiami kościoła... Pomyślałem, że to może złodziej, lub jakiś lump, chcący wejść do świątyni... Z lekkim drżeniem w sercu zszedłem, aby dopaść drania. Przeszedł już mur odgradzający od ulicy, ale ja musiałem otworzyć bramkę. Kiedy zamki skrzypnęły, chłopak podniósł głowę, którą miał na ziemi... Na twarzy zobaczyłem, między brudem ziemi,że on płacze... "Co tu robisz o tej porze?" - dodałem jeszcze oburzony...
 
 
1  
...
119  
120  
121  
122  
123  
124  
125  
126  
127  
...