logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Zagubiona (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-14 13:03

Proszę pomóżcie mi...Kiedyś byłam szczęśliwa,bo miałam tak głęboką WIARĘ,że czułam że będąc tu na ziemi nie potrzebuję nic więcej,aby czuć się szcześliwą.Miałam też kochającego chłopaka,którego kochałam.Początki naszego związku były trochę trudne i dziwne,bo on był niewierzący,ale dużo z nim o tym rozmawiałam i przekonywałam do chrześcijaństwa tak że po pewnym czasie miałam nawet nadzieję że wszystko jest na dobrej drodze,na drodze do nawrócenia...Kochałam go,oboje chcieliśmy spędzić ze sobą resztę życia,mieliśmy wspólne plany i...po ponad 2 latach naszej znajomości po wielu wahaniach, rozterkach typu "jak powinnam postąpić i czego właściwie chcę"...popełniłam największy błąd w swoim życiu,złamałam swoją żelazną zasadę dot. czystości...i przez to wszystko oddaliłam się od Pana Boga.Teraz nie potrafię wyjaśnić dlaczego,po co...?Cierpiałam czułam się niegodna nazywania mnie "Dzieckiem Bożym",bo przecież "Dziecko Boże" tak nie postępuje!!!....ale czułam że może to nie jest aż tak straszne bo w końcu to jest miłość i to ta jedna jedyna na całe życie...Czułam tak do lipca tego roku,...gdy on oznajmił mi że już mnie nie kocha...Okazało się że po tym jak rozmawialiśmy i prosiłam go o pomoc i wyrozumiałopść,bo w końcu miałam już dość swojego postępowania i postanowiłam odciąć się od tego grzechu,on znalazł sobie inną z którą nie było tego typu "problemów".Poczułam się strasznie...w tamtej chwili poczułam że straciłam już wszystko,właśnie wtedy gdy potrzebowałam jego wsparcia by odzyskać to co straciłam przez grzech...on odszedł.Zostałam sama...zagubiona i nikomu nie potrzebna.Tym bardziej straciłam nadzieję na powrót do Pana Boga,bo przecież wyszło tak że on nie kochał mnie tak żeby spędzić ze mną życie,że dla niego nie byłam tą jedyną....a ja zrobiłam coś takiego Panu Bogu,który sprawiał że naprawdę czułam szczeście.Teraz pogłębia się mój stan przygnębienia,otępienia,poczucia bezsensu.Błędne koło się zamknęło a ja zostałam w środku i nie wiem jak mam się z tego wydostać...wyplątać i odzyskać WIARĘ,bo wiem że tylko wtedy odzyskam sens życia.Proszę o rady!
Szczęść Boże

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-14 13:31

Mimo grzechu nadal jesteś dzieckiem Boga. Przypomnij sobie przypowieść o Synu marnotrawnym. Kiedy Ojciec go zobaczył, nie robił mu żadnych wyrzutów, nie wypominał, tylko przyjął z radością. Teraz po grzechu musisz jeszcze bardziej szukać miłości Pana Boga, bo tylko ona może Ci przywrócić poczucie, że jesteś potrzebna i kochana, bo tak rzeczywiście jest, tylko Ty tego teraz nie czujesz, gdyż grzech zaciemnia tę relację z Panem, stawia jakiś mur. Widzisz teraz wyraźnie, że grzech sprawia cierpienie nie tylko Panu Bogu, ale też Tobie. Ten ból odrzucenia możesz przyjmować jako pokutę za grzechy, a wtedy to przyniesie dobre owoce. Mów Panu Bogu, że chcesz trwac przy Nim mimo wszystko, mimo tego, że uczucia mówią Ci co innego. Z czasem będzie coraz łatwiej i poczujesz tę ogromną miłość Pana, ale musisz przejść przez ten trudny etap i całą wola trzymac się Pana Jezusa. Z Bogiem.

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-14 13:31

Pokój Tobie
Dobrze, że czujesz, że źle zrobiłaś, ale nie rozpaczaj, zatem idź do konfesjonału i i odzyskaj godność dziecka Bożego. Był taki młodzieniec co roztrwonił majątek i jadł pożywienie świń, a gdy wrócił to ojciec dał mu najlepszą szatę, pierścień i kazał wyprawić ucztę. Przypuszczam, że codziennie wychodził na drogę i wypatrywał syna.
Walcz za pomocą prostej prawdy - Bóg jest miłością, nie ma zatem żadnej możliwości by się Twoim grzechem zgorszył, obraził.
Wprost przeciwnie, codziennie czeka na Ciebie
Marcin

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Katarzyna (---.wroclaw.mm.pl)
Data:   2005-12-14 13:42

Zagubiona, Twoj post powinien wyglądać tak:

Piszę, aby podzielić się z Wami moim doświadczeniem, może to komuś pomoże. Kiedyś czułam się szczęśliwa, miałam tak głęboką wiarę, że będąc tu na ziemi nie potrzebowałam nic więcej. Miałam też kochającego chłopaka, którego kochałam. On był niewierzący, ale dużo z nim o tym rozmawiałam, tak że po pewnym czasie miałam nawet nadzieję że wszystko jest na drodze do nawrócenia. Chcieliśmy spędzić ze sobą resztę życia, mieliśmy wspólne plany... Po ponad 2 latach naszej znajomości, po wielu wahaniach i rozterkach, popełniłam największy błąd w swoim życiu: złamałam Boże przykazanie dot. czystości... Cierpiałam, czułam się niegodna nazywania mnie "Dzieckiem Bożym", bo przecież "Dziecko Boże" tak nie postępuje, ale łudziłam się, że może to nie jest aż tak straszne, bo w końcu to jest miłość i to ta jedna jedyna na całe życie. Było tak do lipca tego roku, gdy on oznajmił mi że już mnie nie kocha. Okazało się że po tym, jak postanowiłam odciąć się od tego grzechu, on znalazł sobie inną z którą nie było tego typu "problemów". Z początku poczułam się strasznie, jakbym straciła już wszystko, zagubiona i nikomu nie potrzebna. Ale wkrótce zrozumiałam, że Pan Bóg mimo mojego grzechu wciąż bardzo mnie kocha, że na Niego jednego mogę liczyć w każdych okolicznościach. Nauczyłam się dziękować za wszystko, co mnie spotkało, równiez za to, że mój chłopak mnie rzucił. Nie wiem, czy udało by mi się wytrwać w czystości, gdybym dalej była razem z nim. Teraz modlę się za niego, aby się nawrócił i żył w czystości, a także za jego nową dziewczynę. Modlę się też o dobrego męża dla siebie. Dzięki tej historii zrozumiałam, że nie powinnam polegać na swoich "żelaznych zasadach", ale zaufać Bogu, a on mnie będzie prowadził. Chwała Panu!

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: DZIEWCZYNA (---.netia.com.pl)
Data:   2005-12-14 14:02

Ależ droga Zagubiona - Ty straciłaś jedynie wiarę w siebie i własne siły a to co innego niz wiara w BOGA.

Wracaj - przynajmniej nauczyłaś sie że na człowikeu nie można się oprzeć, że tylko Bóg jest prawdziwym oparciem.
Nie zrobiłaś krzywdy Bogu ale sobie samej - to Ty ponosisz teraz konsekwencje grzechu. Także ten zamęt jest jedną z nich. Jak najszybciej sie wyspowiadaj i pozwól się uzdrawiac przez wciąż kochającego Cie Ojca.

pozdrawiam serdecznie

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Marek (217.153.160.---)
Data:   2005-12-14 14:42

No cóż, jako doradca małżeński powiem tak : niewykluczone że masz dużo szczęścia. Chłopak został przez Twoją wstrzemięźliwość poddany swoistej próbie której... nie zdał.
To oczywiście przykre, ale pomyśl co by było gdyby podobnie postąpił w małżeństwie przy pierwszej okazji (ładna dziewczyna, czasowy wyjazd, może choroba).
Nie miej pretensji do Boga bo to nie On zawiódł.
I również nie Ty.

Dziś w to nie wierzysz, ale za kilka (najdalej) miesięcy będziesz na to patrzeć całkiem inaczej.

pozdrawiam
Marek

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Tomasz (---.netia.com.pl)
Data:   2005-12-14 17:03

Witaj, to jak sie czujesz jest zupelnie zrozumiale i w jakis sposob uzasadnione. Przezylas mocne, trudne doswiadczenie. Dotknelas kawalka prawdy o sobie i kawalka prawdy o drugim, waznym dla ciebie czlowieku. I juz wiesz - zderzenie z prawda bywa bolesne ale moze byc bardzo owocne.
Budowanie na zludzeniach, na wyobrazeniach i o sobie i o innych to zly pomysl. Slabosc jest nieodlocznym skladnikiem tego kim jestesmy i warto brac to pod uwage. Ta sytuacja o ktorej piszesz przerosla was oboje i oboje jakos placicie czy bedziecie placic za to pewna cene. Ale wlasnie dlatego Bog jest nam potrzebny ze jestesmy slabi. Tylko On potrafi kochac, potafi byc wierny, potrafi byc cierpliwy i nigdy nie przestaje byc taki. Bez Niego trudno liczyc na to ze zbudujemy jakakolwiek piekna, trwala, dobra relacje. Wielu z nas, a od niedawna takze ty, w sposob bardzo mocny dotknelo tej prawdy w konkretach wlasnego zycia. To bywa poczatek prawdziwe glebokiej relacji z Panem Bogiem i szansa nowego spojrzenia na siebie oraz ludzi wokol nas - wartosciowej bo opartej nie na wyobrazeniach ale na prawdzie o nas, o innych i o Nim.
Zycze ci dobrego przezywania tego pieknego czasu oczekiwania na spotkanie Boga. Prawdziwy Adwent jest przeciez wolaniem o spotkanie Boga takze w drugim czlowieku, tym wlasciwym, tym jedynym, tym na ktorego warto czekac.
Dobrego Adwentu i pokoju w sercu ktory rowniez jest darem nadchodzacego Pana.
pokoj Tobie
Tomek

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: A. (---.cable.net.pl)
Data:   2005-12-14 18:02

Słoneczko, Bóg Cię kocha i chce żebyś wróciła. Czeka na Ciebie w konfesjonale, przy ołtarzu..Teraz jest Ci ciężko...WIem. Kiedyś też to czułam ale wiesz teraz jest zupełnie inaczej. Wiem,że on nie był tego wart, że tak naprawdę Bóg mnie ocalił przez ten grzech (chociaż to brzmi paradoksalnie...) - przez grzech jestem teraz jeszcze bliżej Boga. Zbłąkana owieczka kocha o wiele bardziej swojego Pasterza, który jej szukał..i znalazł.
Będzie dobrze, zobaczysz... :)

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: janna (---.cst.pl)
Data:   2005-12-14 19:02

Przypatrz sie Judaszowi i sw Piotrowi, jeden zdradzil, drugi się zaparl. Tylko Judasz skupil sie na swoim grzechu i popadl w rozpacz. Sw Piotr potrafil spojrzeć dalej - na Jezusa, na Jego Miłość i Miłosierdzie... Na Tego ktory pragnie by zadne z tych malych nie zgineło - nie ważne co takiego by sięnabroiło. Bóg nawet ze zła i grzechu potrafi wyprowadzić dobro - przeczytaj list do Rzymian rozdzial 8,( co oczywiście nie jest zachetą do grzechu ;-)... Więc raczej zamiast rozpaczać nad swoim grzechem, wróć do domu Ojca

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: XM (---.netia.com.pl)
Data:   2005-12-14 23:20

Kiedyś słyszałem kazanie, w którym została rzucona myśl o tym, że nasza wiara jest sprawdzana przez różne przeciwności losu.
Nie chcę tu pisać jakichś górnolotnych myśli, jedynie to, że Pan Cię Kocha. Zawsze.

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2005-12-15 01:01

Droga Zagubiona,
Niestety nie jestes pierwsza, "Błędne koło się zamknęło a ja zostałam w środku i nie wiem jak mam się z tego wydostać...wyplątać i odzyskać WIARĘ,bo wiem że tylko wtedy odzyskam sens życia."
Wybranemu i namaszczonemu przez Boga krolowi Davidowi przytrafilo sie cos gorszego 3 tys lat temu. "2Sm11 To mówi Pan: Oto Ja wywiodę przeciwko tobie nieszczęście z własnego twego domu, żony zaś twoje zabiorę sprzed oczu twoich, a oddam je twojemu współzawodnikowi, który będzie obcował z twoimi żonami - wobec tego słońca. 12 Uczyniłeś to wprawdzie w ukryciu, jednak Ja obwieszczę tę rzecz wobec całego Izraela i wobec słońca». 13 Dawid rzekł do Natana: «Zgrzeszyłem wobec Pana». Natan odrzekł Dawidowi: «Pan odpuszcza ci też twój grzech - nie umrzesz." Przeczytaj wiecej o Dawidzie chocby http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=102174&t=102138

Tak czesto sie tak staramy i co?
"Iz 55: 8 Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana.
9 Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi.
Skuteczność słowa Pańskiego*
10 Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg
spadają z nieba
i tam nie powracają,
dopóki nie nawodnią ziemi,
nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju,
tak iż wydaje nasienie dla siewcy
i chleb dla jedzącego,
11 tak słowo, które wychodzi z ust moich,
nie wraca do Mnie bezowocne,
zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem,
i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa."
Jurek

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: tis (---.c207.msk.pl)
Data:   2005-12-16 15:40

Czy potrafisz sobie wyobrazić świat bez Boga? Ja próbowałem i zawsze - studiując nawet najmądrzejsze dzieła filozofów (nb. o których już nie pamiętam, bo je z pamięci wyrzuciłem jak się wyrzuca papier na makulaturę) czegoś mi brakowało. Minęło dobrych parę lat, nim zorientowałęm się, że zawsze brakowało mi tego samego: Bytu, którego istnienie nadawałoby sens wszelkiemu istnieniu. A kiedy na dodatek uświadomiłem sobie, że to wszystko co istnieje nie jest jakimś gigantycznym chaosem lecz wspaniałym uporządkowaniem, doszedłem do wniosku, że zarówno byty jak i zasady wedle których one istnieją, mają swoje źródła w tej samej Przyczynie, co samo istnienie bytów. Musiałem odrzucić wszelki przypadek a uznać to za rezultat działania genialnego i niedościgłego rozumu, owego Bytu, którego istnienie tak natarczywie się narzucało. Jak zatem nazwać ów Byt, który lezy u początku wszelkich bytów. Imię tego Wielkiego i Przedwiecznego Bytu jest Bóg. Cała reszta jest już tylko konsekwencją tego najważniejszego przekonania; przekonania, że Bóg chce aby o Nim człowiek wiedział jak najwięcej. A dalsze konsekwencje tego uznania? To sposób przezywania każdego dnia życia, upadanie i powstawanie z upadków, i nadzieja, że reszta się dopełni w sferze, gdzie czas już nie będzie miał wplywu na nasze zycie.

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: dawid (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-17 13:17

Po prostu się wyspowiadaj i zacznij życie od nowa.
Każdy popełnia błędy. Tylko nie każdy umie się do nich przyznać i je naprawić.

 Re: Złamałam żelazną zasadę. Jak mam odzyskać wiarę?
Autor: Mateusz (---.walbrzych.dialog.net.pl)
Data:   2006-01-02 18:34

Chcę Cię pocieszyć: ogrom miłości i łaski Bożej nie zna granic. On pragnie twojego szczęścia pomimo błędu. Przestrzegam przed patrzeniem na tę sprawę w kategoriach typu: "Jestem niegodna, dzieci boże tak nie postępują" - bo to zatrąca o grzech pychy: nie nam decydować, czy jesteśmy godni czy nie, tylko Jemu przynależy to prawo, a jest to prawo miłości; płynące z niej przebaczenie jest Jego wielkim darem dla nas pomimo wszystkiego. Pamiętaj, że wielkość Boga polega i na tym, że nawet ze złego (tzn. ze zła, z grzechu) potrafi wyprowadzić On coś dobrego. Podnieś głowę, ufnie spojrzyj naprzód i ruszaj przed siebie - to będzie miało większą wartość w oczach Boga niż najstraszniejszy upadek. Zacytuję 3 ostatnie zwrotki pewnej pięknej pieśni, wpraedzie to pieśń za zmarłych, ale niesie w sobie piękne przesłanie (jej tytuł to "Z głębi mojego serca głos wydany"):

3. Pańskiemu Słowu ufa moja dusza
że grzech odpuści gdy się serce skrusza.
Pan na mnie wejrzeć z wysokości raczy
Gdy skruchę moją, moje łzy zobaczy.

4. Izrael ufa od świtu do nocy
że mu udzieli z niebios Pan pomocy.
Bo litość Boża cały świat przenika,
Bóg nigdy nie chce zguby dla grzesznika.

5. Ma Bóg niezmierny skarb na odkupienie,
byle nas skruszył żal za przewinienie,
że z grzechów wszystkich, choć wielkich i wielu
Bóg cię odkupi, ufaj, Izraelu.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: