Autor: Katarzyna (---.wroclaw.mm.pl)
Data: 2005-12-14 13:42
Zagubiona, Twoj post powinien wyglądać tak:
Piszę, aby podzielić się z Wami moim doświadczeniem, może to komuś pomoże. Kiedyś czułam się szczęśliwa, miałam tak głęboką wiarę, że będąc tu na ziemi nie potrzebowałam nic więcej. Miałam też kochającego chłopaka, którego kochałam. On był niewierzący, ale dużo z nim o tym rozmawiałam, tak że po pewnym czasie miałam nawet nadzieję że wszystko jest na drodze do nawrócenia. Chcieliśmy spędzić ze sobą resztę życia, mieliśmy wspólne plany... Po ponad 2 latach naszej znajomości, po wielu wahaniach i rozterkach, popełniłam największy błąd w swoim życiu: złamałam Boże przykazanie dot. czystości... Cierpiałam, czułam się niegodna nazywania mnie "Dzieckiem Bożym", bo przecież "Dziecko Boże" tak nie postępuje, ale łudziłam się, że może to nie jest aż tak straszne, bo w końcu to jest miłość i to ta jedna jedyna na całe życie. Było tak do lipca tego roku, gdy on oznajmił mi że już mnie nie kocha. Okazało się że po tym, jak postanowiłam odciąć się od tego grzechu, on znalazł sobie inną z którą nie było tego typu "problemów". Z początku poczułam się strasznie, jakbym straciła już wszystko, zagubiona i nikomu nie potrzebna. Ale wkrótce zrozumiałam, że Pan Bóg mimo mojego grzechu wciąż bardzo mnie kocha, że na Niego jednego mogę liczyć w każdych okolicznościach. Nauczyłam się dziękować za wszystko, co mnie spotkało, równiez za to, że mój chłopak mnie rzucił. Nie wiem, czy udało by mi się wytrwać w czystości, gdybym dalej była razem z nim. Teraz modlę się za niego, aby się nawrócił i żył w czystości, a także za jego nową dziewczynę. Modlę się też o dobrego męża dla siebie. Dzięki tej historii zrozumiałam, że nie powinnam polegać na swoich "żelaznych zasadach", ale zaufać Bogu, a on mnie będzie prowadził. Chwała Panu!
|
|