Autor: tess (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2005-12-20 11:17
Witaj Marku, po przeczytaniu Twojego posta nasunęła mi sie pewna myśl. Otóż zastanowiłam się na co zwracam uwagę przy poznawaniu ludzi. I wiesz skojarzyło mi się, że lubie patrzec moim rozmówcom w oczy. Mozna z nich wiele wyczytać. Smutek, rozzalenie, radość, pewność siebie i kompleksy. I zauważyłam, że są osoby o miłym wygladzie ale w oczach mają coś co juz w pierwszej rozmowie stawia barierę i utrudnia kontakt, a u osób nawet niezbyt "ładnych" pojawia się błysk, który otwiera drogę do sympatycznej znajomości. W oczach często widać nasze wnetrze. Może zadbaj o to by polubić siebie takim jaki jesteś. Zapewne masz takie zalety, które dają radość. Usmiechaj się do siebie, Jeśli nie możesz zmienić swojego wygladu spowodowanego chorobą, zaakceptuj go. Twoje kompleksy odsuwają Cię od ludzi. To już zauważyłeś. Skoro tak, to postaraj sie to zmienić.
Moze mała rada praktyczna. Ubierz sie fajnie, tak by było Ci wygodnie ale i gustownie. Uzyj dobrej wody kolońskiej. Popatrz w lustro, usmiechnij sie do siebie i powiedz SAM SOBIE: Marek niezły z Ciebie facet... I ruszaj do ludzi.
Zdaje sobie sprawę, że to może nie jest takie łatwe, ale spróbuj. A moze poczujesz sie pewniejszy siebie.... To naprawde ułatwia kontakty.
Może jeszce jedno. U nas jest taki ok 40 letni facet na wózku. Pokrecony, ze sporym uposledzeniem. Mozna by powiedzieć "brzydki" i zaniednbany. Ale ma w oczach radość a na jego twarzy zawsze gości usmiech. I wiesz co? Wokół niego zawsze jest pełno ludzi. Studenci woża go do łąźni i go kąpią. Zabieraja go na wszystkie spotkania, zapraszają na wspólne wyjazdy. Ma wielu życzliwych ludzi wokół siebie. Kalectwo Henia nikomu nie przeszkadza. To wartościowy, fajny facet.
Życzę Ci wiary w siebie, bo to ona pomaga wychodzić do ludzi i przed ludźmi nie zamyka. Życzę Ci też by Boża Dziecina podniosła swoją rączkę i Ci Błogosławiła i leczyła Twoje zranienia i kompleksy. Pozdrawiam Tess
|
|