logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Doda (---.range217-42.btcentralplus.com)
Data:   2007-07-28 12:13

Jestem z moim chlopakiem juz 1,5 roku i dowiedzialam sie, że ma 2 letnie dziecko!! Jestem w szoku. Zwlaszcza, ze poznalismy sie w duszpasterstwie i ostatnia rzecz o jaka go podejrzewalam to dziecko :(
mysle, czy milosc moze to wytrzymac - ciagle wizyty "ex", dziecka i dosc spore alimenty
no i sam fakt, ze nie jestem jego pierwsza i moze... nie ostatnia

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Adam (---.89-161.tel.tkb.net.pl)
Data:   2007-07-28 13:55

Wiesz, najgorszę to to, że cię okłamał. A duszpasterstwo to wiadomo, niektórzy chodzą by tylko kogoś 'wyrwać'. Przepraszam, ale i tak bywa.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Ania (212.160.172.---)
Data:   2007-07-28 14:10

Hey
mam taką samą sytuacje i powiem ci że na początku sobie pomyślałam - przecież to tylko małe dziecko - dzieci są fajne - żaden problem. Później gdy maluch zaczął spędzać coraz więcej czasu u nas zaczeło mnie to irytować bo mały bywał nieznośny i często nasze plany musiały być zmieniane lub podporządkowane pod humor małego więc dla mnie zaczynało być to co raz bardziej drażniące w końcu zaczęłam być zazdrosna, miałam juz potem problem nawet z tym że to ja chciałabym być najważniejszą osobą w życiu mojego chłopaka, ale kedy było dziecko czułam sie spychana na bok. Pewnego dnia puściły mi nerwy i zrobiłam straszną awanturę mały sie popłakał. Poróżniliśmy sie wtedy strasznie. Teraz modle sie do Boga o to żeby kierował moimi czynami słowami i myślami, i jeżeli to właśnie ma być moj przyszły mąż, to prosze Go, aby zesłał mi łaske Ducha Świętego, abym mogła to zaakceptować i dobrze żyć. I powiem ci że w moim życiu brakowało mi tej modlitwy tego zawierzenia Bogu moich problemów, bo teraz sytuacja jest zupełnie inna, mam teraz tyle ciepłych uczuć do tego dziecka i naprwade jestem bardziej wyrozumiała i w ogóle. Wiec myśle że jeżeli to właśnie jest osoba którą kochasz, a on kocha ciebie, to modl sie do Boga o rozwiązanie wszystkiech twych niepewności szczególnie tych związanych z dzieckiem a zobaczysz ze Bóg twe ścieżki wyrówna.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: J (---.hsd1.nj.comcast.net)
Data:   2007-07-28 18:33

1 Kor 13, 4-8
"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje /.../"

Potrafisz tak kochać? :) A czy warto kontynuować ten związek? Bycie razem przez 1,5 roku to szmat czasu, ale nie precyzuje jak bardzo bliscy byliście sobie. Wydaje mi się, że ważne jest czym chłopak się kierował zwlekając tak długo. Nie piszesz też, czy to on ci powiedział, czy dowiedziałaś się tego od osób trzecich. To istotne. Czy celowo zatajał i chciał powiedzieć po ślubie, czy uważał, że za mało jeszcze was łaczy, żeby wprowadzać cię w te sprawy. Może strasznie się bał, że cię straci?
Wprawdzie nie piszesz tego wprost, ale z kontekstu (odwiedziny ex i dziecka) może wynikać, że mieszkacie juz razem. Jeśli tak jest, to tylko dodam, że nie wybrałaś drogi, na której buduje się trwały związek oparty na miłości.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Marek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-28 20:11

Miłość zapewne może. Ale czy Wasza więź jest zdrowa, skoro przez 1,5 roku "nie zdążył" Ci o tym powiedzieć? Przemyśl to sobie.
pozdrawiam
Marek

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Elżbieta2 (---.acn.waw.pl)
Data:   2007-07-28 21:37

Witaj.
Chciałam zapytać o "eks". Czy jest to tylko była dziewczyna, jedynie matka dziecka, czy może żona, z którą zawarł związek małżenski ten Twój chłopak?
Coś jeszcze: piszesz, że jesteś z chłopakiem półtora roku, więc chyba znacie się dłużej a dziecko ma dwa lata. Więc nie bardzo rozumiem, cóż to za mężczyzna, który opuszcza kobietę w czasie, gdy ona rodzi dziecko.
Czy miejsce ojca nie jest przy dziecku? Nie boisz się, że chłopak jest mało odpowiedzialny? Same alimenty nie są wystarczające by być dobrym ojcem.
A nie boisz się, że gdybyś Ty spodziewała się dziecka, również zostaniesz "eks"?
Moja rada, to dokładnie zbadaj tę sprawę, fakt że matka dziecka składa wizyty Twojemu chłopaki może świadczyć, że ona w jakiś sposób jeszcze liczy na to, że będą stanowić rodzinę.
Pozdrawiam

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-07-28 23:45

Hm, a może po prostu odpuść sobie? Szczególnie Twoje ostatnie zdanie mi się podoba...

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Agata (---.stny.res.rr.com)
Data:   2007-07-29 00:12

Doda,
Co z tego, ze poznaliscie sie w duszpasterstwie? Tam sa rozni ludzie, nie ma idealow. Skoro juz znasz jego "ciemniejsza strone" warto gleboko zastanowic sie nad tym. Jest juz ojcem dziecka, wiec miejsce ojca powinno byc przy dziecku, mam racje? To chyba jest logiczne i Ty rowniez rozumiesz, ze pelna rodzina to tata, mama i dzieci. Jego dziecko nie bedzie miec taty blisko siebie, o czym to swiadczy? Moja rada: przemysl to wszystko od poczatku i wspolnie zastanowcie sie, kto bedzie tutaj najbardziej skrzywdzony. Postaw siebie w sytuacji bylej dziewczyny Twojego chlopca. Skoro on jest tzw. "motylkiem" wiec ty rowniez mozesz byc porzucona i co wtedy bedzie? To wszystko nie wyglada dobrze. Umowcie sie na szczera rozmowe z kaplanem, ktory Wam z pewnoscia udzieli wlasciwej rady. Zycze pomyslnego wyboru. :) Pozdrawiam. Szczesc Boze.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Robert (---.airbites.net)
Data:   2007-07-30 00:05

odpuść sobie, jeżeli nie chcesz naprawdę dużych kłopotów...

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Danusia (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2007-07-30 11:32

Pytasz czy milosc moze to wytrzymac . Wazne chyba jest czy to jest wolą Bożą , jesli tak to wspolna wasza milosc z Bogiem na pewno wszystko wytrzyma . Spróbuj to przemodlić .

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Ola i Tomek (---.c9.msk.pl)
Data:   2007-07-30 22:33

Brakuje trochę elementów w tej układance...

W każdym razie - zadajesz złe pytanie. "Czy miłość może wytrzymać to czy tamto" - każde dziecko wie, że może. Dlatego, że chcesz słyszeć "tak", ale pytanie o którym myślisz jest inne.

Jest ich nawet kilka:
"Czy powinnam w to brnąć dalej?"
"Czy jestem gotowa do małżeństwa?"
"Czy patrzę trzeźwo na tę sytuację?"

Odpowiedź na wszystkie brzmi: nie.

Owszem - musisz się modlić. Bardzo dużo. Sama, i inni za Ciebie też. Ale bez wstępnych założeń, jaki ma być wynik tej modlitwy. Pan Bóg zawsze będzie chciał Ci pomóc. Ale nie w sprzeciwianiu się Jego woli.

Nie myśl, że uważamy Cię za Świętą. Pewnie masz swoje za uszami, a do tego kompleksy i myślisz: "może ja zasługuję na taką przyszłość... a może nie aż taką, ale ciut lżejszą". Do takich przypadków potrzebna jest naprawdę dobrana przez Boga druga połówka. Również Twój koleś ma szansę żyć jak człowiek. Jak? Nie nam to wiedzieć... Może powinien odnaleźć drogę do matki swojego dziecka ("nie mów >ex<, poniżając innych nie podnosisz w górę swojej zaniżonej wartości, to raczej żałosne"), a może raczej "trzecie powołanie". Jeżeli jego była partnerka natomiast znalazła prawdziwą rodzinę i szczęście, to może nawet nie jest tam potrzebny jako "biologiczny ojciec". Nie przeceniajmy więzów krwi - to żadna magia. Ale skoro mają nadal kontakt, to znaczy że niekoniecznie. Więc jego zadaniem jest robić, co się da, żeby dziecko wyrosło na dobrego człowieka i wybaczyło mu.

To byłby idealny scenariusz na pasjonujący film obyczajowy - konflikty, dążenia - a na koniec albo wielka katastrofa, albo happy end - wszyscy się godzą, uśmiechają i lecą napisy.

W życiu może nie być tak prosto. Nikt nie jest batmanem, który wszystkich uratuje. Tylko Pan Bóg może wszystkim pomóc. Tylko On zna sposób.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Karolina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-31 02:15

Wg mnie Doda powinna się zastanowić, czy kocha chłopaka. On już do tamtej kobiety nie wróci, może więc ułożyć sobie życie z Dodą. Nie powinno się tkwić w związku wyłącznie z uwagi na dziecko.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Teofil Jan S. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-31 12:08

Mam kilku kolegów, którzy się pożenili z "zowitkami" (tak się nazywa na G. Śląsku panny z nieślubnym dzieckiem) i nie znam ani jednego przypadku, aby ci "faceci" gorzej traktowali owe dzieci z "wiana żony" niż swoje własne.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Monika (---.171.134.250.crowley.pl)
Data:   2007-08-04 17:12

Już kręci. Na co Ty Kobieto liczysz?
Miłość rodzicielska nie zadziałała. Czy zadziała do Waszego dziecka?

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Asia (---.lodz.mm.pl)
Data:   2011-03-14 20:34

2 dni temu dowiedziałam się, że mój chłopak ma 5 letnie dziecko. Jesteśmy razem 1,5 roku i nigdy mi tego nie powiedział. On często kłamie, to fakt. Ale jego argument, to że się bał mi powiedzieć, że mnie straci. Dla mnie to żaden argument. Kocham go, bardzo. Chciałam wyjść za niego, zamieszkać razem. Mieć dzieci.
Ale teraz? Jak mogę chcieć dziecka z nim, skoro on ma już dziecko? Chciałam dać mu to wyjątkowe, wspaniałe dziecko, ale on już ma. Więc na co to? Po co mieć dziecko, skoro on już ma. Nie widział go nigdy. Ono jest z mamą we Francji. Ona jest z innego kraju. On też jest z innego kraju. My mieszkamy w Polsce. Ona nie chce od niego niczego prócz pieniędzy. Dziecko nawet nie nosi jego nazwiska. On nigdy nie chciał tego dziecka. Chciał, żeby ona zrobiła aborcję. To była wpadka po 3 miesiącach znajomości. Nie kochał jej nigdy. Nie zrobiła tego, urodziła we Francji wbrew jego woli.
On jeszcze nigdy nie wysłał żadnych pieniędzy, nie stać go. Studiuje, dopiero zaczął swoją pierwszą pracę. Ma tylko zdjęcia tego dziecko. Wie o nim tylko część jego rodziny. Nawet własnej siostrze nie powiedział. Jestem zdruzgotana psychicznie. Nie wiem co mam robić, nie wiem jak się zachować, co o tym myśleć. Kocham go i jestem od niego uzależniona. Chciałabym być z nim zawsze. Ale boję się. Że sobie nie poradzę z zazdrością, z bólem, z niepewnością.
Że nasze dziecko nigdy nie będzie wyjątkowe, jedyne. Że może kiedyś mnie zostawi. Wiem, że mnie kocha, ale nie jest do końca dobrym człowiekiem. Kłamie. Nie jestem w stanie mu ufać. Sprawdzam go. Właśnie tak się dowiedziałam o dziecku. Wierzę, że nigdy mnie nie zdradził. Nigdy go na tym nie nakryłam. Chociaż flirtował z paroma kobietami. Mam 25 lat. On 28. Przed nami całe życie. Nie wiem, jak to będzie wyglądać. Nie wiem jak to będzie jak oni się spotkają. Albo jeżeli przeniesiemy się do tego samego miasta. Nie chcę się nim dzielić. Nie chcę, żeby tamten chłopiec był częścią naszego życia. Jak do tej pory nie było częścią jego życia. Wielka tajemnica. Czy tak zostanie? Dziecko ma 5 lat, mieszka w innym kraju. może nie powinnam się tak tym martwić. Może faktycznie nic się nie zmieni?
Ale świadomość tego, że on już ma syna, cząstkę jego, jego twarz, krew, to mnie boli. Ze inna kobieta urodziła jego syna. Na widok dzieci, płaczę. Nie mogę sobie z tym poradzić. nie wiem co mam zrobić.

 Re: Czy miłosć może to wytrzymać? Mój chlopak ma dziecko.
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-03-15 16:40

Asiu, daj sobie spokój z tym chłopakiem. Nie dlatego, że ma dziecko. Dlatego, że kompletnie nie dojrzał ani do roli męża, ani ojca, chociaż jest nim od pięciu lat. I wcale się nie zanosi na to, by dorósł do tych ról w najbliższym czasie. To nie jest też chłopak, u boku którego Ty będziesz w stanie zrozumieć na czym powinna polegać miłość małżeńska i rodzicielska. A z Twojego listu wynika, że na razie bardzo słabo orientujesz się w tych sprawach.

Dziecko, Asiu, nie powinno być Twoim darem dla kogokolwiek. To dar, który małżonkowie przyjmują od Boga. Czasem jest to trudny dar, wymagający od rodziców ogromnego wręcz poświęcenia. I pamiętaj, KAŻDE dziecko ma prawo do życia i powinno być otoczone miłością, przede wszystkim ze strony rodziców. Niezależnie od tego, czy poczęło się w małżeństwie, czy w wyniku nieprzestrzegania Bożych przykazań, tak jak to niestety miało miejsce w przypadku Twojego chłopaka. Takich dzieci się nie zabija, Asiu. O ich poczęciu nie mówi "wpadka". Nie troszczy się o nie dopiero wówczas, gdy komuś zaczyna zbywać pieniędzy. Nie obwinia się ich matek za to, że nie mając żadnego wsparcia ze strony ojca, podjęły trud ich wychowania. Nie mówi się ani nie myśli o takich dzieciach, jako konkurentach dla innych dzieci. Powinno się zaś robić wszystko, by otrzymywały należną im miłość.

Nie nazywaj uczuć, którymi darzysz swojego chłopaka, miłością. Ty jeszcze nie wiesz, co to znaczy kochać. To, co opisujesz, bardziej wygląda na uzależnienie (do czego sama się przyznajesz). Na chorą namiętność i zaborczość. Na tym nie da się zbudować rodzinnego szczęścia.
Masz dopiero 25 lat. I szansę na to, żeby dobrze przeżyć życie. Wykorzystaj ją. Nie wiąż się z kimś, kto będzie Cię ciągnął w dół.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: