logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: żona (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-29 13:33

Popełniliśmy błąd, współżyliśmy przed ślubem. A teraz płacimy wysoką cene, bo nie układa nam się w łóżku. Ja nie umiałam powiedzieć nie, on twierdził że to nic złego. Przez to nie poznaliśmy się dobrze, głównie ja - wyidealizował go, a potem bardzo się rozczarowałam. Jak przyszły problemy, nieporozumienia, kłótnie to coś się we mnie stało takiego ze zablokowałam się seksulanie. Teraz żałuje bardzo, ale nie chcę się poddawać. Wiem, że dużo da się naprawić i odbudować. Zachowujemy teraz czystość w małżeństwie i pomału się docieramy. Ale jest mi trudno, bo mój mąż niestety nie jest zbyt ciepły ani czuły. nie daje zbyt duzo z siebie (w przeciwieńswie do tego co było przed ślubem gdy mnie nakłaniał do współżycia - zmiana 100%), nie zabiega już o mnie:(
Może ktoś z was miał podobne problemy, bardzo proszę o jakieś wskazówki, tytuły książek na ten temat, jakies arytkuły, linki.

Moze ktoś z Was zna jakiegos katolickiego seksuologa w Krakowie? Bradzo prosze o pomoc.
Pozdrawiam

-----------

Prosze pytac na www.diecezja.pl
moderator

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Grzesiek (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-29 15:47

Szanowna Pani,
1. Po pierwsze skąd Pani ma pewność, że wasze problemy wynikają z faktu współżycia przed ślubem??? Wydaje mi się to mało prawdopodobne.
2. Zazwyczaj w każdym związku po czasie pierwszych fascynacji przychodzi czas na rzeczywistość na coraz lepsze poznawanie się i wtedy zdarzają się problemy.
3. Proszę się zastanowic co tak naprawdę jest problemem a najlepiej zanim pójdzie Pani do saksuologa czy do kogokolwiek innego proszę porozmawiać o tym z mężem - bo z tego co Pani pisze to chyba rzedko rozmawiacie.
4. To że Pani mąż jest mniej czuły nie przed ślubem to chyba jest oczywiste - nie widziałem związku, w którym jest odwrotnie.
5. Proszę nie mieszać sprawy dobrego poznanie się z przyszłym mężem ze sprawą współżtycia przed ślubem. To nie ma nic do rzeczy. Na poznanie się macie całe życie i tak się pewnie dobrze nie poznacie.
6. Kłótnie się czasem zdarzają - powiedziałbym nawet że to normalne ale problem polega na przebaczeniu - a u Pani go nie widzę. Po pierwsze proszę uwierzyć , że Bóg potrafi przebaczyć nawyt tak ciężkie grzechy jakich my sobie nie umieny wyobrazić więc jeśli Pani przystępował do spowiedzi to Bóg Pani i Pani męzowi wybaczył już wcześniejsze grzechy, ale wy sobie na wzajem musicie też wybaczyć a Pani przecież cały czas go obwinia "Ja nie umiałam powiedzieć nie, on twierdził że to nic złego..." Przecież Pani przyhjmując taką postawę cały czas trwa w grzechu i z tąd wynikają być może problemy. NIc wam nie da żaden ksiąc, seksuolog czy ktokolwiek inny jeśli nie potraficie sobie przebaczyć.
7. proponuję zamiast obwiniać męża - co w Pani przepadku naprawdę jest silne -zastanowić się co Pani może w tej chwili dla niego , dla was, dobrego zrobić. Może jesli on już Pani nie proponuje współżycia czas by to Pani przejeła inicjatywę.
8. Jeśli chcecie z sobą żyć to musicie nauczyć się wzajemnie przebaczać przecież problemy dopiero przed wami.
pozdr.

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Pax (---.such.nat.hnet.pl)
Data:   2007-07-29 16:46

www.szansaspotkania.net może tam coś znajdziesz pomocnego

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: ww (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-29 17:33

Możesz się udać do poradni w Łagiewnikach przy Sanktuarium miłosierdzia Bożego.

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Marzena (---.acn.airbites.pl)
Data:   2007-07-29 17:55

Witaj,
ks. Paweł Leks - bardzo dobry kapłan, który zna się bardzo dobre na tych sprawach, ma swoją stronę w internecie na ten temat:
http://lp33.de/strona-lp33/x.htm

Bardzo chętnie się ze wszystkimi spotyka. Jest bardzo dyskretny i dojrzały. Mieszka przy ul. Saskiej w klasztore księży Sercanów, tel. (12) 656 5802
Dojazd: 185, 125, 108, 127, 157, 158, 198, serdecznie pozdrawiam i zyczę powodzenia

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Kasia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-07-30 11:38

Witaj,
Myślę ze może sprobujcie razem poczytać "seks po Chrześcijańsku" Marioli i Piotra Wołochowicz. W tej książce ważne jest aby czytać ja razem:-) i módlcie sie, a przede wszystkim tez dużo, dużo, dużo ze sobą rozmawiajcie-to jest bardzo ważne. Myśle też ze ta cala sytuacja w waszym małżeństwie jest wynikiem głębokich zranień jakie oboje zadaliście sobie już przed ślubem decyzją o współżyciu przed małżeńskim, ważne jest przebaczenie sobie nawzajem, a to może przyjść tylko z pomocą Bożej Miłości. Pozdrawiam i obiecuję modlitwę.

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Tomasz (---.inco-veritas.pl)
Data:   2007-07-30 15:34

Witaj napisze kilka slow ktore przychodza mi na mys po lekturze twojego maila ale zdaje sobie sprawe i ty mam nadziej rowniez ze to tylko forum internetowe. Ma wiale zalet ale nie az tak wiele by rozwiazac powazne zyciowe problemy :-)
Mysle sobie ze nie tyle macie cos do odbudowania ale czeka was raczej proba zbudowania od zera czegos czego nigdy nie mieliscie. Ja nie zaczynalbym od seksuologa. Komu niby on milaby pomoc? Twoje reakcje sa dla mnie zupelnie zrozumiale i prawidlowe takze nie sadze zeby twoj maz wymagal pomocy seksuologa. My wszyscy czesto dajemy sie oszukac rozerotyzowanym mediom, filmom, internetowi. Dajemy sobie wmowic ze seks w malzenswie powinien wygladac jak we wspolczesnych ksiazkach czy filmach w rozowej tonacji. Co wiecej malzonkowie nawet ze sporym stazem nie maja jakos odwagi mowiac o swojej sypialni prezentowac innego obrazu niz model namietej kobiety ktora kazdego dnia czycha przy drzwiach na wracajacego z pracy meza i nie wypuszcza go z objec (ani z lozka) az do momentu kolejnego wyjscia do pracy.
Nie przypuszczam zebyscie musie odbudowywac swoje wspolzycie. moim zdaniem musicie probowac od poczatku poukladac wasze malzenskie relacje, budowac wasza milosc, jednosc, zaufanie do siebie. Wspolzycie to rzecz wazna ale to tylko fragment wiekszej calosci. Tak te sprawe radze stawiac w waszych malzenskich rozmowach. Nie mozesz dac sobie wmowic ze cos z toba jest nie w porzadku i dlatego trzeba cie leczyc. Malzenstwo nie jest obietnica ze bedzie tak jak narzeczenstwie, tak jak na filmach tylko jeszcze piekniej, przyjemniej i prosciej. Malzenstwo jest proba zbudowania pomimo nierealnych marzen, pomimo naiwnych tesknot, pomimo bolesnych doswiadczen, pomimo bledow i zmarnowanych szans zupelnie nowej jakosci na prawdzie, na wzajemnym szacunku, na sluzbie , na szukaniu przede wszystkim dobra tego drugiego, na ofiarnosci, na cierpliwosci i na Panu Bogu wreszcie zupelnie nowej jakosci. Jest zaproszeniem i mozliwoscia budowania i rozwijanie cudownego, tajemniczego przymierza, zjednoczenia dwojga osob na wielu bardzo roznych plaszczyznach. Pan Bog uczynil z malzenstwa sakrament bycm moze dlatego ze bez codziennego, natretnego zapraszania Boga to tego przedsiewziecia ono nie moze sie udac. Pan Bog Zaplanowal malzenstwo jako zwiazek wylaczny, trwajacy do smierci bo tego zadania nie da sie zrealizowac w czasie krotszym niz zycie...
Jeszcze slowo o wspolzyciu. W Kosciele czasem mozna uslyszec ze loze malzenskie to jeden z oltarzy przy ktorych malzonkowie powinni budowac swoje malzenstwo. To piekne i bardzo uzasadnione sformulowanie ktorego nie sposob tu rozwiajc ale wspomne jedynie ze oltarz poza wszystkim innym to takie urzadzenie ktore sluzy do skladania ofiar - w imie milosci - a loze malzenskie moze jak zaden inny mebel daje okazje do tego skladania ofiar...
trudno mi radzic cos konkretnie ale zanim dasz sie zapisac do seksuologa, zanim pojdziecie do konkretnego doradcy rodzinnego, zanim ustalicie plan terapii probujcie rozmawiac o waszej milosci, o potrzebie odnalezienia radosci sluzenia i dawania siebie drugiemu na wszyskich plaszczyznach, probujcie rozmawiac o tym co moge poprawic w sobie, co moga zrobic dla ciebie, co wg mnie moze pomoc mnie byc lepszym malzonkiem, bardziej ciebie kochac zdecydowanie wiecej niz o tym czego mi brakuje w zachowaniu tego drugiego. Teroretycznie wiadomo ze naduzywanie slowa "ty" jest bledem ale w praktyce wychodzi jak zwykle :-)) Mysle ze nie jest latwo zdobyc sie na taka rozmowe. Mysle ze potrzebujecie mocnego wsparcia. Idzie do spowiedzi, wybierzcie sie na porzadne rekolekcje zamkniete i to zupelnie niekonieczne na jakies malzensko- poradniane. Probujcie klekac razem do modlitwy i porcie o milosc i jednosc w waszym malzenstwie. Mysle ze mozecie i powinniscie mocno o to powalczyc, mysle ze warto:-) Powodzenia.
pokoj Wam
Tomek

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Marek (---.bci.net.pl)
Data:   2007-08-01 10:00

Jasno należy stwierdzić, że współżycie przed ślubem, to grzech nierządu, złamanie VI przykazania Bożego. Takie postępowanie szczególnie ze strony meżczyzny (namawianie do współżycie przed ślubem jakoby nie było w tym nic złrego), świadczy nie tylko o jego niedojrzałości, egoiźmie ale także o "zagłuszonym" sumieniu. Każde wpółżycie przedmałżeńskie wpływa destrukcyjnie na późniejsze relacje małżonków. Wejdź na stronę: http://www.szansaspotkania.net/
Podrawiam.

 Re: Za współżycie przed ślubem płacimy teraz wysoką cenę.
Autor: Marek (---.bci.net.pl)
Data:   2007-08-01 10:02

Wejdź na katolicką stronę internetową: http://www.szansaspotkania.net/
Znajdziesz tam odpowiednią pomoc dla siebie i meża. Pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: