Autor: Dominik (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2007-08-28 16:11
Szczęść Boże,
Chciałem się poradzić w "kilku problemach duchowych".
W moim życiu ważny moment - liceum przy niższym seminarium duchownym. A tam muszę zachowywać łaske uświęcającą.
Tak naprawdę to prawie się nie modlę, a do sakramentów przystępuję nieregularnie i sporadycznie. Oto kilka problemów.
1. Kiedy się modlę otrzymuję natchnienia, aby modlić się dużo za bardzo potrzebujących np. za konających i tych, którym grozi utrata zbawienia. Modlitwa bywa długa i męcząca. "Używam wiele modlitw, które znam i mocno się wysilam.
2. Są jeszcze inne natchnienia w życiu, w różnych sytuacjach. Kiedy się im sprzeciwiam atakują mnie mysli bluźniercze (występują też częściej).
W tych właśnie dziedzinach upadam.
3. Krótko trwam w łasce uświęcającej (również przez te "dziedziny").
Kiedy zaś idę do spowiedzi trudno mi jest żałować i obawiam sie o szczerość postanowienia poprawy.
Proszę was o pomoc i modlitwę.
|
|