Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2007-08-29 11:04
Ja bym sie z takim pytaniem, co do moich mozliwosci zdawania fizyki zwrocila do nauczyciela przedmiotu. Jesli masz do niego zaufanie, zapytaj. Jeszcze swoja decyzje przemodl. Jaka jest wola Boza w tej sprawie. Pamietaj koniecznie, ze trzeba tez ODPOCZYWAC. Moja kolezanka oblala mature chyba z przeuczenia, bo nie dala sobie wytchnac. Nie boj sie, ze nie dasz rady, bo to normalne, kazdy tak ma, ale trzeba podejsc realistycznie, czyli powiedziec sobie, ze jesli sie nie uda, to tez przezyjesz i zdasz pozniej - normalne. Teraz porcyjka madrosci mojej chrzesnicy, ktore sa calkiem niezle:
Najprostsze rzeczy są najtrudniejsze.
Niemożliwe staje się możliwe.
Kto powiedział, że tylko do trzech razy sztuka?
Jeśli jestes w dołku, przede wszystkim przestań kopać.
Bez walki nie ma zwycięstwa.
Miej nadzieję na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze.
(wlasciwie to tego, szukalam do Ciebie na jej blogu, to chyba mysl sw. Ignacego Loyoli)
Spoko Świat.
Dla pewnej pociechy powiem Ci, ze mnie na maturze nikt nie dawal zadnych szans, nawet nie chciano mnie dopuscic do niej, a bylo nienajgorzej i niebawem dostalam sie nawet na UJ. A moj Tato zdawal mature z wszystkich 12 przedmiotow. Ja tylko z 5.
|
|