logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: ww (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-15 20:07

Mam 23 lata, miesięcznie zarabiam ok 1200 zł netto. Chciałabym się w końcu usamodzielnić, ale na tym etapie pomarzyć o własnym mieszkaniu nawet nie mogę. Mieszkam więc z rodzicami i dwójką rodzeństwa na wsi w dużym domu. Rodzice przez całe swoje życie starali się wykonczyć ten duży dom, co chwilę do niego dokładając. Obecnie chcą zmieniać wszystkie okna ok. 30 bardzo dużych w całym domu. Są u nas trzy pietra, ostatnie jest zupełnie nie wykończone, jego dokończenie kosztowało by tyle co budowa nowego domu. Nie wiem o czym moi rodzice myśleli kiedy budowali taki duży dom, a koło niego jeszcze ogromna stodoła. Zamiast teraz pomóc swoim dzieciom się usamodzielnić, wybudować własny dom, kupić mieszkanie to wszystkie pieniądze idą na ten kolos, w którym już dziś nikt nie chce mieszkać. Mój brat ma schizofrenię, mieszkanie z nim jest strasznie uciążliwe, ja nie mogę w ogóle spać po nocach, pracować po prostu nic. A moi rodzice siedzą z założonymi rękami, bo myślą, że jakoś to będzie. Co mam zrobić pomocy. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi sie ułożyć życie, założyć rodzinę. Mam bardzo dużo znajomych, którzy mają już swoje domy, mieszkania kupione lub wybudowane z pomocą finansową rodziców lub całkowicie przez nich. I to wcale nie są takie odosobnione przypadki, zwykli prości ludzie znajdują pieniadze na takie inwestycje, a moi rodzice zarabiający przeszło 6,000 tys netto miesięcznie razem ciągle mają długi, ciągle nie mają na nic pieniędzy. Czy mam prawo kłócić się z rodzicami. Przecież te okna mogą zaczekać.

 Re: Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: Esterka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-21 15:05

Wiesz, dorosłość polega na tym, że człowiek SAM dba o swoje potrzeby. A rodzice SAMI mają prawo decydować, na co wydają SWOJE pieniądze. Skoro już pracujesz, nie muszą Cię utrzymywać - jeśli to robią (pozwalając mieszkać w swoim domu), to tylko dlatego, że Cię kochają
Ja zarabiając tyle co Ty mieszkałam w wynajętym pokoju i dawałam sobie radę.

 Re: Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: brzoza (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-21 21:58

Z kolei ja mam dużo znajomych, którzy albo mieszkania wynajmują albo spłacają kredyt. I raczej to jest norma. Wiem, że moi rodzice, jakby mieli, to by mi chcieli pomóc. Ale nigdy na to nie liczyłam. Jestem od Ciebie sporo starsza, a też swojego kąta jeszcze nie mam. Gdy zaczęłam pracować, wynajęłam z koleżanką mieszkanie i rodzice nic mi nie dokładali.

 Re: Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: dorota (80.125.172.---)
Data:   2009-01-21 23:18

Dlaczego czekasz na rodzicow? Nie wiem czy takie sa normy na wsi? Mieszkalam w srednim miescie, wsrod moich znajomych wiekszosc nie ma wlasnego mieszkania czy domu, malzenstwa mieszkaja z rodzicami w jednym domu itd. Akurat jestem za granica, pracuje i wynajmuje mieszkanie. W mojej rodzinie, tylko moi rodzice maja dom. Reszta rodzin mieszka w mieszkaniach, ktore po latach w niektorych przypadkach zostaly wykupione na wlasnosc. Fajne sa marzenia, ale o ich realizacje, nie mozesz miec pretensji do rodzicow moim zdaniem. Masz jak mowisz 23 lata, oni moga pomoc, ale nie maja obowiazku, robia to z dobrej woli. Ty masz swoje zycie, nie musisz z nimi mieszkac. Trzymaj sie. Pozdrowienia.

 Re: Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: lena (---.toya.net.pl)
Data:   2009-01-24 12:00

Znam trzy osoby, które dostały mieszkania od rodziców lub z ich pomocą, większość moich znajomych spłaca kredyty albo wynajmuje. Nikt Ci chyba nie zabrania życia na własny rachunek, wyprowadzki na własny koszt itd.? :)

 Re: Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-24 13:30

"A moi rodzice siedzą z założonymi rękami, bo myślą, że jakoś to będzie. Czy mam prawo kłócić się z rodzicami. Chciałabym się w końcu usamodzielnić."

Z twojego listu wynika, że twoi rodzice są dobrymi gospodarzami i dbają o swój dom. To mi się kłóci z twoją oceną "siedzenia z założonymi rękami".
To jest ich dom i ich decyzja, kłócić się nie możesz. Co nie znaczy, że nie możesz usiąść z nimi i pogadać o twoich pragnieniach. Żeby to coś dało, musisz jednak zupełnie zmienić nastawienie. Nie żądania, tylko prośba o pomoc i na jakich warunkach. Pytanie dodatkowe: ile już zaoszczędziłaś i na co wydajesz pieniądze.

Usamodzielnić? W tych warunkach, pytasz? A na przykład: poproś rodziców, by ci odstąpili (ustal warunki) to trzecie niedokończone piętro. Pomaleńku je kończ za swoje pieniądze. Żyj na swój rachunek: jedzenie, ubranie, sprzątanie, opłata za prąd itd. Może wtedy zorientujesz się na co rodzice wydają pieniądze?

 Re: Rodzice budują duży dom z ogromną stodołą.
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-01-24 17:27

"Nie dzieci rodzicom winny gromadzić majętności, lecz rodzice dzieciom" 2 Kor 12,14.

Co to znaczy? Że jesteś dziedziczką :)

Pismo Święte jednak radzi rodzicom:

"Słuchajcie mnie, naczelnicy ludu, i nadstawcie uszu, przewodniczący zgromadzeniu! Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj nad sobą władzy. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów. W każdym czynie bądź tym, który góruje, i nie przynoś ujmy swej sławie!" Syr 33, 19-23

Może rodzice chcą zmienić okna na nowe, bo stare przeciekają? W ten sposób zniszczą się podłogi, a jeżeli macie klepkę to może sczernieć i popuchnąć.

Możesz rozmawiać z rodzicami o oknach i innych sprawach majątkowych, ale nie w formie "roszczeń", lecz "po dobroci". To jest ICH majątek. Teoretycznie, jak by tak chcieli, to mogliby go przekazać testamentem komu by zechcieli.
Myślę, że "po dobroci" (i tylko w ten sposób) możesz wiele zyskać.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: