Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2009-03-27 13:35
Tak się zastanawiałem i jednak sobie tę, tak przez Ciebie upragnioną, odpowiedź odpuszczę Magdo. Tak po prawdzie to odpowiedzi już dostałaś, także w mojej, musiałbym to teraz pozbierać i uzupełnić, a według mnie Ty po prostu chcesz ciągnąć tę dyskusję za wszelką cenę.
P.S.
Tak po prawdzie, to zanim jeszcze padły następne odpowiedzi po mojej pierwszej, przygotowałem kolejną, której jednak nie wysłałem na forum, czego teraz trochę żałuję, bo to wszystko o czym tam pisałem, teraz powyskakiwało. Ty masz taki problem, że nie potrafisz formułować poprawnych pytań i dopiero po kilku Twoich wypowiedziach dochodzi się do tego na czym rzeczywiście polega Twój właściwy problem. Chciałem więc za Ciebie sformułować pytania skierowane też do spowiedników, którzy według mnie powinni, a nie chcą się odezwać w tym temacie. Rzecz jest jednak delikatna, dlatego sobie odpuściłem i niech tak zostanie. Ale temat jest proszę księży spowiedników szerszy i wywołuje w umysłach wiernych niemałe zamieszanie. Dla przykładu przytoczę głośną sprawę aborcji dokonanej bodajże na dziewięciolatce, która zaszła w ciążę w wyniku gwałtu, gdzie część hierarchii, ujmując rzecz w skrócie, ekskomunikowała wszystkich zamieszanych, a druga część wzięła ich w obronę. Są oczywiście pewne jasne reguły, których Magda nie przestrzega i przestrzegać nie chce, bo nie uważa tego za istotne, a domaga się prawa nie tyle do ich łamania, co do nobilitacji tegoż procederu. Jednak są też okoliczności łagodzące, które, co tu ukrywać zmieniają w sposób zasadniczy moralne postrzeganie całej sprawy (oczywiście Ciebie to Magdo nie dotyczy, ponieważ dobrowolnie nie chcesz skorzystać z wszelkich możliwych okoliczności łagodzących, tylko domagasz się ich stosowania wobec Ciebie w warunkach recydywy). To głuche milczenie spowiedników w niniejszym temacie nie bardzo mi się podoba.
A` propos okoliczności łagodzących, odnoszę wrażenie, jak gdyby Magda była katoliczką wychowaną na Gazecie Wyborczej. Oni pierwsi zainicjowali i byli gorącymi orędownikami pewnych procesów społecznych, w które włączyły się później także i inne tabloidy, oraz władze państwowe, szczególnie te lewacko-centrowe, czego efektem jest systematyczne rozbijanie i niszczenie tak rodziny, jak i całej tkanki społecznej. Niestety powszechne odczucia społeczeństwa w tej materii rozmijają się zasadniczo tak z działaniami państwa, jak i propagandą medialną. Tak, dla rozluźnienia, gdybym prześledził, tematy, pasjonujące redaktorów GW na przestrzeni ostatnich 20 lat, to musiałbym dojść do wniosku, że statystyczny redaktor Wyborczej jest żydowskim gejem lub lesbijką, lewacką aktywistką feministyczną, po przynajmniej 5-ciu skrobankach, domagającym(cą) się prawa do nieskrępowanej aborcji. Jest także zwolennikiem natychmiastowego uśmiercania wszystkich nieproduktywnych osób chorych i starych, najlepiej bez ich wiedzy i jak rozumiem, jego marzeniem jest natychmiastowe poddanie eutanazji, bez żadnych konsekwencji karnych, wszystkich niesprawnych, niesamodzielnych i ułomnych członków swojej rodziny. Jako gej domaga się natychmiastowego zalegalizowania związków homoseksualnych, prawa do adopcji dzieci, niczym nieskrępowanej propagandy homoseksualnej wszędzie i szerzenia "kultury gejowskiej" od przedszkola. Domaga się też zlikwidowania raz na zawsze tzw. uniwersalnych norm moralnych, które według niego nie istnieją i są przeszkodą w rozwoju społecznym. Jako Żyd natomiast jest przekonany, że Polacy, wywoływali kolejne powstania, z warszawskim na czele jedynie po to by wymordować ocalałe resztki Żydów poniewierające się po Warszawie, gdyż byli niezadowoleni z tego, że Niemcy nie sfinalizowali tzw. kwestii żydowskiej, jest też oczywiście ukraińskim Niemcem, który obarcza Polaków odpowiedzialnością za wywołanie II wojny światowej, czystki etniczne, wypędzenia i działalność SS Galizien, także w Warszawie. Co więcej redaktor Wyborczej jest przekonany, że Polak jest istotą nienaprawialną i niereformowalną w swej ciemnej, nieoświeconej i niewykształconej masie podporządkowany skrajnie reakcyjnemu klerowi i jako taki winien podlegać przymusowej reedukacji, poprzez ograniczenie dzietności, ucisk ekonomiczny i emigrację. Natomiast Polska jako taka nadaje się jedynie na europejski skansen w którym za wszelką cenę należy chronić i ratować ocalałe resztki europejskich komarów, żab i ptaszki, które nie wiedzieć czemu nie chcą gniazdować w oświeconej Europie (podejrzewam, że ideał budownictwa społecznego redaktora Wyborczej to kurna chata, kryta strzechą, z gniazdem bocianim na kominie). I powiem Ci szczerze Magdo, że w Twoich wypowiedziach, niezależnie od tego przez kogo ukształtowanych, mnie pobrzmiewają właśnie echa takiej gazecianej indoktrynacji. Wolałbym, byś jako katolicka panienka z dzieckiem, bardziej przykładała się w szkole do katechezy, a mniej do studiowania arcydzieł współczesnej kultury popularnej, może wtedy Twoja rodzina miała szanse oparcia się na zasadach wynikających z Dekalogu, a nie z redakcyjnych fantazji, nie podlegających zresztą jakiejkolwiek weryfikacji, gdyż próba ich podważenia może się skończyć procesem o zniesławienie (inaczej mówiąc - zatkaniem gęby adwersarzowi), co drzewiej regulowała ustawa o kontroli i ochronie publikacji prasowych, zdecydowanie mniej dotkliwa finansowo (a to jeszcze jeden nieodparty wniosek - Adaś Michnik, jako święta krowa i guru polskiej transformacji musi być Żydem - hinduistą, jaki pan, taki kram).
|
|