logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: Dusia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-01 17:12

Witam.
Moje pytanie jest związane z tym, że brakuje mi poczucia własnej wartości. Czuję się gorsza od innych ludzi i czuję że nie zasługuję na miłość Bożą. Chodzę regularnie do kościoła, jednak wiem, że nie jest to związane z rzeczywistą potrzebą, ale z tym, że boję się nie pójść, bo boję się kary Bożej. Poza tym, kiedy np. pójdę do spowiedzi, potem już np. po tygodniu nie idę do Komunii - co prawda nie potrafię podać konkretnego grzechu, przez który uważam, że nie powinnam przyjąć Komunii św. Mam po prostu ogólne poczucie, że nie zasługuję na Komunię i nie powinnam jej przyjąć. Moje pytanie brzmi: Jak mam sobie z tym poradzić? Czuję w sobie konflikt wewnętrzny:
z jednej strony chcę pracować nad własnym poczuciem wartości. Męczy mnie to, że ciągle się poniżam w stosunku do innych ludzi, czuję się najgorsza, czuję, że nie zasługuję na akceptację. Jest to przyczyną mojego, ciągnącego się od ponad trzech lat, stanu depresyjnego (w najgorszych momentach leczonego psychotropami).
Z drugiej strony nie chcę postępować przeciwko Bogu i Jego woli.
Zastanawiam się nad tym problemem, mówiąc np. w kościele słowa: "Panie nie jestem godna, abyś przyszedł do mnie" - sugerują mi one, że rzeczywiście nie jestem niczego warta, że może ludzie naprawdę powinni mną gardzić.
Albo: "Panie, zmiłuj się nad nami" - wtedy rodzi się we mnie pytanie: Co tak strasznego robię, żeby Bóg musiał się litować nade mną? Czy rzeczywiście jestem taka straszna?
Czy naprawdę jestem marnym śmieciem, który musi błagać o wybaczenie? Czy muszę przepraszać za to, że jestem na świecie?
Czuję w sobie konflikt polegający na tym, że staram się i chcę być dobrym człowiekiem, a podczas Mszy świętej mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy skazani na potępienie, niezależnie od tego jak bardzo będziemy się starali.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, co myśli o mojej wypowiedzi i moich wątpliwościach? Jak sobie mogę z tym poradzić? W jaki sposób rozwiązać mój wewnętrzny konflikt? Bardzo proszę o szybką odpowiedź.

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-01-09 11:56

Polecam Kurs Filipa lub kurs Nowe Życie - tam dowiesz się, jak to jest z tą Bożą Miłością. Co do poczucia własnej wartości - spróbuj: www.statusfeminae.pl

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2012-01-09 12:55

Sama nie dasz rady. Tylko wspólnota (np. Odnowa w Duchu Świętym, Neokatechumenat). Kursy polecane wyżej - są też dla Ciebie. Po prostu musisz wyjść ze swojego świata złudzeń i zwątpień, aby we wspólnocie zobaczyć Boga, Nawet gdybyś poszła na takie spotkanie wspólnoty i siedziała na samym końcu za przysłowiowym filarem, zakochasz się w Bogu i będziesz szczęśliwa. Gwarantuję - odmieni się całe Twoje życie. Chcesz być szczęśliwa? To pomyśl o tym.

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-09 14:22

"Czuję się gorsza od innych ludzi i czuję, że nie zasługuję na miłość Bożą. (...) Mam po prostu ogólne poczucie że nie zasługuję na Komunię i nie powinnam jej przyjąć." - To, co czujesz, nie oznacza, że tak jest naprawdę. Może stały spowiednik?

"Męczy mnie to, że ciągle się poniżam w stosunku do innych ludzi, czuję się najgorsza, czuję, że nie zasługuję na akceptację." - Po co wmawiasz sobie takie bzdury? To przecież nie jest prawda. Sama to widzisz, bo Cię to denerwuje. Nie wolno siebie poniżać. Po co? Trzeba mieć do siebie cierpliwość. Wiem, że to trudne, z własnego doświadczenia.

"nie chcę postępować przeciwko Bogu i Jego woli." - To porzuć takie myśli. Jesteś stworzona na obraz i podobieństwo Boga, jesteś Jego umiłowanym dzieckiem i dla Ciebie jest Królestwo Boże. Otwórz wreszcie te prezenty, które Bóg Ci daje i się nimi uciesz.

"Słowa: "Panie nie jestem godna, abyś przyszedł do mnie" - sugerują mi one że rzeczywiście nie jestem niczego warta, że może ludzie naprawdę powinni mną gardzić." - Nie taki jest kontekst tych słów w Biblii. Jak wsłuchasz się w to, co Bóg do Ciebie mówi, poczujesz jeszcze radosną pokorę, z jakiej one wypływają.

"albo: "Panie, zmiłuj się nad nami" - wtedy rodzi się we mnie pytanie: co tak strasznego robię, żeby Bóg musiał się litować nade mną? Czy rzeczywiście jestem taka straszna?" - To nie Ty jesteś straszna, ale nasze grzechy. Bo niby Boga kochamy, zdaje się nam, że Go kochamy, a przychodzi jakaś taka chwila, że... ech. Mamy skłonność do grzechu, np. do takiego obrażania siebie samego. Też sobie ostatnio nieraz nieźle nawrzucam, i muszę wołać o Miłosierdzie Boże, bo nie mogę na siebie patrzeć. Dopiero On przywraca mi godność.

"Czy naprawdę jestem marnym...?" - Dziecko Boże, co Ty piszesz?
"Czy muszę przepraszać za to że jestem na świecie?" - Przepraszać to tylko za grzechy.

"Czuję w sobie konflikt polegający na tym, że staram się i chcę być dobrym człowiekiem, a podczas Mszy świętej mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy skazani na potępienie, niezależnie od tego jak bardzo będziemy się starali." - Chyba jest dokładnie odwrotnie. Nie o potępienie, ale o Zbawienie chodzi. Msza święta to udział w Liturgii Nieba. Dla mnie piękne jest to, że mogę się modlić z całym Niebem i ziemią. Taki mały, grzeszny człowieczek, jestem zaproszona na Ucztę Życia Wiecznego przez samego Boga, ku radości całego Kościoła, już tu na ziemi. Taka mała i niepozorna, jestem taka kochana.

Lubię czytać dokumenty II Soboru Watykańskiego, bł. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Pozwalają spojrzeć z dobrej perspektywy. Katechizm Kościoła Katolickiego także. Poczytaj i Ty. I znajdź dla siebie jakąś wspólnotę dla modlitwy i świadectwa. Pozdrawiam.

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: xc (---.146.230.178.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-01-09 22:47

Niska samoocena jest wg psychologicznej teorii temperamentu PEN Eysencka jednym z podstawowych (obok lęku, przygnębienia, poczucia winy i napięcia) składników neurotyczności. Neurotyczność jest taką cechą osobowości, która charakteryzuje się niezrównoważeniem emocjonalnym, niską odpornością na stres, skłonnością do wpadania w stany lękowe.

Nasza wiara nie jest wiarą niskiej samooceny. Jest wiarą w zbawienie, w usprawiedliwienie, w miłosierdzie Boga. Jest wiarą "pozytywną.

Jeśli utrzymuje się u Pani poczucie niskiej samooceny i jest z tym trudno żyć, sugeruję rozmowę z psychologiem. To nie jest choroba, a raczej coś, co trzeba zrozumieć i poznać jako część własnego "ja".

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: Piotr (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-09 22:57

Piszesz, że "czujesz", iż nie zasługujesz na miłość Bożą. Otóż, akurat na Bożą miłość nie można sobie zasłużyć. Gdyby Cie nie kochał, nie stworzyłby Cię.

Piszesz również: "Czuję w sobie konflikt polegający na tym, że staram się i chcę być dobrym człowiekiem, a podczas Mszy świętej mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy skazani na potępienie, niezależnie od tego jak bardzo będziemy się starali." - Prawdopodobnie większość ludzi podpisałaby się pod stwierdzeniem: "staram się być dobrym człowiekiem", tylko dlaczego tyle przemocy, wojen, zdrad, itp. na świecie? Podczas gdy ludzie naprawdę święci uznawali się za niemal potępionych (np. św, Franciszek) - bo podobno im ktoś jest bliżej Boga, tym bardziej widzi swoje grzechy. Ty sama starasz się być dobrym człowiekiem i co? Sama katujesz się myślami, że nie zasługujesz, nie jesteś warta mimo, że jednak Bóg i Pismo Święte mówi co innego. Widać z tego, że nawet dla siebie nie jesteś zbyt dobra. Nie wiemy nawet do końca co to znaczy być "dobrym" (tylko Bóg jest Dobry).

Przed Bogiem, który jest święty, każdy z nas jest niegodny, ale nie przed sobą nawzajem. Ale z drugiej strony każdy człowiek przed Bogiem jest niezwykle drogocenny, gdyż Syn Boży przelał za nas Swoją krew.

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: Michał (---.range86-178.btcentralplus.com)
Data:   2012-01-10 02:38

Neurozy wymagają leczenia. Twój stan podczas Mszy św. z pewnością do normalnych nie należy. I raczej nie jest to niska samoocena. Nie wykluczam, że modlitwa może Ci pomóc, ale większą nadzieję pokładałbym w konsultacjach z psychiatrą i w lekach. (Nie jestem lekarzem, ale na depresję to nie wygląda, masz zaburzony ogląd rzeczywistości)

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-01-10 15:08

Niska samoocena nie musi być objawem jakiejś poważnej neurozy. Jak kiedyś stwierdziła Karen Horney, współczesny człowiek, jest neurotykiem.
Są treningi pozwalające na podbudowanie własnej samooceny. Jeśli jest to objaw neurozy klinicznej, to rzeczywiście trening nie wystarczy, trzeba zdecydować się na terapię.
Ale o tym wszystkim nie jest w stanie decydować najbardziej szlachetne forum internetowe, nawet sam zainteresowany.
Powtarzam, jeśli trudno z tym Pani żyć, ma z tym Pani problem, proszę porozmawiać z psychologiem. On będzie wiedział co dalej.

 Re: Brakuje mi poczucia własnej wartości.
Autor: TeBe (---.ddsp.pl)
Data:   2012-02-09 18:25

Pan xc wielką nadzieję pokłada w psychologii. Miałam kontakt z psychologiem, jestem po terapii. Ich pomoc nie jest aż tak nieodzowna, Panie xc.

Owszem, próbować można, ale jak powiedział ks. Pawlukiewicz: Kto ma prawdziwych przyjaciół, nie potrzebuje psychologa. I wiele prawdy w tym jest. A największa taka, że to MIŁOŚĆ leczy.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: