logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 O czym myśleć podczas odmawiania Koronki?
Autor: Monika (16l.) (---.piaseczno.robbo.pl)
Data:   2013-01-14 20:42

Nie umiem odmawiać Koronki do Miłosierdzia Bożego.
To znaczy odmawiam, wiem jak, ale co wtedy rozważać, o czym myśleć?
Podczas różańca rozważamy poszczególne tajemnice różańca, a podczas Koronki co?
Proszę o odpowiedzi...

 Re: O czym myśleć podczas odmawiania Koronki?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-14 21:08

Mozesz rozwazac Mękę Pańską (tak jak bolesne tajemnice Rozanca), mozesz wyobrazac sobie obraz Jezusa Miłosiernego albo wystawiony Najswietszy Sakrament. Lub też myslec o intencji, w ktorej sie modlisz, o ile modlitwa jest za ludzi potrzebujacych pomocy, a nie np. w intencji szóstki w totka.

 Re: O czym myśleć podczas odmawiania Koronki?
Autor: pielgrzymka.org (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-14 22:23

Pomocne mogą być teksty z 'Dzienniczka' św. Siostry Faustyny, np.:

Koniecznie chciałam zgłębić i poznać, kto jest ten Bóg... W jednej chwili duch mój został porwany jakoby w zaświaty, ujrzałam jasność nieprzystępną (.) A z onej jasności było słychać głos taki: Jakim jest Bóg w istocie swojej, nikt nie zgłębi, ani umysł anielski, ani ludzki. Jezus mi
powiedział: Poznawaj Boga przez rozważanie przymiotów Jego (Dz. 30)


Pierwszym przymiotem, jaki mi Pan dał poznać – to Jego świętość. (…) Drugie poznanie, [którego] udzielił mi Pan – to jest Jego sprawiedliwość (…). Trzecim przymiotem jest miłość i miłosierdzie. I zrozumiałam, że największym przymiotem jest miłość i miłosierdzie. Ono łączy stworzenie ze Stwórcą (Dz. 180).


Przed tronem Bożym widziałam Moce niebieskie, które bez przestanku wielbią Boga. Poza stolicą widziałam jasność nieprzystępną dla stworzeń; wchodzi tam tylko Słowo Wcielone jako pośrednik. Kiedy Jezus wszedł do onej jasności, usłyszałam te słowa: (.) Jestem Panem w istności swojej i nie znam nakazów ani potrzeb. Jeżeli powołuję stworzenia do bytu - jest to przepaść miłosierdzia Mego (Dz. 85).


Boże, Ty jesteś szczęściem sam w sobie i nie potrzebujesz do tego szczęścia żadnych stworzeń, gdyż sam w sobie jesteś pełnią miłości (.). W miłosierdziu swoim niezgłębionym stworzyłeś duchy anielskie (.). Choć obdarzyłeś ich, Panie, tak hojnie blaskiem piękna i miłości, to jednak nic nie ubyło z pełni Twojej, o Boże, ani też ich piękno i miłość nie dopełniły Ciebie, boś Ty sam w sobie wszystko (Dz. 1741).

Boże, któryś z miłosierdzia swego powołać raczył z nicości do bytu rodzaj ludzki, z hojnością go obdarzyłeś naturą i łaską. Lecz dobroci Twojej jakby to nie dosyć. Ty, Panie, w miłosierdziu swoim dajesz nam życie wiekuiste. Przypuszczasz nas do swego szczęścia wiekuistego i dajesz nam udział w swym życiu wewnętrznym, a czynisz to jedynie z miłosierdzia swego (Dz. 1743).


O Boże, jak hojnie rozlane jest miłosierdzie Twoje, a wszystko to uczyniłeś dla człowieka. O, jak bardzo musisz kochać tego człowieka, kiedy Twa miłość tak czynna dla niego. O Stwórco mój i Panie, wszędzie widzę ślady Twej ręki i pieczęć Twego miłosierdzia, które otacza wszystko, co jest stworzone (Dz. 1749).


Słowo staje się Ciałem, Bóg zamieszkał z nami, Słowo Boże – Miłosierdzie Wcielone. Podniosłeś nas do swego Bóstwa przez swe uniżenie; jest to zbytek Twej miłości, jest to przepaść Twego miłosierdzia. Zdumiewają się niebiosa nad tym zbytkiem miłości Twojej, teraz nikt się zbliżyć do Ciebie nie lęka. Jesteś Bogiem miłosierdzia (…). Jesteś nam Ojcem, a my Twe dzieci z łaski; niech się sławi miłosierdzie Twoje, żeś raczył zstąpić do nas (Dz. 1745).


Cokolwiek uczynił Jezus – dobrze uczynił. Przeszedł dobrze czyniąc. W obejściu był pełen dobroci i miłosierdzia. Krokami Jego kierowała litość. Nieprzyjaciołom okazywał dobroć, uprzejmość, wyrozumiałość, potrzebującym pomoc i pociechę (Dz. 1175).


Boże, któryś jednym słowem mógł zbawić światów tysiące, jedno westchnienie Jezusa uczyniłoby sprawiedliwości Twojej zadość, ale Ty, o Jezu, sam podjąłeś tak straszną mękę za nas jedynie z miłości. Sprawiedliwość Ojca Twego byłaby przebłagana jednym westchnieniem Twoim, a wszystkie wyniszczenia Twoje są jedynie dziełem miłosierdzia Twego i niepojętej miłości (Dz. 1747).


Ujrzałam Jezusa umęczonego, w ciernie ukoronowanego, a w ręku trzymał kawałek trzciny. Milczał Jezus, a żołdacy uwijali się na wyścigi, aby Go męczyć. Jezus nic nie mówił, tylko się spojrzał na mnie; w tym spojrzeniu wyczułam tak straszną mękę Jego, że my nie mamy nawet pojęcia, co ucierpiał Jezus dla nas przed ukrzyżowaniem. (…) W męce Jego widzę całe morze miłosierdzia (Dz. 948).


Rozważałam, jak wiele Bóg wycierpiał i jak wielką nam okazał miłość, a my nie wierzymy, że Bóg nas tak miłuje. O Jezu, kto to zrozumie? Co za boleść dla naszego Zbawcy i czym nas przekona o swej miłości, jeżeli śmierć sama nas przekonać nie może? (Dz. 319).


Serce mi drży z radości, widząc, jak Bóg jest dobry dla nas ludzi, tak nędznych i niewdzięcznych, a jako dowód swej miłości daje nam niepojęty dar, to jest sam siebie w Osobie Syna swego. Tej tajemnicy miłości nie wyczerpiemy przez wieczność całą. O ludzkości, czemuż tak mało myślisz o tym, że Bóg jest prawdziwie pośród nas? (Dz. 1584).

Więcej w 'Dzienniczku'.

 Re: O czym myśleć podczas odmawiania Koronki?
Autor: Michaela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-15 17:20

Koronkę do Bożego Miłosierdzia odmawiam kilkanaście razy dziennie, często przy wykonywaniu swoich obowiązków. Mam nagraną śpiewaną Koronkę i zawsze, gdy mam potrzebę odtwarzam ją z komputera. Wykonuję pracę i modlę się o Boże Miłosierdzie. Można i tak...
W innych przypadkach, a szczególnie gdy tylko od czasu do czasu modlimy się Koronką, można postawić sobie przez oczyma obrazek Jezusa Miłosiernego albo krzyż i patrzeć nań. To pomaga skupić myśli. Gdy nie ma takiej możliwości, można myśleć o Świętych Ranach Jezusa, bo przez nie prosisz o miłosierdzie.

 Re: O czym myśleć podczas odmawiania Koronki?
Autor: pielgrzymka.org (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-15 21:23

ŚW. FAUSTYNA WSTRZYMUJE GNIEW BOŻY, KTÓRY MIAŁ WYLAĆ ANIOŁ NA PEWNE MIEJSCE
Na drugi dzień w piątek 13/IX – [35]
Wieczorem, kiedy byłam w swojej celi, ujrzałam Anioła, wykonawcę gniewu Bożego. Był w szacie jasnej z promiennym obliczem, obłok pod jego stopami, z obłoku wychodziły pioruny i błyskawice do rąk jego, a z ręki jego wychodziły i dopiero dotykały ziemi. Kiedy ujrzałam ten znak gniewu Bożego, który miał dotknąć ziemie, a szczególnie pewne miejsce, którego wymienić nie mogę dla słusznych przyczyn, zaczęłam prosić Anioła, aby się wstrzymał chwil kilka, a świat będzie czynił pokutę. Jednak niczym prośba moja była wobec gniewu Bożego. W tej chwili ujrzałam Trójcę Przenajświętszą. Wielkość Majestatu Jego przeniknęła mnie do głębi i nie śmiałam powtórzyć błagania mojego. W tej samej chwili uczułam w duszy swojej moc łaski Jezusa, która mieszka w duszy mojej; kiedy mi przyszła świadomość tej łaski, w tej samej chwili zostałam porwana przed Stolice Bożą. O, jak wielki jest Pan i Bóg nasz i niepojęta jest świętość Jego. Nie będę się kusić opisywać tej wielkości, bo niedługo ujrzymy Go wszyscy jakim jest. Zaczęłam błagać Boga za światem słowami wewnętrznie słyszanymi.
Kiedy się tak modliłam, ujrzałam bezsilność Anioła i nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy. Z taką mocą wewnętrzną jeszcze się nigdy nie modliłam. Słowa, którymi błagałam Boga są następujące: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej Męki miej Miłosierdzie dla nas.
(Dz 474-475)


PAN JEZUS DYKTUJE ŚW. FAUSTYNIE KORONKĘ DO MIŁOSIERDZIA
BOŻEGO
Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa wewnętrznie: - Ile razy wejdziesz do kaplicy – odmów zaraz te modlitwę, której cię nauczyłem wczoraj. Kiedy odmawiałam te modlitwę, usłyszałam w duszy te słowa: Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ja będziesz przez dziewięć dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw odmówisz jedno Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo i Wierzę w Boga, następnie na paciorkach Ojcze nasz mówić będziesz następujące słowa: Ojcze Przedwieczny, ofiaruje ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; na paciorkach Zdrowaś Maryjo, będziesz odmawiać następujące słowa: dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny – zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
(Dz 476)




PAN JEZUS WZYWA ŚW. FAUSTYNĘ DO NIEUSTANNEGO ODMAWIANIA KORONKI DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
W pewnej chwili, kiedy przechodziłam korytarzem do kuchni, usłyszałam w duszy te słowa: odmawiaj nieustannie tę koronkę. której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom, jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia Mojego.
Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie Moje; niepojętych łask Pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu miłosierdziu. (Dz 687)




PAN JEZUS PONOWNIE ŻĄDA, BY SIOSTRY ODMAWIAŁY KORONKĘ
+ Dziś powiedział mi Pan: - Idź do Przełożonej i powiedz, że życzę sobie, żeby wszystkie Siostry i dzieci odmówiły tę koronkę, której cię nauczyłem. Odmawiać mają przez dziewięć dni i w kaplicy, w celu przebłagania Ojca Mojego i uproszenia miłosierdzia Bożego dla Polski. (Dz. 714)




PAN JEZUS SKŁADA OBIETNICĘ DUSZOM ODMAWIAJĄCYM KORONKĘ
+ Obietnica Pana: dusze, które odmawiać będą tę koronkę, miłosierdzie Moje ogarnie ich w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie.
(Dz 754)




ŚW. FAUSTYNA Z POLECENIA PANA JEZUSA ODMAWIAŁA PRZEZ 9 DNI KORONKĘ
Powiedział mi Pan, żeby tę koronkę odmawiać przez dziewięć dni przed świętem Miłosierdzia. Rozpoczynać się ma w Wielki Piątek. W tej nowennie udzielę duszom wszelkich łask.
(Dz 796)




ŚW. FAUSTYNA ODMAWIA KORONKĘ PRZY KONAJĄCYM
Na drugi dzień już po dwunastej, kiedy weszłam na salę, ujrzałam osobę konającą i da wiedziałam się, że agonia zaczęła się w nocy. Kiedy stwierdziłam - była ta wtenczas, kiedy mnie proszona a modlitwę. Nagle usłyszałam w duszy głos: - odmów tę koronkę, której cię nauczyłem. Pobiegłam po różaniec i uklękłam przy konającej i zaczęłam z całą gorącością ducha odmawiać tę koronkę, Nagle konająca otworzyła oczy i spojrzała się na mnie i nie zdążyłam zmówić całej koronki, a ona już skonała z dziwnym spokojem. Gorąca prosiłam Pana, aby spełnił obietnicę, którą mi dał za odmówienie tej koronki. Dał mi Pan poznać, że dusza ta dostąpiła łaski, którą Pan mi przyobiecał. Dusza ta była pierwsza, która doznała obietnicy Pańskiej. Czułam, jak moc miłosierdzia ogarnia tę duszę.
(Dz 810)




PAN JEZUS PRZYPOMINA O WIELKIEJ DUCHOWEJ MOCY KORONKI
Kiedy weszłam do swej samotni, usłyszałam te słowa: każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę, albo przy konającym inni odmówią, jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę i poruszą się wnętrzności Miłosierdzia Mojego, dla Bolesnej Męki Syna Mojego.
O, gdyby wszyscy poznali, jak Wielkie jest miłosierdzie Pańskie, ale jak bardzo my wszyscy potrzebujemy tego miłosierdzia, a szczególnie w tej stanowczej godzinie.
(Dz 811)



PAN JEZUS PRZYPOMINA SWOJE OBIETNICE ZŁOŻONE TYM, KTÓRZY ODMAWIAĆ BĘDĄ KORONKĘ
Wtem usłyszałam głos podczas odmawiania tej koronki: O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę, wnętrzności miłosierdzia Mego poruszone są dla odmawiających tę koronkę. Zapisz te słowa, córko Moja, mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie Moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas niech uciekają się do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z Krwi i Wody, która dla nich wytrysła. - O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień gniewu Bożego? Uciekajcie teraz do źródła miłosierdzia B03ego, O, jak wielką widzę liczbę dusz widzę - uwielbiły miłosierdzie Boże i śpiewać będą pieśń chwały na wieki.
(Dz 847-848)




ŚW. FAUSTYNA WIDZIAŁA RZESZE WIERNYCH CZCZĄCYCH OBRAZ
MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
28.XII.1936. Dziś zaczęłam nowennę do Miłosierdzia. Bożego. To jest w duchu przenoszę się przed ten obraz i odmawiam tę koronkę, której mnie nauczył Pan. W drugim dniu nowenny ujrzałam ten obraz, jakoby żywy, obwieszony niezliczonymi wotami i widziałam wielkie tłumy ludzi, którzy tu przychodzili, widziałam wiele z nich uszczęśliwionych. O Jezu, jaką radością zabiło serce moje. Nowennę tę odprawiam na intencję dwóch osób, to jest Arcypasterza i ks. Sopoćko. Proszę gorąco Boga, aby natchnął Arcypasterza, żeby raczył zatwierdzić tę tak miłą Bogu koroneczkę i ten obraz, aby nie odkładał i nie opóźniał dzieła tego.
(Dz 851)





ŚW. FAUSTYNA KORONKĄ I ZNAKIEM KRZYŻA WYPROSIŁA PEWNEJ
OSOBIE SPOKOJNĄ ŚMIERĆ
+ Dziś wieczorem umierał pewien człowiek młody jeszcze, ale strasznie się męczył. Zaczęłam za niego tę koroneczkę, której mnie nauczył Pan. Zmówiłam całą, jednak konanie się przedłuża, chciałam zacząć litanię do Wszystkich Świętych, ale nagle usłyszałam te słowa: odmawiaj tę koronkę. Zrozumiałam, że dusza ta potrzebuje wielkiej pomocy modlitwy i wielkiego miłosierdzia. Zamknęłam się w swojej separatce i padłam krzyżem przed Bogiem i żebrałam miłosierdzia dla tej duszy; wtem odczułam wielki Majestat Boży i wielką sprawiedliwość Bożą. Truchlałam z przerażenia, ale nie przestawałam błagać Boga o miłosierdzie za duszę tą i zdjęłam krzyżyk z piersi swojej, krzyżyk ten jest ślubny i położyłam go na piersiach konającego, i rzekłam do Pana: Jezu, spójrz się na tę duszę z taką miłością, z jaką się spojrzałeś na moją całopa1ną ofiarę w dzień ślubów wiecznych i przez moc obietnicy, jakoś mi przyrzekł dla konających, którzy będą wzywać miłosierdzia Twego za nimi, i przestał się męczyć, skonał spokojnie. O, jak bardzo powinniśmy się modlić za konających, korzystajmy z miłosierdzia, póki czas zmiłowania.
(Dz 1035)




KONAJĄCA OSOBA POTRZEBUJE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
+ Poznaję coraz lepiej, jak bardzo każda dusza potrzebuje miłosierdzia Bożego w całym życiu, ale szczególnie w śmierci godzinie. Koronka ta jest na uśmierzenie gniewu Bożego jako mi Sam powiedział.
(Dz 1036)



ŚW. FAUSTYNA KORONKĄ WYPROSIŁA DESZCZ
22. V.193 7. Dziś jest tak wielki upał, że trudno do wytrzymania, praśniemy deszczu, a jednak nie pada. Od kilku dni niebo się pochmurza; a deszcz nie może padać. Kiedy spojrzałam na te, rośliny spragnione deszczu, litość mnie ogarnęła i postanowiłam sobie odmawiać tę koroneczkę tak długo, aż Bóg spuści deszcz. Po podwieczorku niebo się okryło chmurami i spadł rzęsisty deszcz na ziemię; modlitwę tę odmawiałam bez przerwy trzy godziny. I dał mi Pan poznać, że przez tę modlitwę wszystko uprosić można.
(Dz 1128)





ŚW. FAUSTYNA OGLĄDAŁA KSIĄŻECZKĘ Z KORONKĄ I OBRAZKIEM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
10.XI.1937. Kiedy mi Mateczka pokazała tę książeczkę, w której jest ta koroneczka i litania i nowenna, poprosiłam Mateczkę, aby mi dała do przeglądnięcia. Kiedy ją przeglądałam, Jezus dał mi wewnętrzne poznanie, i powiedział że - Już jest wiele dusz pociągniętych do Mojej miłości przez obraz ten. Miłosierdzie Moje przez dzieło to działa w duszach. Poznałam, że wiele dusz doznało łaski Bożej.
(Dz 1379)





KORONKĄ DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA MOŻNA WYPROSIĆ WSZYSTKIE ŁASKI
Córko Moja. zachęcaj dusze do odmawiania tej koronki, którą ci podałem. Przez odmawianie tej koronki podoba Mi się dać wszystko o co mnie prosić będą. Zatwardziali grzesznicy, gdy ją odmawiać będą, napełnię dusze ich spokojem., a godzina śmierci ich będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych; gdy dusza ujrzy i pozna ciężkość swych grzechów. gdy się odsłoni przed jej oczyma duszy cała przepaść nędzy w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza ale z ufnością niech się rzuci w ramiona Mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. Dusze te mają pierwszeństwo do Mojego litościwego Serca, one mają pierwszeństwo do Mojego miłosierdzia.
Powiedz, że żadna dusza, która wzywała miłosierdzia Mojego nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci Mojej. Napisz, gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny.
(Dz 1541)




ŚW. FAUSTYNA KORONKĄ UCISZYŁA BURZĘ
Dziś zbudziła mnie wielka burza; wicher szalał i deszcz, jakoby chmura była oberwana, co chwila uderzały pioruny. Zaczęłam się modlić, aby burza nie wyrządziła żadnej szkody; wtem usłyszałam te słowa: - Odmów tę koronkę, której cię nauczyłem, a burza ustanie. Zaraz zaczęłam odmawiać tę koroneczkę i nawet jej nie skończyłam, a burza nagle ustała i usłyszałam słowa: - przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą Moją.
(Dz 1731)




ŚW. FAUSTYNA PO RAZ KOLEJNY POZNAŁA MOC KORONKI ODMAWIANEJ W CZASIE BURZY
Gdy się zbliżała wielka burza, zaczęłam odmawiać tę koroneczkę. Wtem usłyszałam głos Anioła: - Nie mogę się zbliżać w burzy, gdyż jasność wychodząca z ust jej odtrąca mnie i burzę, - żalił się Anioł Bogu. Wtem poznałam, jak wielkiego spustoszenia miał dokonać przez tę burzę, lecz również poznałam, że miła była bogu modlitwa ta i jak wielka jest moc tej koroneczki.
(Dz 1791)



PAN JEZUS PROSIŁ ŚW. FAUSTYNĘ, BY PRZEZ ODMAWIANIE KORONKI POMOGŁA MU ZBAWIAĆ DUSZE
Dziś wszedł do mnie Pan i rzekł: - Córko Moja, dopomóż Mi zbawiać dusze. Pójdziesz do konającego grzesznika i będziesz odmawiać tę koroneczkę, a przez to wyprosisz mu ufność w Moje miłosierdzie, gdyż już jest w rozpaczy.
(Dz 1797)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: