logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: Alicja (92.55.195.---)
Data:   2013-01-19 21:45

Jestem bardzo załamana mam taki problem, który jest bolesny dla mnie nie mam zaparcia ani siły zerwać związek niesakramentalny długoletni. Od 6 miesięcy powolutku sie zaczeło zmieniac moje zycie od kiedy otworzyłam sie na Jezusa dużo już się zmieniło. Dokładnie zrozumaiłam i dopiero to dotarło do mnie ze żyję w grzechu. Rozmawiałam z partnerem o małzenstwie i ogólnie mu opowiadałam o Jezusie ale jego to nie rusza. Generalnie wierzy w Boga ale kosciół nie istnieje dla niego. Bardzo mi ciężko ostatnio zdecydowałam się że wracam do Polski bo mieszkam poza granicami kraju z nim. Nie wiem co to będzie caly czas modlę sie zeby Pan Jezus zabrał ta toksyczną miłość ode mnie boje sie że ulegnę modlę się o niego ale szczerze mowiąc nie wierze w zmiane moze jeszcze za mało wiary mam. Nie wiem jestem zła na siebie ze tak nie umiem się oderwać od tego. A poza tym na partnera też wstyd mi przed Jezusem nie umiem sobie poradzić zawiodłam go. To jest dla mnie ogromny ból Pan Jezus i mężczyzna zycia jestem rozdarta tym bardziej ze wiem doskonale jak mam postąpić. Dlatego proszę o radę co mogę zrobić? czy Pan Jezus da mi jeszcze szansę.

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: Ja (---.30.71.35.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-01-25 11:21

Witam,
To bardzo trudny problem. Jesteś w trudnej sytuacji, bo zapewne kochasz swojego partnera a z drugiej strony wiesz, że nie jest tak, jak być powinno. Piszesz, że ostatnio zbliżyłaś się do Jezusa. Myślę, że to też łaska. Nie każdy ma taką łaskę, by dostrzec, że jednak coś jest nie tak. Myślę, że musisz dużo modlić się za swojego partnera i również o światło Ducha Świętego, bo może jednak Bóg chce, żebyś coś zmieniła w swoim życiu, nawet poświęcacjąc swoją miłość. Mam taki przykład w swojej rodzinie. Moja kuzynka tez zyła w związku niesakramentalnym, mają dwojke dzieci. Sytuacja jest trochę inna, gdyż jej partner jest po rozwodzie. Żyli ze sobą wiele lat do momentu, gdy moja kuzynka ciężko zachorowała w tedy on nie zachował się tak, jak powinien i wtedy właśnie kuzynka zrozumiała, że musi coś zrobić ze swoim życiem. Zaproponowała "białe małżeństwo" ale on niestety się nie zgodził i wtedy postanowiła z nim zerwać. Bardzo zbliżyła się do Boga i w końcu może w pełni uczestniczyć w Eucharystii. Jest teraz naprawdę szczęśliwa.
Życzę Ci światła Ducha Świętego i podjęcia dobrych decyzji. Pozdrawiam

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2013-01-25 12:46

Piszesz, że wiesz co powinnaś zrobić, ale nie masz sił, nie dasz rady. Ok. Ale Bóg jest większy od naszych słabości i On potrafi wszystko. Nie umiesz, nie dasz rady, nie masz sił, nie masz zbyt wystarczającej dobrej woli ? Oddaj to Bogu choć On i tak to wszystko wie. Powiedz, że chcesz inaczej żyć ale jednocześnie nie potrafisz tego zrobić. Bóg zadziała, poprowadzi Cię Swoją drogą i wyprowadzi z ciemnej doliny. On nie ma żalu ani pretensji, że kochasz tego mężczycznę. On to wszystko wie i rozumie ale chce żebyś była szczęśliwa stąd Twoje dobre pragnienia, stąd Twoja wewnętrzna walka z sobą samą. To wielka łaska tylko jej nie zaniedbaj. Spokojnie, Bóg jakoś Cię przez to wszystko przeprowadzi tylko nie zamykaj się na Niego, cały czas proś o uwolnienie w zasadzie nie tyle od tego mężczycny co od swojej niemocy, braku sił. Kochasz tego mężczyznę dlatego tak boli. Masz z nim zapewne dobre wspomnienia, miłe przeżyte chwile więc ciężko wszystko tak nagle odrzucić, uciec, zapomnieć. Bóg to rozumie ale nie zatrzymuje się nad tym tylko woła Cię i walczy o Twoje prawdziwe szczęście, którego doświadczenie jeszcze przed Tobą. Boli i będzie bolało jeszcze ale nie raz prawdziwe dobro rodzi się w bólach. Jezus powiedział:
"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity." (J 12,24)
Tych dobrych owoców, odwagi i sił wytrwania w dobrym Ci życzę.

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-25 13:06

Z Twojego listu wynika, że partner jest wolny i mógłby wziąć ślub. Skoro Kościół dla niego nie istnieje (bądźmy szczerzy: odrzuca Boga razem z Kościołem), to oczywiście dobra jest modlitwa, ale nie zmusisz go do wiary i praktyk religijnych. Przymuszanie jeszcze bardziej odstrasza. W takiej sytuacji postaw na jego miłość do Ciebie. Jeśli Cię kocha, to co mu szkodzi iść do ołtarza? Był ochrzczony, to ślub będzie sakramentalny. A on ani nie musi iść do spowiedzi (jak znam życie to o to przede wszystkim chodzi), ani nie musi zacząć wierzyć - może być ślub jednostronny, może być szczery w swoich przekonaniach. Ty będziesz w porządku wobec Boga, a on - jak tam będzie chciał. To dla Twojego szczęścia, tak mu tłumacz. Jeśli dla Twojego szczęścia nie potrafi tego zrobić, a mógłby, to dobrze się zastanów, czy w ogóle Cię kocha. I czy nie ma jakichś innych przeszkód (na tym forum już niejedno zdziwienie było).
Bo stawiasz szczęście z nim ponad Boga. Trudno porzucić szczęście. Jeśli jednak to "szczęście" nie będzie umiało dla Ciebie się poświęcić, albo będzie miało inną przeszłość niż myślisz - to wtedy wszystko będzie prostsze.

Choć nie do końca zrozumiałam końcówki: albo zostajesz z nim w grzechu, albo wracasz do Polski bez niego (co jest zerwaniem z grzechem)? Czy on też wraca i wszystko będzie trwało?
To nie moja sprawa i nie musisz odpowiadać. Chodzi mi o to, czy może się okazać, że ten wyjazd sam rozwiąże problem? (np. albo pojedzie z Tobą, albo nie - i wszystko będzie jasne). Czy to Ty sama podejmujesz decyzję (wracasz, żeby nie grzeszyć, a jak nie potrafisz to zostajesz z nim)? Gdybyś musiała wyjechać, a reszta zależy od niego - to byłoby łatwiejsze. Naprawdę o wiele trudniejsza jest decyzja niż życie potem. Pamiętasz Ogród Oliwny? Tam Jezus "podejmował decyzję". W sensie: ja nie chcę Boże, ale skoro Ty tak chcesz... Widziałaś, ile Go to kosztowało (krwawy pot). Masz teraz swój Ogród Oliwny. Najtrudniejsze chwile, bo to zależy od Ciebie, co dalej. Łatwiejsze jest, gdy zależy od kogoś. Wydaje Ci się, że taka decyzja to koniec świata. Ale potem też będzie życie. I może być kiedyś piękne, jak ból już przeboli.

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: alicja (---.croy.cable.virginmedia.com)
Data:   2013-01-25 19:07

Właśnie o to chodzi że wracam do Polski sama a on zostaje. Wyjaśniłam mu wszystko. Na obecną chwilę jest załamany i zmieszany żeby wszystko zostawić. Poza tym nie chcę go do niczego zmuszać. Zdecydowanie sama chcę odejść. Nie wiem co to będzie i co czas pokaże, ale tak życ nie będe i nie chcę. Moze mu potrzeba czasu na to wszystko. Ale na razie z bólem musze i chcę wyjechać sama, odciąć się. Nie wiem co on zrobi pozniej. Ale na siłę nie mogę. Moze się zdecyduje albo nasze drogi się rozejdą. Mogę tylko czekać i się modlić.

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: ( ) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-26 11:23

Mądra decyzja. Gratuluję i życzę wytrwałości w Panu Bogu

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: AsiaBB (79.139.65.---)
Data:   2013-01-26 16:10

Alicja, pomodlę się za ciebie. Znałam dziewczynę, która była w trochę podobnej sytuacji. Gdy się nawróciła, wyprowadziła się od chłopaka. Definitywnie postanowiła zmienić życie i nie było miejsca na jakieś kompromisy. Jakiś czas później, i ona i ten chłopak też, wzięli udział w rekolekcjach "Nowe życie". On też zaczął się nawracać, chyba trochę pod jej wpływem. Niestety nie wiem, czy dziś są małżeństwem, bo urwał mi się z nią kontakt. Wiele sił ci życzę, trzymaj się dzielnie.

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: alicja (---.croy.cable.virginmedia.com)
Data:   2013-01-26 18:37

Dziękuje z całego serca za wsparcie. Cieszę się bardzo to mi sił dodaje. Mam nadzieje ze się ułoży.

 Re: Jak zerwać z grzechem nieczystości?
Autor: Magdalena (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-03 23:02

Bóg hojnie wynagradza tych, którzy zapierają się siebie i idą za Jezusem. Rozstanie z osobą bliską w imię miłości do Boga jest takim właśnie zaparciem się siebie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: