logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.lt1-0-0x787.nucky.lubman.net.pl)
Data:   2013-07-26 13:27

Mam problem z pyskującą nastolatką. Ma zaledwie 11 lat, a nie można z nią wytrzymać. W dodatku do wszystkiego dodaje te głupio-mądre komentarze... Mąż jakoś to puszcza mimo uszu (spędza mniej czasu w domu), a mnie każda najmniejsza uwaga wyprowadza z równowagi. Potrafi być arogancka dla Babci. Chciałabym nie reagować, odpuścić, ale jej zachowanie w połączeniu z pyskowaniem nie pozwala mi na to... Przecież jestem odpowiedzialna za jej wychowanie... Co zrobić z takim dzieckiem? chodzi do kościoła, do spowiedzi, ale jeszcze nie łączy jednego i drugiego ze swoim zachowaniem. A ja z kolei mam wyrzuty sumienia, że reaguję tak nerwowo... co dzień jest gorzej...

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: janek (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-07-28 10:42

Jesteś jej matką, siostrą, kuzynką, ciotką, babcią, macochą?

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: Noelka (---.18-3.cable.virginmedia.com)
Data:   2013-07-28 11:28

Ja też byłam pyskującą nastolatką, pewnie dlatego, że zawsze mi coś kazano i zawsze coś musiałam albo powinnam zrobić dla dobra całego świata lub dobra rodziny. W ogóle musiałam być bezbłędna, wspaniała i dojrzała, jeszcze dodam wdzięczna za to jak to się rodzina poświęca, żebym mogła być na tym padole.

Proponuje popracować nad komunikacją, zacząć od siebie - nie ma czegoś takiego jak głupio-mądry komentarz i wypadałoby, żeby osoba odpowiedzialna za wychowanie nastolatki miała tego świadomość - tu odsyłam do lektury "ABC psychologii komunikacji"; autor: dr Elżbieta Sujak.

A tak ogólnie, to czy Pani zdaje sobie sprawę z tego co to, jeszcze dziecko, przeżywa? Jakie ma problemy w szkole, kto się z niej śmieje, albo czego się wstydzi? Nie radzi Pani sobie? Może czas sięgnąć po jakiś poradnik, z drugiej strony, szacunek rodzi szacunek, warto zastanowić się nad wzorem jaki promuje rodzina; nastolatki i dzieci uczą się obserwując świat, nerwami nic Pani nie załatwi, mogę przewidzieć, że będzie tylko gorzej...

Przeraża mnie Pani wypowiedź - co zrobić z "takim" dzieckiem... może okazać mu więcej miłości, wyrozumiałości? Czy Pani córka wie, że może być sobą? Czy z góry ma narzucone to, kim ma być, a kiedy nie spełnia Pani norm, jest zła i powinna się siebie wstydzić?

Pani wypowiedź daje mi takie wrażenie - oczekiwania wdzięczności od 11 letniej dziewczynki za to, że Pani daje jej opiekę i umożliwia godne, jak przypuszczam, życie. To dobre z Pani strony, ale powinna jej Pani pozwolić dorastać, jest taka książka ks. Pawlukiewicza - nastolatki o rodzicach, rodzice o dzieciach, coś takiego, nie pamiętam dokładnie, warto zweryfikować promowany punkt widzenia, bo na wdzięczność i zrozumienie będzie Pani musiała poczekać jeszcze jakieś 10 lat, a przynajmniej do świadomego usamodzielnienia się córki.

Cóż życzę wytrwałości i powodzenia

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: wacława (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-28 12:11

Wyślij ja na oazę do Krościenka n. Dunajcem. 11 lat to burza hormonów, staranie się o zbudowanie własnej osobowości. Nie reaguj więc agresja, ale śmiechem, zadowoleniem lub niezadowoleniem.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: tamburynek (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-07-28 14:08

Wiadomo, że nie można pozwalać na wszystko, ale dystans też dobrze mieć. To taki etap, przecież dobrze o tym wiesz. Reagować tak, ale nie nerwowo.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: Magda (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2013-07-28 18:55

Zacząć od tego, że powinnaś być spokojniejsza i grzeczniejsza od niej, w wychowaniu dzieci przykład to podstawa. I dużo poczucia humoru. :) Może warto zacząć od siebie (każda uwaga wyprowadza z równowago, wieczne zdenerwowanie, agresja, którą może odczuwać dziecko), a dla dziecka to będzie baza, na której zbuduje swoje dobre zachowanie? Kogo ona teraz naśladuje (nastolatki bardzo szukają wzorców)?

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.180.35.220.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-28 19:43

Matką:) ma zaledwie 11 lat, a już ciężko z nią wytrzymać...

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.180.35.220.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-28 19:53

Nie, nie oczekuję, że będzie idealna i wdzięczna losowi, że nas ma. To trudne dziecko i trzeba z nią coś zrobić, tzn. jakoś do niej dotrzeć.
O zachowaniu w szkole wiemy,problemów nie ma, mamy stały kontakt z nauczycielami, córka też chętnie opowiada o wszystkim, co dzieje się w szkole.

Tych problemów w jej wychowaniu nałożyło się po prostu zbyt wiele i trudno z tym sobie poradzić, trudno znaleźć wyjście. Psychologów i książek jest od groma i ciut, ale... trochę to o kant stołu roztłuc prawdę mówiąc. Nie spotkaliśmy jeszcze mądrego psychologa, którego rady dałoby się wprowadzić w nasze życie.

A naśladuje oczywiście koleżanki z klasy- ma bardzo trudne dzieci w kasie, nauczyciele sobie z nimi też nie radzą. Sama mówi, że pewne zwroty (których my nie akceptujemy w naszym domu) to nauka ze szkolnej ławy... to jej się widocznie podoba...

Dziękuję za wskazówki. pozdrawiam.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.180.35.220.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-28 19:54

No to jakiś konkret:) Zastanowimy się nad tym. Dziękuję:)

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.180.35.220.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-28 20:00

No ale muszę do niej coś mówić, np. jaki ma w tym momencie obowiązek- od razu jest reakcja, pyskówka, albo komentarz głupio-mądry (bo takie istnieją! jak ktoś nie ma w domu nastolatka to nie wie, co to znaczy:)

Naśladuje koleżanki i kolegów ze szkoły - tam jest takich 19 nastolatków, trudne dzieci, mało które powstrzymuje się od pyskowania do nauczycieli, którzy też nie bardzo sobie radzą...

W szkole młode psycholożki mają wiedzę książkową i niewiele z tego, co radzą można zastosować w życiu. Może jakiś mądry kapłan pomoże?... Cóż, będę szukać. Dziękuję za odpowiedź na mój wpis. pozdrawiam.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-28 20:51

Posłuchaj jej z miłością. To na pewno zadziała. :)
I może nie mów, że "pyskuje". Można to wyrazić mniej raniącym słowem. Ja bym się czuła dotknięta, gdyby tak o mnie moja mama mówiła.
Wychowywanie to akceptacja dorastania dziecka. Doceń jej zalety.
O, i polecam książkę "Wychowanie bez porażek". :)

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: toja (193.242.212.---)
Data:   2013-07-28 21:43

Zastanawia mnie czemu rodzice tak rzadko korzystają z porady psychologa, pedagoga szkolnego, przecież mają tych specjalistów na wyciągnięcie ręki, jeśli jesteś z Krakowa mogę ci dać namiary na dobrych psychologów dziecięcych. To nie są osoby, których się trzeba radzić w wyjątkowo trudnych przypadkach, czy zaburzeniach, oni są też od poradnictwa, profilaktyki.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: tamburynek (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-07-28 23:21

Nie wiadomo, co komu odpowiadasz.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: Ann (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-29 00:18

Co prawda też jestem nastolatką jeszcze i trochę głupio mi odpowiadać na pytania dorosłym, którzy są bardziej doświadczeni ode mnie, ale odpowiedzi nigdy za wiele :)
Uważam, że powinno się dużo rozmawiać z takimi osobami.
Jeśli Pani weźmie ją czasem na rozmowę, spyta, co u niej, po prostu z nią pogada, będzie między wami większa więź. A im większa więź tym można mieć na kogoś większy wpływ. I potem może Pani się jej zapytać, czemu tak się zachowuje, i jak ona by się czuła , gdyby była np. starszą babcią, a jakaś nastolatka by była wobec niej taka arogancka.
Żeby poprawić z nią kontakty można zabrać ją czasem gdzieś, gdzie ona lubi chodzić, np. do kina itd., wtedy będziecie więcej czasu ze sobą spędzały, i może trochę bardziej się otworzy, opowie o swoich problemach, które być może ma (może dlatego tak się zachowuje, bo potrzebuje się wyżyć za swoje niepowodzenia w szkole?)
Warto najpierw od tego zacząć, od samego źródła.
I oczywiście modlić się o to, aby była lepsza, a na pewno zadziała :)

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: Noelka (---.18-3.cable.virginmedia.com)
Data:   2013-07-29 01:31

Witam ponownie :)
Jeśli chodzi o takie nastolatki to ostatnio miałam "coś" wspólnego, fakt, że ze starszą bo 15-16, ale tam też się działo :)
Otóż, właściwie, najlepszą możliwą metodą w takiej sytuacji okazały się: post i wytrwała modlitwa, wszystkich, kto tylko może i chce niech się włączy :)
(Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie napisałam, zbyt emocjonalnie do tego podeszłam, wybacz :)
W każdym razie, wiem, że modlitwa działa cuda, czego doświadczyłam - dziewczyna, która nie widziała sensu życia i chciała wyskakiwać przez okno dziś funkcjonuje bez takich akcji, zwróciła się do rodziny i funkcjonują we względnej symbiozie - z tego co mi wiadomo :)
Najtrudniejsze to chyba wczuć się znowu w położenie 11 letniej dziewczynki/dziewczyny, a tu chyba trzeba coś takiego zrobić. A jeśli chodzi o książki, to tak rzuciłam, podobno konflikty rodzą się kiedy komunikacja zawodzi, w moim wypadku to się sprawdza.
Nadal życzę powodzenia :)

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-29 13:12

A może na początek zmienić szkołę? Skoro nie ma problemów z ocenami, zachowaniem, nie powinno być problemu. Może warto poszukać i zaprowadzić na jakieś spotkanie grupy przy kościele (choć dla takich młodych może być trudniej - za moich czasów była Oaza Dzieci Bożych).

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.205.116.10.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-29 13:28

Dziękuję za wpisy:) wszystkie czytam i odpowiadam opcją u dołu okienka (odpowiedz na tę wiadomość)- sądziłam, że dociera to bezpośrednio do osoby, która dokonała konkretnego wpisu, jeśli nie to przepraszam.

Czytam wszystko, post i modlitwę wprowadziłam dawno, na razie czekam na owoce:)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za bardzo dojrzałe refleksje młodych osób:)

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: nava (---.zamosc.mm.pl)
Data:   2013-07-30 15:27

Nie czytałam wszystkich wypowiedzi, może to już ktoś napisał. Pomyślałam, że prawdopodobnie, to Ty "pyskujesz", a ona Ci odpowiada. Czy tak?

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-30 18:53

To, ze nastolatka "pyskuje" moze mieć wiele przyczyn. Zaczynając od oczywistej, ze jest w okresie buntu i kontestacji, czyli zwyczajnie dojrzewa. Jeśli takze wcześniej miała we zwyczaju "odpyskować" czasami i uchodziło jej to płazem, to teraz sprawdza, na ile moze sobie pozwolic, po to, zeby w czasie zapewnić sobie coraz większa swobodę i luz. Moze jest na to trochę za wczesnie, dlatego cenne byłoby tu spotkanie z psychologiem lub pedagogiem. Książkowa wiedza nie zawsze jest głupia i nic nie warta. Jeśli córka wcześniej zachowywała się spokojnie, to taka zmiana zachowania moze oznaczać, ze coś w jej życiu się zmieniło - inne środowisko, konflikt z rowieśnikami, niewłaściwe znajomości, zakochanie się w nieodpowiedniej osobie, moze też robić coś, na co wie, ze rodzice nigdy się nie zgodzą. Więc jako kamuflaż tworzy konflikty wokół siebie, żeby odwrócić Twoją uwagę od zasadniczego problemu. W okresie dojrzewania, zwłaszcza w niewłaściwym srodowisku "pyskowanie" to najmniejszy z problemów.
Takie zachowanie moze być też wołaniem o pomoc, czyli znów o zainteresowanie się przyczynami, a złe zachowania są u dzieci zwykle próbą zwrócenia uwagi na siebie lub ich problemy. Jak z tym poradzić?
Od zawsze najważniejszy jest dobry kontakt, zaufanie i szczera rozmowa. Jesli relacje są popsute wymaga to bardzo dużo cierpliwości i dobrej woli od dorosłego, bo w tej relacji to dorosły odpowiada za kontakt z dzieckiem, a nie odwrotnie. Jeśli dziecko się otworzy, nie wolno zniszczyć jego zaufania jakimś nieprzemyślanym, nerwowym posunięciem, nalezy jednak zrobić wszystko, aby dziecku pomóc.
Jeśli takie zachowanie okaże się tylko próbą sił, to jedynym wyjściem jest postawienie granic i bezwzględne egzekwowanie ich, aż córka zrozumie, ze więcej korzyści daje jej normalna komunikacja, niż pokazywanie swoich mozliwości w "pyskowaniu". Zyczę Ci pomyślnego rozwiązania problemu.
Z Panem Bogiem.

 Re: Mam problem z pyskującą nastolatką.
Autor: batterfly (---.147.254.107.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-08-29 21:57

Joanna:) Dziękuję :) Po wakacjach jest znaczna poprawa:) Chyba wystarczyło ją trochę zmęczyć, chodziła po górach, poskakała na zielonej trawie i na razie problem zniknął. Pewnie coś z wypisanych przez Ciebie rzeczy w niej narastało, być może sama nie umiała tego nazwać. Oby ta dobra zmiana pozostała na cały rok szkolny:) Pozdrawiam:)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: