Autor: smutna (---.centertel.pl)
Data: 2013-10-30 20:06
Rozmawialam z nim. Nic wiecej. On twierdzi, ze chce tylko bezinteresownie okazywac mi czulosc i przyjemnosc oraz ma wobec mnie sama dobroc. Czy kocha w takim razie swoja zone? Moje relacje z Mezem poprawiaja sie. Sporo rozmawialismy o naszym malzenstwie, o tym czego oboje pragniemy i czy dobrze nam ze soba. Wreszcie Maz sie troszke otworzyl. Widze tez iz bardziej sie stara. Ja takze staram sie bardziej go sluchac i okazywac mu swoje uczucia. Odnosze wrazenie, ze stajemy sie dla siebie serdeczniejsi, milsi, bardziej czuli. I pojawia sie za tym seks. Zaczynam tez wyczuwac jakas oblude ze strony znajomego. Czy o maly wlos nie popelnilam najwiekszego glupstwa w zyciu? I czy wreszcie przejrzalam na oczy? Modlilam sie do Boga aby wskazal mi wlasciwa droge. I pomogl uzdrowic malzenstwo. Dziekuje, ze odpisujecie. Wasze slowa daja do myslenia.
|
|