logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: Magdalena (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2013-12-14 11:24

Witam.
Moim problemem jest to, że nie umiem sobie radzić z popełnianiem grzechu. Może zacznę od początku.
Wszystko zaczeło się cztery lata temu. Byłem dziewczyną w wieku tzw. buntowniczym. Zaczął się on dużo wcześniej ale cztery lata temu zaczełam zbierać co zasiałam. Pociągało mnie to co zabronione, przy zmianie szkoły poznałam osoby, które pomogły mi wejść głębiej w ten świat. Mianowicie zaczęłam palić, pić, przestałam się modlić, przestałam chodzić do Kościoła, przestałam myśleć o Bogu, Ksiądz nie pozwolił mi dostąpić bierzmowania. Dziś tak mi wstyd... Ale wtedy było to atrakcyjne. Dodam że miałam 14 lat. Rok później poznałam chłopaka starszego o 8 lat. Współżyłam z nim. Po 3 miesiącach okazało się że, on ma 4 letniego syna. Zostawiłam go było mi bardzo ciężko. Moja ,,przyjaciółka" na smutki zaproponowała mi narkotyki. Jak ja się cieszę że odmówiłam... Poznałam nowego chłopaka, który był inny... Bardzo mnie zmienił... Zerwałam z tamtym towarzystwem.Przyjęłam Sakrament Bierzmwania. Nadchodziły Święta Bożego Narodzenia. Poszłam się wyspowiadać i zataiłam grzech współżycia. Spowiadałam się i serce zaczeło mi tak walić poczułam straszny wstyd i nie powiedziałam o moim grzechu.
Zaczeło się - diabeł zaczął mnie dreczyć. To co się ze mną działo jest znane jako paraliż przysenny. Ale ja wiem że to było zło jakiego nie umiem opisć. Nie umiem ubrać w słowa strachu jaki czułam, słyszałam go ale nie mogłam zrozumieć, czułam ból którego nie umiałm przerwać. Ataki były tak silne że czasem rano przewracałam się, byłam wykończona. Trwało to około trzy lata. Jedynie prośba do Jezusa pomagała mi. W chwilach kiedy nie miałam już sił wołałam w myślach: ,,Jezu błagam pomóż". I pomagał jednak on wracał nastęnego dnia, tygodnia... Nie wiedziałam dlaczego to się dzije... Szukałam pomocy. Pomagał mi Ksiądz który modlil się za mnie, razem ze mną szukał przyczyny, w jaki sposób otworzyłam diabłu tę furtkę. Prosiłam Jezusa i Św Miachała aby pomógł mi ją zamknąć. I nagle przypomniał mi się tamten grzech który zataiłam, wyspowiadałam się z niego przy kolejnej spowiedzi ale nie z świętokradztwa. Wiedziałam wtedy że Jeus mi pomoże ją zamknąć ale nie zrobi tego za mnie. Całą noc nie spałam następnego dnia poszłam do spowiedzi do ostatniej chwili coś mówiło mi nie idź przecież to nie grzech... Poszłam bałam się tej spowiedzi ale znalazłam zrozumienie. Bóg mi wybaczył poczułam lekkość w sercu jakiej dawno nie czułam. Uwolniłam się od grzechów z jakimi miałam problem, z narzeczonym postanowiliśmy niewspółżyć do ślubu. Dręczenie się skończyło.

Ale nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów. Nieraz robie coś świadomie i mam w głowie myśl ,,przestań, nie możesz tego robić, ranisz Jezusa." A jednak upadam i znów żałuję tego co zrobiłam. Czy to jest wporządku wobec Boga? Ufam że mi wybaczy ale chyba za mało się staram. Mam wrażenie że zło czai się i czeka aż upadne tak że nie wstanę.. Jak sobie z tym poradzić?

 Re: Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: Animalia (---.189.222.6.serwerjap.pl)
Data:   2013-12-14 18:12

Nie można być idealnym, zawsze będziemy upadać. Taka nasza słaba natura. Ale gdzieś słyszałam lub czytałam, że jeśli upadasz - możesz wrócić do Jezusa, do spowiedzi - zawsze. A jeśli byś nie zgrzeszyła, to po co Jezus by brał na siebie Krzyż? Nie wiem, czy to dobre porównanie, ale chodzi mi o to, że Ty nie chcesz Boga zranić, też tak mam - wiem, że to złe, nie chce tego - albo nie potrafię uporać się ze swoimi myślami. Ale ważne jest to, że tego nie chcesz, że to odsuwasz od siebie. A Pan Jezus zawsze będzie Ci pomagał, uzdrawiał te wszystkie ranki i rany. Bo On z nami jest, kocha nas, ciągle jest. :) My mamy dążyć do doskonałości - ale nie być doskonałym. I peryfrazuję: bo tam gdzie pojawi się grzech, tam jeszcze większa łaska Boga! :) To nie jest oczywiście zachęta do grzechu, ciesz się, że uwolniłaś się, że wróciłaś do Boga - On Cię poprowadzi jeśli tego zechcesz.

Jeszcze coś: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,1246,co-zrobic-z-powtarzajacymi-sie-grzechami.html :)

 Re: Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: Magdalena (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2013-12-14 23:05

Dziękuję bardzo za dobre słowo. Bardzo podniosło mnie to na duchu. Z Bogiem :)

 Re: Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2013-12-15 04:40

"My mamy dążyć do doskonałości - ale nie być doskonałym."
Czyzby?

1. Jezus widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. 2 Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
/.../
8 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
/.../
(48) Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. (Mt 5)

 Re: Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: Animalia (---.189.222.6.serwerjap.pl)
Data:   2013-12-15 11:09

Przecież tylko Bóg jest doskonały. Człowiek nie jest doskonały, bo grzeszy. Tu chodzi o to staranie się, nie poddawanie. Nieskazitelność ma tylko Pan Jezus i Maryja :) I Pismo Święte mówi, że
/.../

Powołując się na Biblię proszę podać źródło cytatu: księgę, rozdział i wiersz.
moderator

 Re: Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: ewa (---.centertel.pl)
Data:   2013-12-15 18:52

W Liście Apostolskim NOVO MILLENNIO INEUNTE dnia 6 stycznia 2001, na zakończeie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000,
Ojciec Święty Jan Paweł II, pisał: -

"... «Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski» (Mt 5, 48).
Sobór wyjaśnił, że nie należy mylnie pojmować tego ideału doskonałości jako swego rodzaju wizji życia nadzwyczajnego, dostępnego jedynie wybranym «geniuszom» świętości.
Drogi świętości są wielorakie i dostosowane do każdego powołania. Składam dzięki Bogu za to, że pozwolił mi beatyfikować i kanonizować w minionych latach tak wielu chrześcijan, a wśród nich licznych wiernych świeckich, którzy uświęcili się w najzwyklejszych okolicznościach życia..."

 Re: Nadal mam kłopot z popełnianiem grzechów.
Autor: MadMax (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-16 10:32

"Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości."
1 J 1, 8-9

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: