logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Ania (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2014-10-30 15:33

Poznalam mezczyzne ktory byl ponad lat 20scia w zwiazku cywilnym. Jest po rozwodzie i ma juz dorosle dziecko. Nie mieli slubu koscielnego. Czytalam tutaj wiele postow ludzi ktorzy w odpowiedzi dla innych twiedzili ze taki slub cywilny zupelnie nie jest wazny przed Bogiem. Jakos wewnatrz nie jestem do tego przekonana. Jestem samotna i mysle ze jest bardzo wartosciowym czlowiekiem ale jego rozwod mi przeszkaza. Biblia mowi wyraznie o rozwodach i nie rozgranicza slubu na koscielny i cywilny. Modlilam sie wczoraj w tej inencji i za kazdym razem otwieralam Biblie na tym samym cytacie dotyczacym nierozerwalnosci malzenstwa. Duch Swiety mnie utwierdza i chcialaby poznac Wasze zdanie.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2014-10-30 16:51

Tak, Biblia mówi o rozwodach, ale też mówi o małżeństwie, prawda? A kontrakt cywilny nie jest sakramentalnym małżeństwem.
Osoba żyjąca w związku niesakramentalnym żyje poza małżeństwem w rozumieniu naszej wiary. I to jest obiektywne.
Natomiast Twoje odczucia są subiektywne i z tym, że Tobie przeszkadza czyjaś przeszłość, dyskutować nie ma sensu. Masz prawo do swoich odczuć, masz prawo chcieć związać się tylko z człowiekiem bez "takiej" przeszłości. Masz prawo odczuwać dyskomfort, masz prawo myśleć o tym, jakie zobowiązania ma ten rozwodnik wobec niesakramentalnie budowanej rodziny.

Warto sobie zadać pytanie, dlaczego Biblia nie rozróżnia ślubu kościelnego i cywilnego. Pomyślałaś o tym? O tym na przykład, czy, kiedy i gdzie w czasach biblijnych było do pomyślenia "małżeństwo cywilne"?

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Jacek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-10-30 18:15

Ślub cywilny nie jest sakramentem małzeństwa. Niektórzy wpadaja w pułapke słow. Slub cywilny, slub koscielny w Kosciele katolickim, slub koscielny w Zborze niekatolickim lub cerkwi prawosławnej. ITP. Chodzi o sakrament małzeństwa i jego nierozerwalność.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2014-10-30 18:44

Nieważne do czego jesteśmy przekonani, a do czego nie.
Ważne jest Prawo Boże, a nie to, co sobie człowiek sam wymyślił i ustalił. Jak może być ważny przed Bogiem związek cywilny, który nie jest ślubem sakramentalnym i nigdy nim nie będzie. Przecież trudno pomylić urzędnika państwowego z łańcuchem na piersiach w USC z księdzem w świątyni. To dwa różne miejsca i dwa światy. Małżeństwo zawarte przed Bogiem jest Sakramentem i jest nierozerwalne. Znajomy żył w grzechu i dobrze, że z nim zerwał. Powinnaś się tylko cieszyć.
Pozdrawiam

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2014-10-30 19:37

On miał zawarty tylko kontrakt cywilny i wobec Bogiem nigdy nie był mężem tej kobiety. To było tylko zawarcie pewnej umowy, którą można rozwiązać, nic więcej. Nie wiem, czy to dobry pomysł tak na przypadkowych stronach otwierać Biblię, ale nawet jeśli to jakiś znak, to jedynie taki, że Duch Święty mówi ci, że nierozerwalne jest to, co BÓG złączył, a nie urzędnik stanu cywilnego. Ważniejsze teraz jest to, czy ten człowiek pragnie teraz sakramentalnego małżeństwa i czy rozumie, czym ono jest oraz to, czy chce żyć zgodnie z Bożymi przykazaniami.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Sowa Przemądrzała ;) (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-10-30 21:02

Mi by rozwód też przeszkadzał. Przede wszystkim dlatego, że rozwód oznacza, iż potrafi być niewierny. Że potrafi przysięgać i potem tę przysięgę złamać. I że skoro tyle lat żył w związku cywilnym, to Pan Bóg mu, mówiąc kolokwialnie, wisi. I no to co, że według niego to na mur beton to "ona temu winna".

Co do Pisma Świętego, to w czasach apostolskich nie było ślubów cywilnych. Poza tym, tak pół żartem, pół serio - może zmień egzemplarz? Książki lubią się otwierać w tym samym miejscu.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-10-31 09:38

Wcale się nie dziwię, że Ci przeszkadza. To, co dla Ciebie byłoby nowością, dla niego to nie pierwszyzna: przygotowania, ślub, docieranie się, rytuały i tradycje, oczekiwanie na dziecko (jeśli Twój wiek na to pozwala), wychowanie itd. On ma już swoje nawyki i przyzwyczajenia, dotarte z inną kobietą. Ta kobieta wywarła na nim niezatarte piętno - w tym sensie ślub cywilny z nią jest nierozerwalny, bo w pewien sposób ona zawsze będzie pomiędzy Wami. Dwadzieścia lat dorosłego życia to szmat czasu. Zawsze gdzieś tam z tyłu jego głowy będzie "A Kaśka to wtedy...". Czy wytrzymasz takie życie we troje?

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: puki co (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2014-10-31 13:16

Niby dlaczego
/.../

Do dyskusji zapraszam tutaj.
moderator

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: clara (---.183.255.241.dsl.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-11-01 12:13

Mnie by też przeszkadzało, że ktoś był w związku cywilnym-małżeńskim przez 20 lat. To szmat czasu. Nawet jeśli to był związek cywilny to jednak nie jest uczciwe po tylu latach, zostawić drugą stronę i się rozwieść. Podobnie zrobił znany prezenter programu "Jaka to melodia" R. Janowski, który miał dwa związki cywilne i rozwiódł się i zawarł chyba rok temu ślub w Kościele. Według mnie wykorzystał sytuację, że tamte związki były "tylko" cywilne. Ale też miał z nich dzieci. Według mnie nawet jeśli jest możliwy ślub kościelny w takim przypadku, to jednak świadczy to o nieuczciwości osoby, która tak postępuje. Nie można patrzeć tylko pod kątem formalnym, że jeśli nie było ślubu kościelnego to wszystko w porządku. Ważne czy w tym przypadku nie ma krzywdy spowodowanej przez rozwód (dla dzieci i cywilnego małżonka).

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Ania (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2014-11-01 14:47

Dziekuje za Wasze wypowiedzi. Zgadzam sie z Laura najbardziej. Jak mozna nie uznawac ze ten mezczyzna nie mial zony przez 20scia lat. Zyli razem i dzielili loze razem. Maja dziecko. Obydwoje nie nalezeli do ludzi wierzacych i na slubie koscielnym im nie zalezalo. To nie znaczy ze nie byli malzenstwem. Nie wszyscy pojda do kosciola zawrzec slub. Ja zyje w czystosci ponad 7 lat. Jak teraz moglabym ofiarowac sie mezczyznie w takiej sytuacji. I to takiemu ktoremu na Bogu nie zalezy bo o tym mowi. Wierze ze Pan Bog zapyta go kiedys o jego zone a nie o kolezanke z ktora ma dziecko. Ja sie tylko moge modlic o jego nawrocenie i moze ktoregos dnia zdecyduja z zona zjednoczyc sie w slubie sakremantalnym. Na razie opowiadammu o Bogu i prowadze do czytania Bibli.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Samson (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-11-01 15:13

Ania Pewnie jestem troche młodszy ale Mi też przeszkadzałaby taka sytuacja i rozumiem ją podobnie jak TY To tak dla przeciwwagi.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: afro (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-11-01 18:43

wiesz... większy problem miałabym nie z tym, że on ma ten rozwód, czy go nie ma - ale z tym, DLACZEGO przez tyle lat nie miał i nie zależało mu na tym, by mieć ślub kościelny ze swoją żoną? Skoro wtedy mu nie zależało, to myślisz, że teraz mu zależy? Nie sądzę. Tacy ludzie się (raczej) nie zmieniają.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Ika (---.toya.net.pl)
Data:   2014-11-01 22:23

Wydaje mi się, że - mimo, że małżeństwo nie było sakramentalne - to jednak był to związek dwojga ludzi, trwający wiele lat, była bliskość psychiczna, fizyczna, może i duchowa, wspólne plany, dzieci. To nie pozostaje bez śladu. Mimo, że nie jest to przeszkoda prawna do ślubu kościelnego, to też mam wrażenie, ze jakaś więź przed Bogiem tych ludzi łączy. I to może Ci przeszkadzać. Aniu, porozmawiaj w realu z jakąś mądrą duchowo osobą, nawet więcej niż raz. Przyjrzyjcie się, co to jest, co przeszkadza, co z tym zrobić, czy warto itd.
Wszystkiego dobrego i Bożego :)

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Joanna (---.dyn.optonline.net)
Data:   2014-11-02 02:46

Wiesz, a załóż tak. Poznajesz mężczyznę i okazuje się, że pokochał Ciebie, jednak jego przeszłość jest wybujała. Mnóstwo partnerek, mnóstwo kobiet w jego życiu, ale on chce z Tobą spędzić resztę swego życia. Bo Ciebie pokochał.
Mężczyzna inaczej patrzy na świat niż kobieta.
Sex z kobietami dla mężczyzny jest normalny, nawet jak kobiety nie kocha to będzie z nią uprawiać sex. I to nawet przez 20 lat.
jednak..jeśli to był emocjonalny związek, i małżeństwo się rozpadło, .. I jeśli on pokochał Ciebie, to poprzedniej już ie kocha. Nie można kochać dwóch kobiet na raz. On może przy Tobie się nawrócić, poznać Boga.
To, że nie miał sakramentu małżeństwa, mogło wynikać, że z Bogiem nie liczył sie zupełnie.
A może właśnie teraz Go odkrył, poznał?
Jeśli chce z Tobą mieć sakrament małżeństwa,, to daj mu szansę.
jeśli nie chce, nie kocha Boga, nie masz pewności, ze i wasz związek się rozpadnie. I tym samym nie radze pakować się w zaangażowanie.
Jednak ja sama jestem daleka od oceniania go, ze jeśli związek się rozpadł, to dlatego , że on jest niewierny. A jeśli to właśnie jego żona go opuściła, jeśli ona miała mężczyzn na boku, a on nie mógł już tego znieść?

Jeszcze jedna refleksja. Jeśli pobierzecie się, będziecie mieć sakrament małżeństwa, musisz zaakceptować, ze on już jest ojcem. I nie Ty jesteś matka jego dziecka. Czy będziesz na tyle silna, aby nie robić mu wyrzutów, z tego powodu? Czy potrafiłabyś znieść, że on miał jeszcze jedno życie, przed Tobą?

Po prostu porozmawiaj z nim. Co myśli o Bogu, czy Go kocha, czy w przyszłości niedalekiej planuje sakrament małżeństwa.
jeśli uzyskasz odpowiedź, że nie obchodzi to jego w ogóle.. nie pakuj się bardziej. Będziesz cierpiała. Bo na 2 niesakramentalne małżeństwa jedno nie przetrwa.
Aczkolwiek znałam niesakramentalnych co mimo trwania w grzechu, potrafili być wierni drugiej osobie ( TAK WIEM..zaraz mnie o herezje oskarżycie. Chodzi o to, że pierwsze małżeństwo nie przetrwalo, a małżonkowie nie potrafili wytrwać w samotności, nie potrafili wrócić do siebie, i wybrali życie w grzechu. Jednak od Boga nie odeszli).

A teraz zobacz. Gdybyś np. Ty dokonała aborcji, i później poznała swego przyszłego męża. Jak myślisz, co on by czuł? Czy miałby podstawy sadzić, ze jego dziecko tez zamordujesz, czy jednak znając twój żal i ból, nie będzie wypominać przeszłości?

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Ania (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2014-11-02 14:30

Joanno. Dziekuje ale ja go nie oceniam. To dobry wrazliwy czlowiek. Jezeli piszesz ze dwoje ludzie wybralo grzech to odeszli od Boga. Trwanie w Bogu to nie jest kwestia formulek i religijnych obyczajow. To przedewszystkim postawa zyciowa. Ilez kobiet trwa przy swoich mezach np. alkoholikach cale zycie cierpiac i modlac sie za nich. Aborcja a malzenstwo to dwa odrebne tematy. Nie mozna przekreslac czlowieka ze wzgledu na jego przeszlosc bo faktycznie moglby sie nawrocic i kochac Boga. Ja jednak nie moglabym stanac do sakramentu malzenstwa z czlowiekiem po rozwodzie i dzieckiem. To nie jest moim zdaniem przeznaczone dla mnie. Byc moze ja nie znam Boga i jestem bardzo radykalna w pogladach ale taka jest moja wiara.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2014-11-02 15:15

Masz prawo do takiej postawy i takiej decyzji, nikt nie może Cię skłaniać do zaślubin z człowiekiem, którego przeszłości (związek niesakramentalny, dziecko, rozwód) nie akceptujesz. Mimo że szanujesz tego człowieka, mimo ze go nie przekreślasz. Wiesz, co myślisz, wiesz, czego chcesz. Wydaje się to klarowne i uzasadnione.
Zatem na czym jeszcze polega problem? Co Cię nadal nęka? Może już problemu nie ma?

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: nie mam imienia (---.toya.net.pl)
Data:   2014-11-02 16:11

Dobrze robisz, że jednak decydujesz się nie wchodzić z tym mężczyzną w związek.
Unieszczęśliwiłabyś siebie i jego. Ty zapewne przez całe wasze wspólne życie miałbyś wątpliwości i przy okazji wypominałabyś mu jego przeszłość, a jego pozbawiłabyś szansy na ułożenie sobie życia z osobą , która go pokocha takiego jakim jest z całym bagażem jego doświadczeń. Kiedy ma się problemy z przeszłością drugiej osoby lepiej sobie taki związek odpuścić bo to do niczego dobrego nie doprowadzi.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Joanna (---.dyn.optonline.net)
Data:   2014-11-03 00:12

Aniu kochana,
zobacz, potrzebowałaś rady. Otrzymałaś ją. Myślę, że dobrze, iż wiele osób wypowiada się, i każdy przedstawia swój punkt widzenia i rozumienia daje sprawy. Tylko Ty jesteś w stanie sama podjąć decyzję, gdyż Ty znasz tego mężczyznę. Jeśli masz tak wiele wątpliwości wiesz co zrobić. Natomiast ja mam nadzieję, ze ten mężczyzna znajdzie kobietę, która będzie dla niego żoną i będzie mieć sakrament małżeństwa. Powiedz jemu, ze nie chcesz z nim się wiązać. To jest uczciwe.
Dużo łask dla Ciebie i darów Ducha Świętego.

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Xxx (84.114.0.---)
Data:   2014-11-03 10:04

Dlaczego po 20 latach rozstał się z "żoną" i dzieckiem? Czy żona i dziecko nie cierpią z powodu jego odejścia? Dokładnie to rozważ i nie buduj swojego szczęścia na czyimś cierpieniu, zwłaszcza dziecka, także osoby niewierzącej.
Jeśli to jego "była" odeszła i już ułożyła sobie życie - wtedy wydaje mi się, że spotykanie się z tym człowiekiem ma sens.
Inna sprawa - jeśli jesteś zaangażowaną katoliczką - czy potrafisz pokochać niewierzącego?

 Re: Przeszkadza mi jego rozwod cywilny.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-11-03 17:00

"Pewnie jestem troche młodszy ale Mi też przeszkadzałaby taka sytuacja"

Mnie zaś bardzo przeszkadza akcentowanie zaimka "mi". ;)) Nie jest to na forum niespotykane, ale u Ciebie, Samsonie, wystąpiło w sposób szczególny. Dlatego pozwolę sobie przytoczyć obowiązujące zasady.
(Część pracodawców nadal zwraca uwagę na umiejętność poprawnego posługiwania się językiem, w mowie i piśmie.)

"Zaimek ja ma dwie formy celownika: akcentowaną mnie i nie akcentowaną mi. Na początku zdania używa się tylko tej pierwszej, np.: „Mnie to daj” (ale „Daj mi to”). Formy mi można też użyć na początku zdania składowego, po spójniku, jeśli pada na niego akcent: „Robię tak, jak mi się podoba”.
To samo dotyczy kilku innych par form zaimkowych: „Nie widzę go”, ale „Jego nie widzę” (także „Widzę jego, a nie ją”); „Dużo ci zawdzięczam”, ale „Tobie wszystko zawdzięczam”. We wszystkich cytowanych przykładach form krótszych używa się w pozycji nie akcentowanej, form dłuższych – tylko wtedy, gdy są pod akcentem."
– Mirosław Bańko, PWN
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/mnie-czy-mi-tobie-czy-ci;5375.html

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: